Międzynarodowy Komitet Olimpijski (MKOl) opublikował pierwszy playbook, czyli podręcznik postępowania podczas najważniejszej zimowej imprezy czterolecia.
To surowsza wersja przepisów, które miały obowiązywać już podczas igrzysk w Tokio. Miały, bo gospodarze nie zawsze radzili sobie z ich egzekucją: aplikacje nie działały, uzbrojeni w akredytacje uczestnicy igrzysk spacerowali po imprezowych dzielnicach miasta, a organizatorzy za łamanie reguł ukarali podobno tylko jednego olimpijczyka.
Teraz nikt nie ma wątpliwości, że lokalne władze dopilnują zagranicznych gości. Organizatorzy igrzysk w Pekinie nie zamierzają iść na kompromisy.
Czytaj więcej
Przełożone o rok igrzyska olimpijskie były imprezą chaosu i uśmiechu. Ich organizacja nie przyniosła Japończykom ani dumy, ani wstydu. Zdarzali się miejscowi, którzy na dźwięk kichnięcia uciekali na drugą stronę ulicy, ale przeważnie witano nas ciepło. Tokijczycy pozdrawiali gości i machali przyjaźnie do olimpijskich autobusów.
Każdy uczestnik imprezy musi przekroczyć granicę zaszczepiony, alternatywą jest 21-dniowa kwarantanna. Gości przyjmie tylko Port Lotniczy Pekin. Dotrzeć na miejsce można wyłącznie lotem bezpośrednim. Tych obecnie właściwie nie ma, co prawdopodobnie skaże narodowe komitety na organizację połączeń czarterowych.