Szaleństwo Super Bowl

Na ten dzień Ameryka czeka cały rok. Dziś w nocy polskiego czasu w finale ligi futbolu zmierzą się Indianapolis Colts i New Orleans Saints

Aktualizacja: 07.02.2010 08:57 Publikacja: 07.02.2010 00:06

Szaleństwo Super Bowl

Foto: AFP

Już kilka tygodni przed Super Bowl Amerykanie zastanawiali się, gdzie najlepiej uczcić to święto. Puby zaleje dziś fala rozgorączkowanych fanów, którzy na kilka godzin kompletnie zapomną o kryzysie gospodarczym, reformie zdrowia i kłopotach Toyoty. Miliony mieszkańców USA wybiorą się na imprezy do znajomych szykujących na wieczór całą masę burgerów, hot dogów, chipsów i innych dań, które dała światu Ameryka. Statystycy szacują, że w czasie Super Bowl Amerykanie zjedzą 30 milionów kawałków pizzy i 450 milionów skrzydełek kurczaka.

[srodtytul]Hymn country[/srodtytul]

Dla wielu Amerykanów to wydarzenie jest ważniejsze od sylwestra. Ma w sobie coś z rzymskich igrzysk. Są gladiatorzy. Są wielkie tłumy na trybunach. I jest ostra walka. Zasadnicza różnica polega na tym, że przegrani nie tylko nie są rzucani na pożarcie lwom, ale mogą liczyć na pokaźne czeki na pocieszenie (ponad 40 tys. dolarów dla każdego zawodnika). Najlepsza drużyna NFL dostanie trofeum Vince’a Lombardiego, a każdy futbolista zainkasuje ponad 80 tys. dolarów.

Aby zabawy nie popsuli terroryści lub inni fanatycy, nad bezpieczeństwem ponad 70 tysięcy fanów na stadionie Sun Life w Miami czuwać będą członkowie FBI i ponad 60 innych agencji bezpieczeństwa. W powietrzu zawisną też śmigłowce z antyterrorystami na pokładzie. W przerwie zagrają The Who, a hymn zaśpiewa gwiazda muzyki country Carrie Underwood.

[srodtytul]3 miliony za 30 sekund[/srodtytul]

Finał Super Bowl to też igrzyska twórców reklam. Szacuje się, że na spoty towarzyszące Super Bowl firmy wydadzą ponad 200 milionów dolarów. 30-sekundowa reklama kosztuje zaś od 2,5 do 3 milionów dolarów. Ale zdaniem specjalistów warto takie pieniądze zapłacić, ponieważ przed ekranami zbierze się w niedzielny wieczór około 100 milionów Amerykanów. Zobaczą reklamy piwa i samochodów, nowoczesnych komputerów i wszystko posiadających telefonów, chipsów i napojów gazowanych. Większość filmików przygotowywanych jest specjalnie na tę okazję i przeważnie ogląda się je na tyle fajnie, że internauci szukają ich potem również w sieci. W tym roku fani futbolu obejrzą także „promującą życie” reklamę chrześcijańskiej organizacji Focus on The Family – przeciw której ostro protestują zwolennicy aborcji, a także spot zachęcający do udziału w tegorocznym spisie powszechnym. W tym przypadku protestują republikanie, którzy uważają, że rząd niepotrzebnie wydał tak ogromne pieniądze.

[srodtytul]Saintsmania ogarnęła miasto [/srodtytul]

Mieszkańcy Nowego Orleanu od kilku dni nie mogą skupić się na żadnej pracy. No bo jak tu pracować, gdy ich Saints pierwszy raz w historii zagrają w Super Bowl. W poniedziałek uczniowie większości szkół będą więc mieli wolne. Dyrektorzy wiedzą przecież, że tak czy owak młodzież pryśnie na lotnisko, żeby – w co wszyscy tutaj wierzą – powitać zwycięską drużynę. Z szaleństwa, które ogarnęło fanów Super Bowl, zdaje sobie też sprawę pewien sędzia z Nowego Orleanu. Michael Bagneris nakazał przełożenie zaplanowanego na poniedziałek procesu w sprawie odszkodowania za szkodliwą pracę przy azbeście. „Saintsmania ogarnęła Nowy Orlean – zwrócił uwagę w formalnym uzasadnieniu swojej decyzji. – Wielu potencjalnych przysięgłych w Orleanie, kilku prawników zaangażowanych w ten spór sądowy, a także pracownicy sądu planują wyjazd do ziemi obiecanej – na Super Bowl do Miami na Florydzie” – dodał w oficjalnym postanowieniu. Jak wyjaśniał potem dziennikarzom sędzia Bagneris, nawet jeśli udałoby się zgromadzić 12 osób, które mogłyby siedzieć na sali sądowej, to i tak – zarówno jego zdaniem, jak i zdaniem prawników – nikt nie byłby się w stanie skupić na przedstawianych przez prawników dowodach.

Osoby niezainteresowane finałem futbolu nie mają też w zasadzie po co zaglądać do portali internetowych lokalnych mediów. Poza Super Bowl znajdą w nich bowiem głównie wiadomości o Super Bowl, no i jeszcze trochę o Super Bowl. Już wcześniej zainteresowanie grą Saints było ogromne. Według Fox News 24 stycznia 86 proc. odbiorników telewizyjnych w Nowym Orleanie pokazywało ten sam program: był to Garrett Hartley zdobywający kopnięciem z odległości 40 jardów decydujące punkty w meczu z Minnesota Vikings, co zapewniło Saints historyczny awans. Już wtedy na ulicach Nowego Orleanu do późna trwała gorąca zabawa. – Po niedzielnym zwycięstwie wszyscy będą w naprawdę dobrych nastrojach – przewiduje teraz sędzia Bagneris, wierząc, że to właśnie Saints będą tą drużyną, której uda się zatrzymać świetnych Colts. Fani Colts przypominają jednak, że to ich czwarty Super Bowl i przekonują, że bez problemu rozgromią debiutantów. Kto miał rację, rozstrzygnie się dziś. W Polsce finał pokaże Polsat Sport, początek transmisji o północy.

[i] — Jacek Przybylski z Waszyngtonu [/i]

Już kilka tygodni przed Super Bowl Amerykanie zastanawiali się, gdzie najlepiej uczcić to święto. Puby zaleje dziś fala rozgorączkowanych fanów, którzy na kilka godzin kompletnie zapomną o kryzysie gospodarczym, reformie zdrowia i kłopotach Toyoty. Miliony mieszkańców USA wybiorą się na imprezy do znajomych szykujących na wieczór całą masę burgerów, hot dogów, chipsów i innych dań, które dała światu Ameryka. Statystycy szacują, że w czasie Super Bowl Amerykanie zjedzą 30 milionów kawałków pizzy i 450 milionów skrzydełek kurczaka.

Pozostało 89% artykułu
Sport
Putin chciał zorganizować własne igrzyska. Rosja odwołuje swoje plany
Sport
Narendra Modi marzy o igrzyskach. Pójdzie na starcie z Arabią Saudyjską i Katarem?
Sport
Plebiscyt na Najlepszego Sportowca Polski. Poznaliśmy nominowanych
Sport
Zmarł Michał Dąbrowski, reprezentant Polski w szermierce na wózkach, medalista z Paryża
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
SPORT I POLITYKA
Wielki zwrot w Rosji. Wysłali jasny sygnał na Zachód
Walka o Klimat
„Rzeczpospolita” nagrodziła zasłużonych dla środowiska