Tajemnice wimbledońskiej trawy

Wimbledon – pierwszy w historii – wystartował w 1877 r. Już ten fakt buduje nastrój miejsca.

Publikacja: 09.07.2012 01:01

W wimbledońskiej trawie, koszonej do wysokości ośmiu milimetrów, jest pewna tajemnica

W wimbledońskiej trawie, koszonej do wysokości ośmiu milimetrów, jest pewna tajemnica

Foto: AFP

135 lat temu, 9 lipca 1877 roku, rozpoczął się pierwszy turniej tenisowy w Wimbledonie. Fragment tekstu z archiwum tygodnika Uważam Rze

Tradycja ogarnia właściwie wszystko, od kolejki po bilety, białe stroje, honorowych stewardów i zwyczaje niespotykane nigdzie indziej. Wbrew światu organizatorzy wytrwali przy trawie, która stała się przeżytkiem gdzie indziej (nawet mistrzostwa Francji miały swoją wczesną erę trawiastą, której finałem był turniej z 1925 r.).

W Londynie trawniki wciąż stanowią magnes. W tej trawie, koszonej do wysokości ośmiu milimetrów, jest pewna tajemnica. Do 2001 r. wysiewano tam mieszankę angielskiego rajgrasu i kostrzewy czerwonej. Nieraz narzekano, że korty są za śliskie, wycierają się, nie dają równych szans. W Brytyjskim Instytucie Badania Nawierzchni Sportowych przeprowadzono testy, po których na kortach został sam rajgras, bardziej odporny i sztywny, dający wyższe i wolniejsze odbicie piłki. Mistrzowie potężnego serwisu stracili dużą część przewagi. Zwycięstwa Rafaela Nadala nad Rogerem Federerem mają zatem początek w ogródku naukowców.

W Wimbledonie nowoczesność robi jednak swoje, ale angielski konserwatyzm każe najpierw obserwować innych, potem podejmować śmiałe decyzje. Zarobki kobiet i mężczyzn wyrównano tu najpóźniej. Wcześniej obowiązywała reguła Johna Newcombe'a: „Damy są tu po prostu świeczkami na torcie".

Dach nad kortem centralnym pojawił się w 2009 r., po Melbourne i Nowym Jorku. Ostatnie drewniane budynki zniknęły dyskretnie w 2010 r. Zastąpione zostały kolejnymi obiektami z szarozielonego betonu błyskawicznie zasłanianego bluszczem, by nawiązać do dawnych lat.

Truskawki wciąż drożeją, ale cały czas są symbolem ciągłości, więc sprzedają się świetnie, tak samo jak trójkątne kanapki, oficjalne ręczniki, używane piłki i Pimm's – ziołowa nalewka łączona z lemoniadą, miętą, ogórkiem i owocami. Szampan leje się jak w Paryżu. Tuż obok pachnie ryba z frytkami. Sędziowie mają stroje stylizowane na lata przedwojenne. Zniknął jednak obowiązek ukłonu przed lożą królewską kortu centralnego. Prestiż monarchii nie ucierpiał.

Koncerty na żywo orkiestr wojskowych, jazz-bandów, jastrząb na etacie (straszy gołębie i ma oficjalną przepustkę ze zdjęciem), strażacy i wojskowi w roli gospodarzy trybun oraz elektryzująca cisza podczas finału na korcie centralnym – to wszystko jest w cenie biletu. Dla uczestników organizowany jest jeszcze Bal Mistrzów, na którym zdobywcy tytułów muszą pierwsi ruszyć do tańca.

Lipiec 2011

135 lat temu, 9 lipca 1877 roku, rozpoczął się pierwszy turniej tenisowy w Wimbledonie. Fragment tekstu z archiwum tygodnika Uważam Rze

Tradycja ogarnia właściwie wszystko, od kolejki po bilety, białe stroje, honorowych stewardów i zwyczaje niespotykane nigdzie indziej. Wbrew światu organizatorzy wytrwali przy trawie, która stała się przeżytkiem gdzie indziej (nawet mistrzostwa Francji miały swoją wczesną erę trawiastą, której finałem był turniej z 1925 r.).

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Sport
Rafał Sonik z pomocą influencerów walczy z hejtem. 8 tysięcy uczniów na rekordowej lekcji
doping
Witold Bańka jedynym kandydatem na szefa WADA
Materiał Partnera
Herosi stoją nie tylko na podium
Sport
Sportowcy spotkali się z Andrzejem Dudą. Chodzi o ustawę o sporcie
Sport
Czy Andrzej Duda podpisze nowelizację ustawy o sporcie? Jest apel do prezydenta