Jagiellonię prowadzi Tomasz Hajto, z którym wcześniej grał pan w reprezentacji. Lubicie czasem sobie wymienić opinie za pośrednictwe m gazet...
To, że trener jest moim rówieśnikiem, nie stanowi dla mnie żadnego problemu. Przed Hajtą był Czesław Michniewicz, wcześniej Michał Probierz. Chyba ten sam rocznik nawet. Miałem z nimi dobre relacje i przede wszystkim ciągnęliśmy wózek z napisem „Jagiellonia" w tym samym kierunku. Co do uprzejmości wymienianych z trenerem Hajtą na łamach gazet, to rzeczywiście przez półtora roku dwa razy zdarzyły nam się konflikty, ale polemika nigdy nie była przeze mnie inicjowana. Wiemy jednak, że trener Hajto ma wybuchowy charakter, to lew medialny, nikogo nie oszczędza, mówi prosto z mostu, no i mnie też się niepotrzebnie oberwało. Trudno. Sukces ma odnieść Jagiellonia, trzeba dobrze zagrać końcówkę sezonu i zakończyć na piątym, szóstym miejscu.
Legia jest już mistrzem?
Nie wiem, nie śledzę górnych rejonów tabeli, od kiedy wyjechałem z Wisły Kraków. Ale z tego co czytałem, Legia ma najwyższy budżet i najbardziej wyrównaną kadrę, więc gdyby ten młody trener z Lecha Poznań, Mariusz Rumak chyba – wygrał ligę, byłaby to naprawdę wielka sprawa.