Nawet wielu. Ale większość już przepadła. Życzyłem sukcesów Kolumbii i Kostaryce za pozorną bezinteresowność. A magiczny trener Kolumbii Jose Pekerman ma biografię pisarską. Człowiek imał się różnych zajęć, był nawet taksówkarzem.
To go upośledza?
Wprost przeciwnie. Czyni go bogatszym w przeżycia. Kiedy polski pisarz pisze w swojej biografii, że był magazynierem, to jest bez znaczenia. Nawet w stanie wojennym. A Pekermanowi ufam. Poza tym Kolumbia to ojczyzna Gabriela Garcii Marqueza. Jak im nie kibicować? Przewaga piłkarzy Kolumbii i Kostaryki polegała na tym, że oni nic nie musieli. Grali na luzie, niemal dla zabawy, i wygrywali mecz za meczem. Kasa z tego rzecz jasna była, ale nie astronomiczna. Ostatecznie padli pod naporem Brazylii i Holandii, bo inaczej być nie mogło. Ale żegnali się z godnością. To jest szlachetniejsza wersja tego, co mówiono polskim piłkarzom w roku 1974: nic już nie musicie, bo i tak zrobiliście więcej, niż od was ludowa ojczyzna oczekiwała.
Rzuty karne są straszne. Nie mogę patrzeć, jak po dwóch godzinach gry ktoś wygrywa, bo miał więcej szczęścia, a ktoś płacze, bo go nie miał.
Płaczący są ciekawsi od tych, co skaczą z radości. Ale sens sportu polega na tym, że ktoś musi przegrać. Na tym opiera się system pucharowy i rzuty karne. Przeżywanie ich jest bolesne, ale przecież to jest ciąg dalszy rywalizacji opierającej się na umiejętnościach. Strzelec ma strzelić, a bramkarz obronić. To jest sprawiedliwe. I lepsze od rzutu monetą, co dopiero jest loterią. Seria rzutów karnych to usankcjonowanie tego, co robiliśmy jako chłopcy. Trzy kornery – karny, gra w majstra, w koszykówce w króla. W majstra graliśmy na boisku Startu w Wiśle. Jeden strzelał, pięciu stało w bramce. Od kogo odbiła się piłka, ten odpadał. Po trzech – czterech kolejkach zostawał jeden. Tak się kończyło nasze mecze, to było sprawiedliwe i FIFA nam do tego nie była potrzebna.
Jeśli FIFA, to sędziowie. Umówmy się, że nie jesteśmy dziadkami, którzy idealizują przeszłość, chociaż w moim przypadku tak jest. ?W czasach mojej młodości sędziowie też popełniali błędy. Jednak sędziowanie ?na mundialu w Brazylii to skandal.