Ministrowie ponad 30 krajów przyjęli ostatnio kolejne wspólne stanowisko w sprawie Rosji i Białorusi. Czego jeszcze brakuje w kwestii sportowych sankcji?
Nasz drugi list mówi, że powinniśmy wykluczyć z międzynarodowych federacji kapitał rosyjski oraz tamtejszych działaczy. Nawołujemy też federacje do tego, aby zablokowały możliwość transmitowania swoich wydarzeń sportowych na terenie Rosji i Białorusi. Wszystko po to, aby tamtejsze społeczeństwo było maksymalnie odcięte i odizolowane od najważniejszych sportowych wydarzeń i aby do zwykłych Rosjan i Białorusinów dotarło, że to, co się dzieje w Ukrainie, jest nieakceptowalne. Jeśli chodzi o występy rosyjskich sportowców, widać, że działacze z tego kraju starają się doprowadzić do pewnych precedensów. Międzynarodowa Federacja Bobslejów i Skeletonu cofnęła ostatnio zakaz startów Rosjan. Mamy lato, bobsleje nie rywalizują i właśnie w takim „martwym” sezonie letnim najłatwiej wypróbować reakcje międzynarodowej społeczności.
Czytaj więcej
Rosyjscy żużlowcy zostali wyrzuceni nie tylko z Grand Prix, ale też z polskiej ligi. Możliwe, że podobne decyzje podejmą związki w innych dyscyplinach.
Występy sportowców z Rosji można podzielić na trzy kategorie. Pierwsza z nich to reprezentacje, rozgrywki europejskie i te sytuacje, gdy zawodnicy występują pod narodową flagą. Tutaj Ministerstwo Sportu nie ma żadnych wątpliwości?
Nie ma zgody na to, żeby w jakiejkolwiek dyscyplinie sportu, w jakiejkolwiek kategorii wiekowej ktokolwiek mógł dzisiaj otwarcie reprezentować Federację Rosyjską czy Białoruś, z flagą i hymnem.