Reklama
Rozwiń
Reklama

Akiba Rubinstein, niedoszły rabin przy szachownicy

130 lat temu, 12 grudnia 1882 roku, urodził się wybitny szachista Akiba Rubinstein (zm. w 1961 roku)

Publikacja: 12.12.2012 00:01

Akiba Rubinstein, niedoszły rabin przy szachownicy

Foto: ROL

Fragment tekstu z archiwum "Rzeczpospolitej"

Rubinstein urodził się we wsi Stawiska, położonej niedaleko Ostrołęki. Pochodził z wielodzietnej rodziny żydowskiej, starannie pielęgnującej tradycje wiary mojżeszowej. Już w dzieciństwie wyróżniał się intelektem, więc po przedwczesnej śmierci rodziców miejscowa gmina wyznaniowa opłaciła mu naukę w chederze, a później umożliwiła podjęcie studiów talmudycznych w Białymstoku. Tam też rabin in spe zainteresował się szachami. Reguły poznał wprawdzie wcześniej, ale dopiero u progu dorosłości postanowił poświęcić grze życie. Szybko dołączył do elity białostockich szachistów i zgodnie z ich sugestią przeprowadził się do Łodzi, gdzie trafił pod opiekę Hersza Salwe - sławnego na przełomie stuleci wychowawcy szachowych talentów.

Od tego momentu z roku na roku czynił niesamowite postępy i zgarniał prestiżowe nagrody na międzynarodowych turniejach w Petersburgu, Moskwie, Karlsbadzie, Ostendzie, Budapeszcie, San Sebastian i Łodzi, gdzie rozegrał ponoć najlepszą partię w karierze. Jej diagram jest dziś winietą Memoriału Szachowego im. Rubinsteina, rozgrywanego latem w Polanicy. W roku 1913 rzucił rękawicę ówczesnemu mistrzowi świata zawodowców - Emmanuelowi Laskerowi, notabene urodzonemu w Gorzowie. Niestety czempion zachowywał się niczym przysłowiowa baletnica. A to nie odpowiadała mu pora pojedynku, a to miejsce, a to gaża. Kiedy wreszcie, po długotrwałych i uciążliwych negocjacjach, przedstawiciele rywali znaleźli się u progu porozumienia, nastąpił zamach w Sarajewie i nad Europę nadciągnęły ciemne chmury. O meczu nie mogło już być mowy.

W 1930 roku Polska wygrała Olimpiadę Szachową w Hamburgu. Na pierwszej szachownicy grał oczywiście Akiba Rubinstein, nasz najwybitniejszy arcymistrz w historii. W Hamburgu stał się architektem triumfu. Uzyskał 15 punktów z siedemnastu partii (88 proc. skuteczności!), co dało mu naturalnie pierwszą lokatę na najtrudniejszej szachownicy.

W 1932 roku u Rubinsteina wystąpiły pierwsze symptomy melancholii. Porzucił szachownicę i powoli zamykał się we własnym świecie. II wojnę światową przetrwał w Belgii, gdzie ukrywała go rodzina, która później oddała go do zakładu dla nieuleczalnie chorych. Tam też zmarł w roku 1961.

Reklama
Reklama

Fragment tekstu z archiwum "Rzeczpospolitej"

Rubinstein urodził się we wsi Stawiska, położonej niedaleko Ostrołęki. Pochodził z wielodzietnej rodziny żydowskiej, starannie pielęgnującej tradycje wiary mojżeszowej. Już w dzieciństwie wyróżniał się intelektem, więc po przedwczesnej śmierci rodziców miejscowa gmina wyznaniowa opłaciła mu naukę w chederze, a później umożliwiła podjęcie studiów talmudycznych w Białymstoku. Tam też rabin in spe zainteresował się szachami. Reguły poznał wprawdzie wcześniej, ale dopiero u progu dorosłości postanowił poświęcić grze życie. Szybko dołączył do elity białostockich szachistów i zgodnie z ich sugestią przeprowadził się do Łodzi, gdzie trafił pod opiekę Hersza Salwe - sławnego na przełomie stuleci wychowawcy szachowych talentów.

Reklama
Olimpizm
Hanna Wawrowska doceniona. Polska kolebką sportowego ducha
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
warszawa
Ośrodek Nowa Skra w pigułce. Miasto odpowiada na pytania dotyczące inwestycji
Sport
Liga Mistrzów. Barcelona – PSG: obrońcy trofeum wygrali rzutem na taśmę
Sport
Warszawa biegnie po rekord. W niedzielę odbędzie się 47. Nationale Nederlanden Maraton Warszawski
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Sport
Znajdą się pieniądze na modernizację Polonii? Los inwestycji w rękach radnych
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama