Odpadł Kaczor, został Maszczyk

Chciał zdobyć medal, ale odpadł już w pierwszym pojedynku. Wielokrotny mistrz Polski Rafał Kaczor (51 kg) przegrał z Kazachem Miratem Sarsembajewem i ma już wolne. Dziś walczy Łukasz Maszczyk (51 kg) - pisze Janusz Pindera z Pekinu

Aktualizacja: 12.08.2008 14:09 Publikacja: 12.08.2008 12:46

Rafał Kaczor i Łukasz Maszczyk w Pekinie

Rafał Kaczor i Łukasz Maszczyk w Pekinie

Foto: AFP

- To będzie twardy, ostry pojedynek - mówił trener polskich pięściarzy Ludwik Buczyński. - Kaczor to zabijaka. Bije tak mocno lewym sierpowym jakby walczył w wyższej kategorii. Czasami po treningach nie mogę oddychać po jego ciosach - zachwalał jednego z dwóch swoich pięściarzy, którzy przyjechali na igrzyska. O Kazachu, brązowym medaliście mistrzostw świata sprzed trzech lat powiedział: Mańkut, który potrafi kończyć walki prawą ręką. Może być wojna - zachęcał do obejrzenia pojedynku.

Pierwsze dwie rundy były wyrównane. Niższy Sarsembajew nieoczekiwanie ani myślał atakować. Czekał na ruch Polaka, kontrował , a w trudnych chwilach klinczował. I prowadził, choć to Kaczor zadawał ciosy, których sędziowie nie liczyli.

Punktacja w boksie amatorskim za pomocą elektronicznych maszynek uzależniona jest od refleksu sędziów. Aby cios został zaliczony minimum trzech z pięciu oceniających walkę musi w sekundę wskazać na jednego z pięściarzy naciskając przycisk czerwony lub niebieski. Jeśli wciśnie, ale nie zmieści się w regulaminowym czasie, cios nie zostanie zaliczony.

Tak było w drugiej rundzie. Kaczor gonił, Kazach sprytnie się cofał, ale to jemu zaliczano ciosy. Ostanie dwa starcia były już konsekwencją tego co wydarzyło się wcześniej. Polak stracił głowę, bo wiedział, że wygrana jest coraz dalej, a rywal z zimną krwią wykorzystał okazję.

- Myślałem, że Kazach będzie atakował, ale zmienił taktykę. Sprytna bestia - podsumował porażkę pierwszego z Polaków trener Buczyński. Teraz pozostaje mu wierzyć, że drugi i ostatni z naszych pięściarzy, Łukasz Maszczyk (48 kg) wykorzysta szansę jaką dostał od losu. Jego pierwszym przeciwnikiem jest anonimowy Saidu Kargbo z Sierra Leone. Jeśli go pokona zmierzy się z Jafetem Uutonim z Namibii. Gdyby i z nim sobie poradził jego rywalem w walce o medal będzie prawdopodobnie bojowy Irlandczyk Paddy Barnes.

- Przyjechałem tu po złoty medal - mówi buńczucznie nasz pięściarz. - Wygrywałem już z najlepszymi, więc czas na poważny sukces - deklaruje chyba trochę na wyrost. W jego połówce jest przecież dwukrotny mistrz świata, Chińczyk Zhou Shiming. A Chińczycy są tu pod specjalną ochroną. Przekonał się o tym Oleksandr Kliuczko, który w walce z Hu Qingiem zadał dużo więcej ciosów, i przegrał. Ukraińcy złożyli protest, ale został odrzucony.

Przechytrzył mnie

Miał pan pecha, fatalne losowanie, już w pierwszej walce trudny rywal

Przyjechałem po medal, więc losowanie nie miało aż takiego znaczenia. Wierzyłem, że pokonam Kazacha. Oglądaliśmy z trenerem jego walki, analizowaliśmy cios po ciosie, wiedzieliśmy co robić, żeby wygrać.

I co się stało?

Sarsembajew zmienił zupełnie sposób walki. Nie atakował, co normalnie robi, tylko czekał. Widocznie wspólnie z trenerem też dobrze odrobili lekcję, obejrzeli moje występy i doszli do wniosku, że to będzie skuteczniejsze.

Był pan zaskoczony?

Jak nie trzymał, to uciekał, a sędzia mu na to pozwalał. Nie mogłem nic zrobić, chwilami byłem bezradny.

Potrafi pan mocno uderzyć lewym sierpowy, ale tego ciosu tu zabrakło

Tak się sprytnie ustawiał, że nie miałem do niego dostępu.

Gdyby jeszcze raz miał pan stoczyć ten pojedynek, jaka byłaby pana taktyka? Czekałbym na jego atak jak najdłużej. To twardy pięściarz, lubi wymianę ciosów, więc pewnie w końcu poszedłby do przodu. Ale to on mnie przechytrzył, nie je jego.

Rozmawiał w Pekinie: Janusz Pindera

Sport
Wybitni sportowcy wyróżnieni nagrodami Herosi WP 2025
Sport
Rafał Sonik z pomocą influencerów walczy z hejtem. 8 tysięcy uczniów na rekordowej lekcji
doping
Witold Bańka jedynym kandydatem na szefa WADA
Materiał Partnera
Herosi stoją nie tylko na podium
Sport
Sportowcy spotkali się z Andrzejem Dudą. Chodzi o ustawę o sporcie