Fragment tekstu z archiwum "Rzeczpospolitej"
Rubinstein urodził się we wsi Stawiska, położonej niedaleko Ostrołęki. Pochodził z wielodzietnej rodziny żydowskiej, starannie pielęgnującej tradycje wiary mojżeszowej. Już w dzieciństwie wyróżniał się intelektem, więc po przedwczesnej śmierci rodziców miejscowa gmina wyznaniowa opłaciła mu naukę w chederze, a później umożliwiła podjęcie studiów talmudycznych w Białymstoku. Tam też rabin in spe zainteresował się szachami. Reguły poznał wprawdzie wcześniej, ale dopiero u progu dorosłości postanowił poświęcić grze życie. Szybko dołączył do elity białostockich szachistów i zgodnie z ich sugestią przeprowadził się do Łodzi, gdzie trafił pod opiekę Hersza Salwe - sławnego na przełomie stuleci wychowawcy szachowych talentów.
Od tego momentu z roku na roku czynił niesamowite postępy i zgarniał prestiżowe nagrody na międzynarodowych turniejach w Petersburgu, Moskwie, Karlsbadzie, Ostendzie, Budapeszcie, San Sebastian i Łodzi, gdzie rozegrał ponoć najlepszą partię w karierze. Jej diagram jest dziś winietą Memoriału Szachowego im. Rubinsteina, rozgrywanego latem w Polanicy. W roku 1913 rzucił rękawicę ówczesnemu mistrzowi świata zawodowców - Emmanuelowi Laskerowi, notabene urodzonemu w Gorzowie. Niestety czempion zachowywał się niczym przysłowiowa baletnica. A to nie odpowiadała mu pora pojedynku, a to miejsce, a to gaża. Kiedy wreszcie, po długotrwałych i uciążliwych negocjacjach, przedstawiciele rywali znaleźli się u progu porozumienia, nastąpił zamach w Sarajewie i nad Europę nadciągnęły ciemne chmury. O meczu nie mogło już być mowy.
W 1930 roku Polska wygrała Olimpiadę Szachową w Hamburgu. Na pierwszej szachownicy grał oczywiście Akiba Rubinstein, nasz najwybitniejszy arcymistrz w historii. W Hamburgu stał się architektem triumfu. Uzyskał 15 punktów z siedemnastu partii (88 proc. skuteczności!), co dało mu naturalnie pierwszą lokatę na najtrudniejszej szachownicy.
W 1932 roku u Rubinsteina wystąpiły pierwsze symptomy melancholii. Porzucił szachownicę i powoli zamykał się we własnym świecie. II wojnę światową przetrwał w Belgii, gdzie ukrywała go rodzina, która później oddała go do zakładu dla nieuleczalnie chorych. Tam też zmarł w roku 1961.