Sawrymowicz: Jestem stworzony do długich dystansów

- Mój organizm najwyraźniej lubi wyścigi na 10 kilometrów - mówi „Rz” Mateusz Sawrymowicz, który zajął drugie miejsce w wyścigu o Puchar Europy nad Balatonem i awansował do sierpniowych mistrzostw Europy w Berlinie.

Aktualizacja: 21.06.2014 22:24 Publikacja: 21.06.2014 15:07

Sawrymowicz: Jestem stworzony do długich dystansów

Foto: materiały prasowe

W poniedziałek zwyciężył pan w wyścigu na 10 km na Kajmanach, dziś dorzucił do tego drugie miejsce w Europie. Idzie pan jak burza.

Na Kajmanach płynęli ze mną dosyć młodzi zawodnicy, głównie Kanadyjczycy. Popłynąłem swoim tempem, bo nie chciałem się zmęczyć przed wyścigiem na Węgrzech, który decyduje o udziale w mistrzostwach Europy w Berlinie. Wiedziałem, że tu będzie ciężej, bo startuje wielu dobrych zawodników, którzy od początku podyktują szybkie tempo.

Ze zwycięzcą Giergelym Gyurtą i trzecim na mecie Francuzem Damienem Cattinem Vidalem będzie pan się ścigał w Berlinie. Ale to nie oni są pana najgroźniejszymi rywalami.

Najmocniejszy będzie Niemiec Thomas Lurz, brązowy medalista z Pekinu i srebrny z Londynu. Jest jeszcze kilku silnych Francuzów i Włochów, ale jestem dobrej myśli. Mój organizm jest stworzony do długich dystansów. Nigdy nie byłem przesadnie szybki, dobrze wychodziły mi dystanse od 400 m wzwyż. W końcu moim koronnym dystansem jest 1500 m. Myślę, że wytrzymałość procentuje teraz na wodach otwartych.

Pływanie w otwartym akwenie to jednak coś zupełnie innego niż w basenie. Pan tę zmianę przeszedł miękko.

Rzeczywiście, tych dwóch rodzajów pływania nie da się porównać, a wody otwarte są pełne niespodzianek. Trzeba nie tylko płynąć szybko, ale pilnować kierunku. Nad Balatonem przez jakiś czas goniło mnie dwóch Węgrów, ale jeden z nich pomylił bojkę i zboczył z trasy. Ponieważ drugi płynął za nim, popełnił ten sam błąd. Ja sam straciłem cenne sekundy, bo okrążyłem platformę ze złej strony. W wyścigu na wodach otwartych fascynujące jest to, że nawet ci, którzy pływają najszybciej, mogą przegrać przez takie błędy.

O co będzie pan walczył w Berlinie?

Chcę popłynąć jak najszybciej. Myślę, że nie będzie źle, wziąwszy pod uwagę fakt, że dziś płynąłem na zmęczeniu. Dwa tygodnie temu były mistrzostwa Polski, tydzień temu wyścig na Kajmanach, a dziś znowu musiałem spiąć się i powalczyć o podium. Jeśli w nienajlepszej dyspozycji jestem w stanie wygrywać, w Berlinie powinno być dobrze. Mój organizm najwyraźniej lubi długie dystanse.

W poniedziałek zwyciężył pan w wyścigu na 10 km na Kajmanach, dziś dorzucił do tego drugie miejsce w Europie. Idzie pan jak burza.

Na Kajmanach płynęli ze mną dosyć młodzi zawodnicy, głównie Kanadyjczycy. Popłynąłem swoim tempem, bo nie chciałem się zmęczyć przed wyścigiem na Węgrzech, który decyduje o udziale w mistrzostwach Europy w Berlinie. Wiedziałem, że tu będzie ciężej, bo startuje wielu dobrych zawodników, którzy od początku podyktują szybkie tempo.

Sport
WADA walczy o zachowanie reputacji. Witold Bańka mówi o fałszywych oskarżeniach
Sport
Czy Witold Bańka krył doping chińskich gwiazd? Walka o władzę i pieniądze w tle
Sport
Chińscy pływacy na dopingu. W tle walka o stanowisko Witolda Bańki
Sport
Paryż 2024. Dlaczego Adidas i BIZUU ubiorą polskich olimpijczyków
sport i polityka
Wybory samorządowe. Jak kibice piłkarscy wybierają prezydentów miast