Złotkowska: szkoda, że Kraków się wycofał

Luiza Złotkowska, dwukrotna medalistka olimpijska w łyżwiarstwie szybkim, w rozmowie z „Rz” o sprzeciwie mieszkańców Krakowa wobec zimowych igrzysk w 2022 roku.

Publikacja: 28.05.2014 08:00

Odrzucenie igrzysk w referendum to duża porażka?

Jako sportowiec, marzyłabym o tym, by zdobyć medal olimpijski przed własną publicznością. To by było ogromne przeżycie nie tylko dla zawodników, ale też dla kibiców. Szkoda, że już w przedbiegach Kraków wycofał swoją kandydaturę. Wydaje mi się, że przeciwnicy tej kandydatury bardzo mocno i głośno mówili „igrzyskom w Krakowie – nie!” A osoby, które były neutralne albo były na tak, nie miały takiej siły przebicia. Myślę, że to one trochę zawiodły. Jestem pewna, że byli ludzie, którzy popierali igrzyska w Krakowie, ale nie poszli na referendum.

A czy w Polsce w 2022 nie byłoby tak, jak w tym roku jest Brazylii? Czy miłość do sportu nie przegrałaby z bardziej przyziemnymi sprawami?

Zorganizowaliśmy Euro 2012. Nakłady finansowe na mistrzostwa Europy były wyższe niż te, które przeznaczylibyśmy na igrzyska. Sądzę, że dalibyśmy sobie radę. Poza tym to nie jest budowanie infrastruktury tylko i wyłącznie na jedną imprezę. Gdyby nie Euro do tej pory jeździłabym do Berlina drogą przez krzaki. A teraz są autostrady. Stadiony nie były wykorzystywane tylko w czasie mistrzostw. Tak samo stałoby się z obiektami, które zostałby po igrzyskach. Nie służyłyby wyłącznie do jeżdżenia na łyżwach czy grania w hokeja. To byłyby fantastyczne wielofunkcyjne kompleksy. Żałuję, że nie powstaną.

Warto jeszcze starać się o organizację igrzysk w innym terminie czy lepiej dać sobie spokój, bo i tak ten pomysł spotka się ze sprzeciwem?

Myślę, że trzeba by troszkę zmienić mentalność ludzi w Polsce. Euro także miało wielu przeciwników. A suma summarum, mimo iż nasi grali tak, jak grali, chyba wszyscy byli zadowoleni, że mistrzostwa odbyły się u nas. Raz, że była świetna atmosfera. Dwa, na napływie kibiców do Polski skorzystali restauratorzy czy hotelarze. Potrafię znaleźć mnóstwo korzyści. Także to, o czym mówiłam wcześniej – są nowe drogi, stadiony, wyremontowane hotele.

Przeciwnicy igrzysk powiedzą, że drogi i tak powinny powstać. Zawody sportowe nie powinny mieć na to wpływu.

Pewnie powstałyby... za 20 lat. A mistrzostwa to był taki kopniak, który spowodował, że wszystko powstało w jednym momencie. Nie musieliśmy czekać na autostradę latami, bo ona powstała czymś wymuszona. Igrzyska mogłyby być takim kolejnym stemplem. W Polsce infrastruktura nie powstaje systematycznie, więc może takie imprezy są potrzebne.

 

Odrzucenie igrzysk w referendum to duża porażka?

Jako sportowiec, marzyłabym o tym, by zdobyć medal olimpijski przed własną publicznością. To by było ogromne przeżycie nie tylko dla zawodników, ale też dla kibiców. Szkoda, że już w przedbiegach Kraków wycofał swoją kandydaturę. Wydaje mi się, że przeciwnicy tej kandydatury bardzo mocno i głośno mówili „igrzyskom w Krakowie – nie!” A osoby, które były neutralne albo były na tak, nie miały takiej siły przebicia. Myślę, że to one trochę zawiodły. Jestem pewna, że byli ludzie, którzy popierali igrzyska w Krakowie, ale nie poszli na referendum.

Sport
Koniec Thomasa Bacha. Zbudował korporację i ratował świat sportu przed rozłamem
Sport
Po igrzyskach w Paryżu czekają na azyl. Ilu sportowców zostało uchodźcami?
Sport
Wybiorą herosów po raz drugi!
SPORT I POLITYKA
Czy Rosjanie i Białorusini pojadą na igrzyska? Zyskali silnego sojusznika
Materiał Promocyjny
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Sport
Robin van Persie: Artysta z trudnym charakterem
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń