Reklama

Lekarz z Londynu dostarczał doping

Brytyjski lekarz w nagranej ukrytą kamerą rozmowie mówi o 150 sportowcach, którym przepisywał niedozwolone środki wspomagające.

Aktualizacja: 03.04.2016 20:28 Publikacja: 03.04.2016 19:37

Lekarz z Londynu dostarczał doping

Foto: 123RF

– Wśród moich pacjentów są zawodowi sportowcy. Oni doskonale zdają sobie sprawę z zagrożeń i z tego, że ich obowiązkiem jest przestrzeganie przepisów antydopingowych – mówi Mark Bonar w tekście opublikowanym przez angielską gazetę „Sunday Times".

Pracujący w londyńskiej klinice 38-letni lekarz od dwóch lat znajdował się w kręgu podejrzeń. O jego praktykach Brytyjską Agencję Antydopingową poinformował anonimowy sportowiec, który przychodził do niego po poradę. Agencja zbagatelizowała sprawę, tłumacząc, że nie podlega jej jurysdykcji, ponieważ lekarz ten nie działa w świecie sportu.

Zawodnik zwrócił się więc do dziennikarzy „Sunday Timesa" – gazety słynnej z ujawnienia kilku afer dopingowych, szczególnie w lekkiej atletyce. Wyposażony w ukrytą kamerę nagrał rozmowę z Bonarem w jego gabinecie.

Lekarz wymienia wśród swoich klientów wielu sportowców, mówi o piłkarzach Arsenalu, Chelsea i Leicester oraz drugoligowego Birmingham, a także o tenisistach, krykiecistach i kolarzach.

Nie tylko Brytyjczykach, ale również zawodnikach z zagranicy. Jego metody były znane w środowisku, sportowcy trafiali do Bonara, bo dowiadywali się o nim pocztą pantoflową od swoich kolegów. Niektórym zlecał doping bezpośrednio, innym przez pośredników, jak np. kolarzowi biorącemu udział w Tour de France. Bonar przepisywał środki od dawna znajdujące się na liście zakazanych: EPO, sterydy i hormon wzrostu. Robił to od sześciu lat.

Reklama
Reklama

W tekście nie ujawniono nazwisk klientów lekarza, choć padły one podczas rozmowy. Dziennikarze uznali jednak, że dowód z nagrania – a tylko taki mają w tej sprawie – nie jest wystarczający, żeby oskarżyć zawodników o stosowanie dopingu. Bonar ujawnił też, że w Londynie pracuje jeszcze inny lekarz zajmujący się przepisywaniem niedozwolonych środków.

Najbardziej dotknięte raportem „Sunday Timesa" są wymienione w nim kluby piłkarskie. Gazeta sugeruje, że z Bonarem stale współpracował trener przygotowania fizycznego Chelsea Rob Brinded. Londyński klub wydał oświadczenie, w którym zaprzecza jakimkolwiek związkom z podejrzanym lekarzem. Oskarżenia za fałszywe uznał także Arsenal.

Sprawą zainteresował się brytyjski minister sportu John Whittingdale i zlecił natychmiastowe śledztwo.

—Olgierd Kwiatkowski

Sport
Wyróżnienie dla naszego kolegi. Janusz Pindera najlepszym dziennikarzem sportowym
Sport
Klaudia Zwolińska przerzuca tony na siłowni. Jak do sezonu przygotowuje się wicemistrzyni olimpijska
Olimpizm
Hanna Wawrowska doceniona. Polska kolebką sportowego ducha
warszawa
Ośrodek Nowa Skra w pigułce. Miasto odpowiada na pytania dotyczące inwestycji
Sport
Liga Mistrzów. Barcelona – PSG: obrońcy trofeum wygrali rzutem na taśmę
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama