Kubica na Monzy: Kubica szybki na treningach

Na torze Monza najlepsze czasy uzyskiwali kierowcy McLarena, Red Bulla i Ferrari. W czołówce podczas treningów przed Grand Prix Włoch był też Robert Kubica

Aktualizacja: 10.09.2010 22:38 Publikacja: 10.09.2010 21:16

Kubica na Monzy: Kubica szybki na treningach

Foto: PAP/EPA

Pierwsze treningi przed ostatnią europejską rundą mistrzostw świata Formuły 1 zwiastują pasjonującą walkę o punkty w niedzielnym wyścigu. W czołówce tasowali się kierowcy Red Bulla, McLarena i ulubieńcy tysięcy fanatycznych włoskich kibiców, czyli duet Ferrari. Robert Kubica, wbrew zapowiedziom dysponujący jednak rewolucyjnym kanałem F, także zajmował miejsca w czołówce. Polak tonuje jednak oczekiwania i utrzymuje, że na powtórkę podium sprzed dwóch tygodni raczej nie należy liczyć.

– Trzy pierwsze zespoły są zdecydowanie z przodu – mówił Kubica po treningach, w których uzyskał czwarty i ósmy czas. – W ten weekend będziemy raczej walczyć z Mercedesem. Mocno wygląda także Williams i Force India, tak więc trudno będzie powtórzyć wynik ze Spa. Przez noc postaramy się jeszcze bardziej poprawić samochód.

Przed dwoma tygodniami ekipa Renault po raz pierwszy zastosowała w swoim samochodzie kanał F, zmniejszający opór powietrza na prostych. Zastosowanie tego patentu na superszybkiej Monzy wymagało jednak dostrojenia układu do dużo uboższego tylnego skrzydła, dającego mniejszy docisk. – Właściwie nie planowaliśmy stosowania tutaj kanału F, ale ludzie w fabryce wykonali dobrą pracę i dostarczyli wersję skrzydła z kanałem F – powiedział Kubica. – Testowaliśmy je dzisiaj i jesteśmy dość zadowoleni.

Spośród dwunastu zespołów tylko tercet tegorocznych debiutantów – Lotus, Virgin oraz Hispania – nie stosuje jeszcze tego wynalazku. Na Monzę swoją wersję wprowadzonego przez McLarena systemu przywiozło także Toro Rosso, ale nie wszyscy są przekonani, czy akurat na włoskim torze ten wynalazek przyniesie spodziewane zyski.

W popołudniowym treningu kierowcy McLarena jeździli samochodami w dwóch różnych konfiguracjach. Jenson Button korzystał z kanału F, a w aucie Lewisa Hamiltona założono charakterystyczne dla Monzy płaskie tylne skrzydło. Różnica w czasach wyniosła zaledwie 56 tysięcznych sekundy na korzyść wersji bez kanału F. – Balans samochodu był niemal identyczny – potwierdził Hamilton. – Musimy się zastanowić, która wersja jest lepsza przy dużej ilości paliwa na pokładzie. Decyzję podejmiemy jutro wieczorem.

W czym tkwią różnice pomiędzy dwoma konfiguracjami? – Aby uzyskać większą prędkość na prostej, trzeba zastosować mniejsze skrzydło – tłumaczy Kubica. – Wtedy traci się docisk i, co za tym idzie, brakuje stabilności przy hamowaniu, prędkości w zakrętach i ogólnej przyczepności. Kanał F pomaga, bo można użyć większego skrzydła i nie tracić prędkości na prostej, zachowując dobry poziom docisku w zakrętach.

Problem polega na tym, że inżynierowie muszą ocenić, która konfiguracja lepiej się sprawdzi pod kątem ogólnego wyniku weekendu. Jeśli samochód z kanałem F spisuje się lepiej, to problemu nie ma. Jeśli jednak konfiguracja z normalnym, małym skrzydłem pozwala uzyskać lepszy czas okrążenia (tak jak w przypadku McLarena), to trzeba trochę pogłówkować. W sobotnich kwalifikacjach ważny jest czas pojedynczej rundy, za to w niedzielę, w czasie wyścigu, strategia jest już inna – ważna jest kolejność na torze. Mimo że auto z kanałem F może być minimalnie wolniejsze na pojedynczym okrążeniu, to mniejszy opór na prostej może umożliwić kierowcy zaatakowanie rywala. Wyprzedzanie jest możliwe dzięki lepszej prędkości maksymalnej, a nie większej przyczepności w zakrętach – tak więc samochód, którym uzyskuje się lepsze czasy okrążeń, może w czasie wyścigu stracić nawet kilka pozycji na rzecz rywali, korzystających z systemu zmniejszającego opór na prostej. Stąd uwaga Hamiltona o konieczności sprawdzenia, jak zachowują się obie wersje samochodu przy obciążeniu paliwem na wyścig.

Dla włoskich kibiców, którzy już w piątek zaludnili trybuny w Parku Królewskim pod Mediolanem, najważniejsza jest jednak forma ich ukochanych czerwonych wyścigówek – nieważne są kanały F, dyfuzory, poziomy przyczepności. Ważne, aby z przodu znaleźli się Fernando Alonso i Felipe Massa. Już w czwartek fanatycy Ferrari urządzili prawdziwe oblężenie garażu włoskiej ekipy podczas sesji rozdawania autografów. Drobne sylwetki kierowców ginęły w chmarze ludzi i kto wie, do czego doprowadziłaby bezgraniczna miłość fanów do ich idoli, gdyby nie stalowe barierki, ochroniarze i karabinierzy.

Gdy podczas popołudniowego treningu na czoło zestawienia z czasami wskoczył Alonso, z tysięcy gardeł wyrwał się ryk radości. Chwilę później rezultat Hiszpana przebił Sebastian Vettel i z trybun natychmiast rozległy się jęki zawodu. Różnica wyniosła jednak tylko 0,076 sekundy i w niedzielnym wyścigu wszystko może się zdarzyć – nie tylko pierwsza od 2006 roku wygrana Ferrari na własnej ziemi, ale także być może kolejne podium dla Kubicy. W końcu to dla niego szczęśliwy tor i już dwukrotnie kończył tutaj wyścig w pierwszej trójce. Na Monzy swoją rywalizację kończą kierowcy walczący w Porsche Supercup. Dla ekipy Verva Racing Team jest to zatem ostatni start w debiutanckim sezonie. W piątkowym treningu Kuba Giermaziak uzyskał 12. czas, a Robert Lukas był dopiero 21. W stawce pojawiło się jednak wielu włoskich kierowców, startujących gościnnie na swojej ojczystej ziemi. Aż czterech z nich wykorzystało świetną znajomość toru i uzyskało czasy w pierwszej dziesiątce.

[b]Klasyfikacja MŚ kierowców (po 13 z 19 eliminacji): [/b]

1. L. Hamilton (W. Brytania, McLaren) 182 pkt;

2. M. Webber (Australia, Red Bull) 179;

3. S. Vettel (Niemcy, Red Bull) 151;

4. J. Button (W. Brytania, McLaren) 147;

5. F. Alonso (Hiszpania, Ferrari) 141;

6. F. Massa (Brazylia, Ferrari) 109;

7. R. Kubica (Polska, Renault) 104;

8. N. Rosberg (Niemcy, Mercedes) 102;

9. A. Sutil (Niemcy, Force India) 45;

10. M. Schumacher (Niemcy, Mercedes) 44.

[b]Konstruktorzy: [/b]

1. Red Bull 330 pkt;

2. McLaren 329;

3. Ferrari 250;

4. Mercedes 146;

5. Renault 123;

6. Force India 58;

Pierwsze treningi przed ostatnią europejską rundą mistrzostw świata Formuły 1 zwiastują pasjonującą walkę o punkty w niedzielnym wyścigu. W czołówce tasowali się kierowcy Red Bulla, McLarena i ulubieńcy tysięcy fanatycznych włoskich kibiców, czyli duet Ferrari. Robert Kubica, wbrew zapowiedziom dysponujący jednak rewolucyjnym kanałem F, także zajmował miejsca w czołówce. Polak tonuje jednak oczekiwania i utrzymuje, że na powtórkę podium sprzed dwóch tygodni raczej nie należy liczyć.

Pozostało 92% artykułu
Sport
Andrzej Duda i Międzynarodowy Komitet Olimpijski. Czy to w ogóle możliwe?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sport
Wsparcie MKOl dla polskiego kandydata na szefa WADA
Sport
Alpy 2030. Zimowe igrzyska we Francji zagrożone?
Sport
Putin chciał zorganizować własne igrzyska. Rosja odwołuje swoje plany
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Sport
Narendra Modi marzy o igrzyskach. Pójdzie na starcie z Arabią Saudyjską i Katarem?