Długo trwało, ale świat wielkiego żeglarstwa doszedł do zgody i 35. Puchar Ameryki znów zajmuje uwagę milionów osób. W tej edycji (poprzednia zakończyła się w 2013 roku) emocje zaczęły się już w 2015 roku, gdy na nieco zmniejszonych wersjach wyścigowych katamaranów (klasa AC45F) sześć syndykatów podjęło wyzwanie.
Oprócz Amerykanów z Oracle Team, których budżet zasila szef Oracle Larry Ellison i sternikiem jest James Spithill, zgłosili się Brytyjczycy (Land Rover BAR, Ben Ainslie za sterem), Francuzi (Groupama Team France, Franck Cammas), Nowozelandczycy (Emirates Team New Zealand, Peter Burling), Japończycy (SoftBank Team Japan, Dean Barker) i Szwedzi (Artemis Racing, Iain Percy).
Przez niemal dwa lata te sześć syndykatów w ramach regat Louis Vuitton America's Cup World Series ścigało się w wielu miejscach świata, testowało rozwiązania sprzętowe, szkoliło załogi, podglądało rywali, szukało nowych rozwiązań, a także walczyło o punkty bonusowe do kolejnej części eliminacji (Louis Vuitton America's Cup Qualifiers), która właśnie zaczyna się na Bermudach. Zwycięzcami wstępnej serii regat zostali Brytyjczycy, drugie miejsce przypadło Amerykanom, zatem te ekipy otwierają tabelę (przed serią wyścigów eliminacyjnych Land Rover BAR ma 2 punkty, Oracle Team USA – 1).
Na Bermudach wystartują już docelowe jednostki, wypieszczone w każdym detalu, superszybkie, naszpikowane najnowocześniejszą techniką, nieco większe od poprzedników katamarany klasy AC50 z sześcioosobową załogą – jednym słowem technologiczne cuda.
Regulamin regat eliminacyjnych jest prosty: każda załoga dwa razy ściga się z każdą,zdobywa punkty (po jednym za każde zwycięstwo), końcowa tabela wyłoni czwórkę pretendentów, która przejdzie do fazy wyłaniania challengera – Louis Vuitton America's Cup Challenger Playoffs.