Czy nadchodzący Wielki Szlem w Melbourne to dla pana obietnica ciekawych wydarzeń?
Bohdan Tomaszewski: Są co najmniej dwa powody, by śledzić go z dużym zainteresowaniem. Pierwszy to oczywiście udział Polek i Polaków, z których Agnieszka Radwańska jest dziś, moim zdaniem, jedną z czołowych kandydatek do zwycięstwa. Drugi – turniej męski, choć niby ma mocnego faworyta, czyli Novaka Djokovicia, to zgodnie z tradycją szykuje niespodzianki. Tam teoria nie zawsze jest zgodna z praktyką.
Ostatnie sukcesy Radwańskiej zrobiły na panu wrażenie...
Pomijając fakt, że pikantny wynik 6:0, 6:0 w finale turnieju to dość osobliwa sprawa, muszę potwierdzić, że Agnieszka znacznie poprawiła serwis, który tylko pozornie wygląda na łatwy. Coraz lepiej odbija także trudne piłki, doskonale biega, jest, jak mówiłem niegdyś, elastyczną ścianą. No i nie psuje łatwych piłek, to podstawa potęgi i skuteczności jej tenisa.