Wśród Yao Mingów i Liu Xiangów patrzących na Pekin z billboardów, łatwo zgubić tego, od którego chińska gorączka złota się zaczęła. W porównaniu z młodszymi kolegmi, Xu Haifeng jest wciśnięty w zaułek igrzysk.
Nawet jego zdjęcie na pawilonie Omegi, jednego ze sponsorów, jest niewielkie. Wisi w rzędzie plakatów pokazujących sceny z małżeństwa Omegi z olimpizmem. Xu jest tuż przed rysunkiem Ptasiego Gniazda. Podpis: „Los Angeles 1984, pierwszy chiński złoty medalista olimpijski”.
24 lata temu reprezentacja Chin wyjeżdżała z Kalifornii z 15 złotymi medalami, ale ten Xu, w strzelectwie, był wyjątkowy. Zdobyty w pierwszej konkurencji olimpijskiego programu, w pierwszych od 1952 roku igrzyskach letnich z udziałem Chin.
W Pekinie rządził już wówczas Deng Xiao Ping i otwierał powoli na świat kraj zamknięty na głucho przez Mao. Tajwan przestał się upierać, że będzie przyjeżdżał na igrzyska tylko jako Republika Chińska, przystał na nazwę Chińskie Tajpej. Związek Radziecki wzywał wprawdzie wszystkie bliskie sobie kraje do bojkotu amerykańskiej olimpiady, ale Pekin nie był już blisko Moskwy. Sportowcy Denga maszerowali podczas ceremonii otwarcia razem z kapitalistycznym światem i Rumunią Nicolae Ceausescu. Właśnie w Los Angeles, gdzie w 1932 roku chińska reprezentacja debiutowała w igrzyskach.
Symboli i podtekstów było tyle, że czasami przesłaniają prawdziwą datę powrotu ChRL pod flagę z pięcioma kołami: 1980 rok, zimowe igrzyska w Lake Placid. Tam, po blisko 90 latach niezrozumienia, bojkotów oraz szantaży, drogi najludniejszego państwa świata i władców największego sportowego wydarzenia wreszcie przecięły się na dobre.