Dokładna nazwa nowej dumy Synów Albionu brzmi: Narodowe Centrum Futbolu St George's Park. Pomysł jego budowy pojawił się już w 1975 roku, ale plany realizować zaczęto dopiero 26 lat później. – Tu będzie biło serce Anglii – zapowiadał w 2008 roku ówczesny selekcjoner reprezentacji Fabio Capello. Uroczyste otwarcie odbyło się we wtorek.
– To historyczny dzień dla naszej piłki – cieszył się prezes angielskiej federacji David Bernstein, dodając, że ma nadzieję, iż ośrodek będzie czymś na kształt uniwersytetu dla młodzieży, jak ładnie to ujął - „Oxbridge futbolu". – Będziemy szkolić tu talenty, które zagrają kiedyś w dorosłej kadrze – zapewniał.
Prezes St George's Park David Sheepshanks przekonywał, że 100 mln funtów nie zostało wyrzucone w błoto. – Ludzie pytają mnie, czy to pomoże nam zdobyć mistrzostwo świata (Anglicy czekają na nie od 1966 roku – przyp. red.). Odpowiadam, że absolutnie tak. Ale to projekt długoterminowy, o efektach będzie można mówić po 2020 roku – przyznaje i przypomina, że Hiszpanie wygrali mundial 15 lat po budowie Ciudad del Futbol, a Francuzi dziesięć lat po otwarciu słynnego Clairefontaine.
W centrum do meczów przygotowywać się będą wszystkie 24 reprezentacje Anglii, od najmłodszej. Położony 132 mile od Wembley kompleks składa się z 12 pełnowymiarowych boisk, w tym jednego identycznego jak na londyńskim stadionie. Każde z nich nosi imię innego piłkarza, m.in. Gary'ego Linekera, Michaela Owena i Davida Beckhama. Zdjęcia byłych reprezentantów zdobią też ściany pokoi. A w korytarzach można poczytać motywujące do pracy cytaty legend sportu, takie jak ten Muhammada Aliego: „Nienawidziłem każdej minuty treningu, ale powtarzałem sobie: nie poddawaj się. Cierp teraz i spędź resztę życia jako mistrz".
W St George's Park jest wszystko, czego potrzebuje zawodowy piłkarz: hala, pięć siłowni, sale konferencyjne, gabinety medyczne, sale odnowy biologicznej i sprzęt na najwyższym poziomie. 60-metrowa bieżnia, technologie NASA, maszyny przyspieszające regenerację i powrót po kontuzjach robią wrażenie. Tak jak systemy badające refleks, używane m.in. przez kierowców Formuły 1. Zostały już sprawdzone przez księcia Williama i księżną Kate, którzy ośrodek otwierali. Książęca para znalazła też czas na rozmowy i żarty z zawodnikami.