Rosjanie żyją na wygnaniu, bo próbowali manipulować danymi, żeby zatrzeć ślady po wspieranym przez państwo zorganizowanym systemie dopingowym. Światowa Agencja Antydopingowa (WADA) chciała ich wyrzucić z mistrzowskich imprez na cztery lata, udało się na dwa. Wyrok złagodził Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu w Lozannie (CAS).
Dziś Rosjanie nie mogą organizować wydarzeń o randze światowej ani zajmować miejsc we władzach międzynarodowych federacji. Wysłali na igrzyska 328 olimpijczyków, ale ci startowali bez flagi, a na podium podczas dekoracji zamiast hymnu słuchali koncertu Piotra Czajkowskiego.