Tomasz Adamek o walce z Kevinem McBride'em

- To był sparing z większą ilością ciosów. Kończyłem go niezmęczony - tak Tomasz Adamek mówi po walce z Kevinem McBride'em

Aktualizacja: 10.04.2011 15:50 Publikacja: 10.04.2011 10:56

Tomasz "Góral" Adamek

Tomasz "Góral" Adamek

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak now Piotr Nowak

Korespondencja z Newark

Rz: To był sparing, czy prawdziwa walka?

Tomasz Adamek:

Sparing z większą ilością ciosów. Kończyłem go niezmęczony.

Kiedy zrozumiał pan, że McBride ma głowę z betonu i nie wygra pan  nim przed czasem?

To nie jest dla mnie problem. Nigdy nie wychodziłem do walki, by za wszelką cenę znokautować rywala, nigdy też nie obiecywałem, że to zrobię. Wiem doskonale, że nokaut przychodzi sam, wtedy kiedy nie tego oczekujesz. McBride jest nieprawdopodobnie wytrzymały, ale 2-3 razy stanął na piętach. Nie był jednak na  tyle oszołomiony, by próbować kończyć pojedynek za wszelką cenę. To nie miało sensu, zresztą Roger Bloodworth też mnie uspokajał. Był zadowolony z przebiegu walki, bo wie, że każda runda z takim olbrzymem daje ogromne doświadzenie. To był dla mnie bardzo pożyteczny i pouczający sprawdzian.

McBride pana czymś zaskoczył?

Nie sądziłem, że aż tak dobrze przygotuje się do tego pojedynku. Na szczęście szybkość była po mojej stronie. W drugiej fazie walki był jeszcze wolniejszy, widziałem jaki na dłoni wszystkie jego ciosy, dlatego czułem się bezpiecznie, bo nie mógł mnie czysto trafić. Ale zadał jakieś 40 uderzeń w tył głowy. Do tego ściągał, wieszał się na mnie, nadeptywał na stopy. Sędzia Randy Neumann reagował na te ewidentne faule zbyt późno, ale nie będę się skarżył.

Co pan pomyślał po końcowym gongu.  Nie było uczucia niedosytu?

Byłem zadowolony, bo walczyłem tak jak chciałem. McBride nie miał nic do powiedzenia, właściwie nie trafił mnie czysto ani razu. Ale nie mogę wyjść z podziwu dla jego wytrzymałości. Zadałem mu ponad sto celnych ciosów na korpus, a on zachowywał się tak, jakby nie robiły na nim żadnego wrażenia.

Co mówił panu Roger Bloodworth w przerwach między rundami. Namawiał, do bardziej zdecydowanych ataków?

Nic z tych rzeczy, cały czas powtarzał, że nie powodów do niepokoju. Mówił, że wygrywam, walczę bardzo dobrze i ostrzegał, bym za wszelką nie chciał zostać bohaterem. Zdawał sobie sprawę, czym to się może skończyć. W ostatnim starciu spróbowałem raz jeszcze mocniej przycisnąć, ale McBride trzymał się dzielnie do końca. Ambicji i wytrzymałości na pewno nie można mu odmówić. To naprawdę wielki, twardy chłop

Która walka była trudniejsza, ta z Michaelem Grantem czy z McBride'em ?

Trudno porównywać, bo Grant jest lepszym pięściarzem i mocniej bije. Walcząc z nim trzeba kombinować, bez przerwy się zastanawiać, jak go rozgryźć. Wtedy mnie kilka razy trafił, a Irlandczyk ani razu. Jedyne co odczułem, to uderzenie głową, którym mnie poczęstował. Na szczęście nie doznałem kontuzji, a on się trochę porozbijał.

Kontrolował pan od początku do końca pojedynek?

Nawet przez chwilę nie byłem zagrożony. Jego ciosy widać na kilometr, nie jest problemem się przed nimi bronić.

Kiedy rozpocznie pan przygotowania do walki z Witalijem Kliczką, która zostanie rozegrana 10 września we Wroclawiu

Należy mi się teraz kilka tygodni wypoczynku, a później wracam do roboty.

A o wakacjach pan jeszcze nie myślał?

Najlepsze wakacje spędzam zawsze z rodziną, z żoną i dziećmi, w naszym własnym domu i mam nadzieję, że nic się nie zmieni.

Czyli o Witaliju Kliczce jeszcze pan nie myśli?

To melodia przyszłości. To pięściarz o klasę lepszy od McBride'a ale jego też można pokonać. Niczego nie obiecuję, ale zrobię wszystko, by tak się stało.

Sport
Walka o władzę na olimpijskim szczycie. Kto wygra wybory w MKOl?
Sport
Koniec Thomasa Bacha. Zbudował korporację i ratował świat sportu przed rozłamem
Sport
Po igrzyskach w Paryżu czekają na azyl. Ilu sportowców zostało uchodźcami?
Sport
Wybiorą herosów po raz drugi!
Materiał Promocyjny
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
SPORT I POLITYKA
Czy Rosjanie i Białorusini pojadą na igrzyska? Zyskali silnego sojusznika
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń