Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Aktualizacja: 18.12.2016 18:41 Publikacja: 18.12.2016 18:41
Foto: AFP
Finał Klubowych Mistrzostw Świata w Jokohamie miał dwóch bohaterów. Pierwszym był Gaku Shibasaki, znany tylko kibicom w Japonii. Drugim – Cristiano Ronaldo, nagrodzony kilka dni temu przez „France Football" czwartą Złotą Piłką w karierze.
Shibasaki, zwany japońskim Andresem Iniestą, strzelił dwie bramki i napędził Realowi strachu, dając Kashima Antlers prowadzenie 2:1. Antlers to pierwszy zespół z Azji, który doszedł do finału KMŚ, przez chwilę pachniało sensacją, dopóki do pracy nie zabrał się Ronaldo. W pojedynkę wybił gospodarzom z głowy marzenia o zwycięstwie, wykorzystując rzut karny, a w dogrywce dokładając kolejne dwa gole.
Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Cezary Kulesza rozmawia z kandydatami na selekcjonera. Słychać, że faworyt...
Nie chcemy się angażować w tematy personalne. Mocno trzymamy kciuki za piłkarską reprezentację Polski i liczymy...
Rok przed mundialem znamy już 13 uczestników. W mistrzostwach świata zadebiutują Uzbekistan i Jordania. To pierw...
Nazwisk na giełdzie potencjalnych selekcjonerów reprezentacji Polski jest coraz więcej i tak naprawdę nie wiadom...
Polski bank z wyróżnieniem w kategorii Metaverse. Międzynarodowe jury doceniło innowacyjną kampanię Pekao dla młodych klientów.
Legii Warszawa przywrócić blask spróbuje 46-letni Rumun Edward Iordanescu, najstarszy syn Anghela - legendy rumu...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas