Od kilkunastu lat i głośnej afery Festiny do tej imprezy, nazywanej Wielką Pętlą, przylgnęła także etykieta wielkiego teatru dopingowego. Organizatorzy robią wszystko, by się jej pozbyć, ale nie są w stanie oczyścić atmosfery podejrzeń i niedopowiedzeń. Ostatnio podgrzały ją zaskakujące oskarżenia ze strony Floyda Landisa. Cztery lata temu Amerykanin został zwycięzcą Tour de France, pierwszego bez Lance’a Armstronga po erze jego triumfów. Niedługo jednak cieszył się z sukcesu. Kontrola antydopingowa przeprowadzona w trakcie imprezy wykazała obecność w jego organizmie zabronionego testosteronu. W jednej chwili z wielkiego zwycięzcy stał się wielkim oszustem. To był jeden z największych skandali ze zwycięzcą Tour de France w roli głównej.
Teraz Landis, który przez lata uporczywie twierdził, że jest czysty, i stracił fortunę na prawników mających udowodnić jego rzekomą niewinność, postanowił wreszcie „oczyścić” sumienie i wyznać całą prawdę. Przyznał się do stosowania dopingu, przy okazji wskazując na kilkunastu swoich byłych znajomych z peletonu, w tym Armstronga, siedmiokrotnego zwycięzcę Tour de France, z którym ścigał się razem w grupie US Postal, a także dyrektora sportowego tej ekipy Johana Bruyneela.
Czy można jednak wierzyć słowom człowieka, który całe lata otwarcie zaprzeczał ewidentnym faktom? Prawdziwe czy nie, oskarżenia Landisa i wrzawa, jaką wywołały, akurat w trakcie trwania Giro d’Italia, spowodowały, że Międzynarodowa Unia Kolarska (UCI) zażądała od krajowych federacji śledztw w tej sprawie. Bez względu na ich efekty wystąpienie Landisa nie poprawiło obrazu kolarstwa.
Drugi przypadek rzucający cień to sprawa Alejandro Valverde. Zwycięzca ostatniego Vuelta a Espana, dwukrotny wicemistrz świata i były lider światowego rankingu został ostatecznie ukarany przez Sportowy Trybunał Arbitrażowy (TAS) dwuletnią dyskwalifikacją, która skończy się w 2012 roku. Wyrok zapadł cztery lata po tym, gdy światło dzienne ujrzała tzw. afera Puerto (doping krwi), w którą uwikłany był Hiszpan czy ukarani wcześniej jedyny niemiecki zwycięzca Tour de France Jan Ullrich i czołowy włoski kolarz Ivan Basso.
[srodtytul]Paszporty biologiczne [/srodtytul]