Reklama

Wywołajmy ducha

Polska awansowała do Grupy Światowej Pucharu Davisa. Mówi to państwu coś? Mogę się założyć, że większości nic.

Publikacja: 21.09.2015 21:00

Mirosław Żukowski

Mirosław Żukowski

Foto: Fotorzepa/Waldemar Kompała

Gdyby ten sukces przyszedł w czasach, gdy Wojciech Fibak grał na kortach warszawskiej Legii z Bjoernem Borgiem i Adriano Panattą, transmisję oglądalibyśmy w TVP, trybuny byłyby pełne, a zdjęcia bohaterów trafiły na czołówki gazet. Ale czasy się zmieniły i zwycięstwo polskich tenisistów pokazała płatna telewizja w swoim niszowym kanale, na trybunach w Gdyni zasiadła garstka ludzi, a „Przegląd Sportowy" informację o zwycięstwie dał wprawdzie na pierwszej stronie, ale rozwinął ją dopiero na 27. „Rz" też dała, ale tylko dlatego, że ważni decydenci w niedzielę byli nieobecni i wychowany w kulcie Pucharu Davisa redaktor z działu sportowego przemycił Michała Przysiężnego na front gazety przy pomocy życzliwych kolegów.

Tenis jest ciągle wielkim medialnym sportem, ale Puchar Davisa już nie, i to nie tylko u nas. Przyczynili się do tego w dużym stopniu sami tenisiści, lekceważący tę imprezę, gdy jest im z nią nie po drodze. Roger Federer i Stan Wawrinka w ubiegłym roku w Lille mieli łzy w oczach, gdy zdobywali Puchar dla Szwajcarii, ale kilka miesięcy później pokazali ojczyźnie plecy, bo mieli ważniejsze sprawy.

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Sport
Stadion Polonii: ratusz poprosi cztery firmy o złożenie ofert
Sport
Zmarł Hulk Hogan, ikona i popularyzator wrestlingu
Sport
Nie żyje Felix Baumgartner, legenda sportów ekstremalnych
Sport
Nie chce pałacu. Kirsty Coventry - pierwsza kobieta przejmuje władzę w MKOl
Sport
Transmisje French Open w TV Smart przez miesiąc za darmo
Reklama
Reklama