Michał Szułdrzyński: „Płatni zdrajcy, pachołkowie Rosji”. Dlaczego Tusk tak mocno zaatakował PiS

Jeśli potraktujemy słowa premiera Donalda Tuska serio, w najbliższym czasie służby powinny dokonać licznych zatrzymań polityków PiS podejrzewanych o służenie Rosji. Jeśli to tylko retoryka, nie będziemy mogli naszego państwa traktować poważnie.

Publikacja: 09.05.2024 18:58

Donald Tusk

Donald Tusk

Foto: PAP/Paweł Supernak

Płatni zdrajcy, pachołkowie Rosji” – mówił w czwartek Donald Tusk w Sejmie, spoglądając na prawą część sali plenarnej. Przywoływał słowa Leszka Moczulskiego, który trzy dekady temu w Sejmie tak właśnie rozszyfrowywał skrót PZPR. „Nazwa Zjednoczona Prawica może być dokładnie tak samo rozczytana” – przekonywał wyraźnie rozemocjonowany szef rządu.

Czytaj więcej

Donald Tusk w Sejmie: PiS od lat działa pod wpływem rosyjskich interesów i rosyjskich wpływów

Dlaczego Donald Tusk uważa, że politycy PiS są „płatnymi zdrajcami, pachołkami Rosji”

A o rządach PiS powiedział: „Mamy do czynienia z rządami partii politycznej, która od wielu, wielu lat (…) działa tu, w Polsce, pod wpływem rosyjskich interesów”. Naszkicował też historię ostatnich lat, tłumacząc, że PiS doszedł do władzy w wyniku współpracy z Rosją przy aferze taśmowej. Oskarżył też służby z czasów poprzedników, że gdy trafiały na ślady rosyjskich interesów w Polsce, śledztwom z powodów politycznych ukręcano łeb. Na koniec zapowiedział: „Chcę was poinformować, że zarówno służby, prokuratura, jak i komisja, którą powołamy już w zgodzie z konstytucją, zbada bardzo precyzyjnie, nie przed kamerami, bez cyrków, festiwali medialnych (…), wpływy rosyjskie i białoruskie na rządy Zjednoczonej Prawicy”.

Premier Donald Tusk postanowił skorzystać z okazji do tego, by postawić najcięższe możliwe zarzuty

Wszystko to działo się w Sejmie podczas debaty nad wnioskiem PiS o odwołanie minister środowiska Joanny Hennig-Kloski. Nie była to informacja premiera o bulwersującej sprawie sędziego Tomasza Szmydta, któremu właśnie uchylono immunitet sędziowski, by wysłać za nim list gończy, podejrzewając go o szpiegostwo na rzecz wschodnich służb po tym, jak wystąpił o azyl na Białorusi. Ani debata o rosyjskich wpływach. Premier Donald Tusk postanowił skorzystać z okazji do tego, by postawić najcięższe możliwe zarzuty.

Co teraz – Donald Tusk zdelegalizuje PiS?

Mamy zatem sytuację nadzwyczajną. I dwa wyjścia. Pierwszy wariant: traktujemy serio słowa premiera. Śmiertelnie serio. A to oznacza, że jutro, pojutrze i w następnych dniach służby dokonują zatrzymań decydentów z ostatnich lat i udowadniają im związki z Rosją, pokazują przed sądami dowody zdrady. No bo przecież premier, powołując się na raporty służb specjalnych, nie oskarżyłby partii, która rządziła przez ostatnie osiem lat, o to, że była „rosyjskim pachołkiem”, nie posiadając stuprocentowych dowodów.

Czytaj więcej

Michał Szułdrzyński: Nie róbmy Putinowi prezentu

Ale jeśli tak się nie stanie, to pozostaje nam wariant drugi. Czyli wzruszenie ramionami i uznanie, że oskarżenie o służenie rosyjskim interesom staje się w Polsce już po prostu folklorem politycznym. Że skoro PiS mógł oskarżać Tuska o reset z Rosją i służenie Berlinowi i Moskwie, to teraz Tusk może mówić, że ostatnie osiem lat to były rządy rosyjskich interesów i rosyjskich wpływów. A potem wracamy do domu, jemy kolację i uznajemy, że nic się nie stało.

Ale wtedy nie będziemy mogli serio traktować naszego państwa. Albo-albo. A bez względu na to, który ze scenariuszy się spełni, znaleźliśmy się w sytuacji dramatycznej.

Płatni zdrajcy, pachołkowie Rosji” – mówił w czwartek Donald Tusk w Sejmie, spoglądając na prawą część sali plenarnej. Przywoływał słowa Leszka Moczulskiego, który trzy dekady temu w Sejmie tak właśnie rozszyfrowywał skrót PZPR. „Nazwa Zjednoczona Prawica może być dokładnie tak samo rozczytana” – przekonywał wyraźnie rozemocjonowany szef rządu.

Dlaczego Donald Tusk uważa, że politycy PiS są „płatnymi zdrajcami, pachołkami Rosji”

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Komentarze
Artur Bartkiewicz: „Wara od Polski”. Takich słów premiera Donalda Tuska potrzebujemy
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Ryzykowne tweety Donalda Tuska. Czym grozi internetowa publicystyka premiera?
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Orędzie Szymona Hołowni. Marszałek Sejmu walczy o polityczny tlen
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Sondaż. Hołownia ma powody do zmartwień dziś. Jutro też nie rysuje się na różowo
Komentarze
Jerzy Haszczyński: Zamach na Roberta Ficę. Upiorna symbolika po zabójstwie Jána Kuciaka
Materiał Promocyjny
Technologia na etacie. Jak zbudować efektywny HR i skutecznie zarządzać kapitałem ludzkim?