Przez trzy dni jazd BMW Sauber, które jako jedyne przygotowało pakiet aerodynamiczny odpowiadający przyszłorocznym zmianom, sprawdzało elementy nadwozia, a Christian Klien jeździł z systemem KERS pozwalającym na chwilowy przyrost mocy silnika dzięki energii odzyskiwanej podczas hamowania.
Robert Kubica nie jeździł z tym systemem i nie jest zwolennikiem tej nowinki. Uważa, że dodatkowy ciężar może utrudnić mu optymalne dostrojenie samochodu. – KERS może być problemem dla cięższych kierowców, takich jak ja – mówi Kubica.
Podczas trzech dni testów najszybsi byli kierowcy spod znaku Red Bulla. Jednak samochody siostrzanych ekip Red Bull i Toro Rosso wciąż wyposażone były w aerodynamikę z sezonu 2008, która w połączeniu z nowymi, gładkimi i bardziej przyczepnymi oponami dawała przewagę nad kierowcami pozostałych ekip, które albo sprawdzały nowe skrzydła (Honda przednie, Williams tylne), albo symulowały przyszłoroczny poziom docisku, odpowiednio ustawiając tegoroczne auta (jak Ferrari).
Zespoły Hondy i Toro Rosso, które nie potwierdziły jeszcze składów na sezon 2009, wykorzystały trzydniowe jazdy do sprawdzenia kandydatów. Japońska ekipa sprawdzała dwóch Brazylijczyków. Bruno Senna, wicemistrz serii GP2 i siostrzeniec trzykrotnego mistrza świata Ayrtona Senny, rywalizuje o miejsce u boku Jensona Buttona z Lucasem di Grassim, ubiegłorocznym kierowcą testowym Renault i trzecim zawodnikiem serii GP2.
W Toro Rosso do obsadzenia dwóch kokpitów kandyduje trzech zawodników. O utrzymanie posady walczy słabo spisujący się w tym roku Sebastien Bourdais. Rywalami czterokrotnego mistrza amerykańskiej serii ChampCar są debiutant Sebastien Buemi oraz Takuma Sato, który na początku sezonu 2008 stracił posadę w F1 po bankructwie zespołu Super Aguri.