Narendra Modi marzy o igrzyskach. Pójdzie na starcie z Arabią Saudyjską i Katarem?

Narendra Modi chce zorganizować igrzyska. Ma na to duże szanse, choć indyjski komitet olimpijski od miesięcy jest w kryzysie i nie ma dyrektora generalnego.

Publikacja: 24.11.2024 11:58

Premier Indii Narendra Modi

Premier Indii Narendra Modi

Foto: REUTERS/Sharafat Ali/File Photo

Najludniejszy kraj świata do rywalizacji o organizację imprezy formalnie dołączył kilka tygodni temu. Hindusi przekazali wówczas Międzynarodowemu Komitetowi Olimpijskiemu (MKOl) list intencyjny, ale mniej oficjalne rozmowy z komisją odpowiedzialną za wybór kolejnych gospodarzy igrzysk (FHC) trwały od dłuższego czasu. Modi o ambicjach kraju mówił zaś już w ubiegłym roku.

Cele premiera oraz władz ruchu olimpijskiego są o tyle zbieżne, że MKOl szuka zarówno nowych rynków, aby ratować zainteresowanie swoją flagową imprezą wśród kibiców, czego dowodem jest m.in. pojawienie się na liście dyscyplin igrzysk w Los Angeles (2028) krykieta oraz squasha, jak i sponsorów, a żadnego pochodzącego z 1,4-miliardowych Indii w swoim portfolio jeszcze nie ma.

Czytaj więcej

Mój przyjaciel Donald Trump. Dlaczego na wyborach w USA wygrał Gianni Infantino?

Kto zorganizuje igrzyska w 2036 roku? Lista jest długa

Szef MKOl Thomas Bach, którego kadencja dobiega końca, ofertę z Indii nazwał „silną”, ale takich jest znacznie więcej. Igrzyskami w 2036 roku interesują się Indonezja (Nusantara) oraz Chile (Santiago). Hiszpanie (Madryt) i Turcy (Stambuł) próbują wzmocnić swoją pozycję inwestycją w przeprowadzenie igrzysk europejskich, a w referendum na temat imprezy głos zabiorą wkrótce mieszkańcy Budapesztu.

Niewykluczone, że do wyścigu dołączą Katarczycy i Saudyjczycy, którzy od lat organizują kolejne wielkie imprezy. Swoje ambicje zdradzają także Republika Południowej Afryki, Egipt, Korea Południowa czy Dania, co tylko dowodzi, że zapowiedziane przez Andrzeja Dudę staranie się przez Polaków o igrzyska akurat w 2036 roku to było myślenie mocno życzeniowe.

– Jeszcze nigdy nie widzieliśmy takiego zainteresowania igrzyskami – uważa Bach. Możliwe, że lista jeszcze się wydłuży, bo czasu na kokietowanie władz ruchu olimpijskiego jest sporo. Decyzja w sprawie organizatora igrzysk w 2036 rok zapadnie najprawdopodobniej w 2026 lub 2027 roku – tak przynajmniej sugeruje szefowa FHC Kolinda Grabar-Kitarović, bo sztywnego harmonogramu nie ma.

132 tys. kibiców

może wejść na stadion imienia Modiego w Ahmadabadzie

Brak kalendarza to efekt nowej polityki MKOl, która miejsca przeprowadzenia imprezy chce wybierać poprzez konsultacje, a nie głosowanie. Kandydaturę Brisbane (2032), zatwierdzono w formie referendum, gdy Australijczyków poparło 72 z 80 uprawnionych delegatów. Podobnie było w przypadku zimowej edycji imprezy z Alpami Francuskimi (2030) oraz Salt Lake City (2034).

132 tys. kibiców. Indie mają największy stadion na świecie

Domem igrzysk w Indiach mógłby zostać blisko 8-milionowy Ahmadabad, czyli historyczna stolica kraju oraz największe miasto Gudżaratu. Premier Modi brał tam niedawno udział w otwarciu 132-tysięcznego stadionu swojego imienia – największego na świecie i chyba wręcz zbyt dużego, skoro podczas ubiegłorocznego Pucharu Świata w krykiecie mecze oglądało na nim średnio 26 tys. ludzi.

Indie nigdy nie starały się o organizację igrzysk, a wstępem mogłyby być igrzyska olimpijskie młodzieży w 2030 roku. Droga do sukcesu pozostaje długa, a przeszkodą mogą się okazać również kwestie wewnętrzne. MKOl zawiesił niedawno Hindusom wypłaty z Funduszu Solidarności – to nawet milion dolarów rocznie – ze względu na „trwające wewnętrzne spory i problemy z zarządzaniem”.

Czytaj więcej

Aliszer Usmanow chce odzyskać władzę. Oligarcha Putina wraca do gry

Indyjski Komitet Olimpijski od ponad roku nie ma dyrektora generalnego, co jest wynikiem sporu szefowej komitetu P.T. Ushy – pierwszej w dziejach kraju kobiety na tym stanowisku – z Radą Wykonawczą. Jej członkowie oskarżają ją m.in. o nielegalne używanie zasobów organizacji oraz brak staranności i łamanie procedur przy zawieraniu kontraktów sponsorskich.

Tarcia są tak duże, że interwencję podął MKOl, co w ruchu olimpijskim jest sytuacją niecodzienną. Usha publicznie próbuje obwinić o zawieszenie wypłaty środków z Funduszu Solidarności skarbnika Sahdewa Yadawa, którego oskarża o brak przygotowania raportów finansowych, co doprowadziło do utraty „istotnego źródła finansowania sportowców oraz projektów sportowych”.

Gdzie odbędą się igrzyska w 2036 roku? Hindusi są pewni

Niezależnie od tych kłopotów – jak informuje „National Herald” – hinduski rząd jest przekonany, że już zgłoszenie kandydatury oznacza właściwie przyznanie krajowi prawa organizacji igrzysk, które miałyby stać się dowodem ekonomicznego rozkwitu kraju. – To byłby moment, w którym naprawdę dotarliśmy do celu – mówi „New York Timesowi” mistrz olimpijski w strzelectwie Abhinav Bindra.

Czytaj więcej

Igrzyska w Polsce coraz bliżej? Jest miejsce, data i obietnica rewolucji

Indie mogłyby pójść śladem innych azjatyckich krajów, dla których organizacja igrzysk była z politycznego punktu widzenia zwieńczeniem odbudowy po drugiej wojnie światowej (Tokio 1966) bądź perłą w koronie modernizacji (Seul 1988, Pekin 2008). – Muszą przezwyciężyć to powszechne przekonanie, że są niekompetentni – uważa wieloletni członek MKOl Richard Pound.

Rząd Gudżaratu założył już spółkę, która przygotowała projekt budowy kompleksu sportowego wokół stadionu Modiego, choć oficjalnie – jak podkreślał jeszcze w czerwcu ówczesny minister sportu Anurag Thakur – rząd miasta igrzysk nie wybrał. Kolejną wskazówką, że może być nim jednak Ahmadabad, jest fakt, że Thakura na stanowisku zastąpił Mansukh Mandavia, czyli poseł z Gudżaratu.

Celem sportowym na 2036 rok jest miejsce w czołowej piętnastce klasyfikacji medalowej. Hindusi w Paryżu na podium stali sześć razy, ale mają czas. Japończycy w ciągu 12 lat przed swoimi igrzyskami poprawili dorobek medalowy z 9 do 29, Koreańczycy – z 6 do 33, a Chińczycy – z 50 do 100. To też chyba dowód, że igrzyska mogą być zarówno bodźcem do rozwoju, jak i jego ukoronowaniem.

Najludniejszy kraj świata do rywalizacji o organizację imprezy formalnie dołączył kilka tygodni temu. Hindusi przekazali wówczas Międzynarodowemu Komitetowi Olimpijskiemu (MKOl) list intencyjny, ale mniej oficjalne rozmowy z komisją odpowiedzialną za wybór kolejnych gospodarzy igrzysk (FHC) trwały od dłuższego czasu. Modi o ambicjach kraju mówił zaś już w ubiegłym roku.

Cele premiera oraz władz ruchu olimpijskiego są o tyle zbieżne, że MKOl szuka zarówno nowych rynków, aby ratować zainteresowanie swoją flagową imprezą wśród kibiców, czego dowodem jest m.in. pojawienie się na liście dyscyplin igrzysk w Los Angeles (2028) krykieta oraz squasha, jak i sponsorów, a żadnego pochodzącego z 1,4-miliardowych Indii w swoim portfolio jeszcze nie ma.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sport
Alpy 2030. Zimowe igrzyska we Francji zagrożone?
Sport
Andrzej Duda i Międzynarodowy Komitet Olimpijski. Czy to w ogóle możliwe?
Sport
Putin chciał zorganizować własne igrzyska. Rosja odwołuje swoje plany
Sport
Plebiscyt na Najlepszego Sportowca Polski. Poznaliśmy nominowanych
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Sport
Zmarł Michał Dąbrowski, reprezentant Polski w szermierce na wózkach, medalista z Paryża
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką