Od połowy lutego zawodnicy poprawili lub wyrównali 29 rekordów świata na 50-metrowej pływalni, z czego 25 w konkurencjach, w których będą się ścigać w Pekinie. A przecież dopiero w stolicy Chin wszyscy powinni być w najwyższej formie.
Przyczyn tej niewiarygodnej wręcz liczby rekordowych osiągnięć może być wiele, ale główną – zdaniem ekspertów – jest wprowadzenie do użytku nowego stroju firmy Speedo. Właśnie w kostiumie LZR Racer, przy którego tworzeniu pracowali naukowcy z NASA, pływała zdecydowana większość rekordzistów.
Do sztandarowych postaci Speedo należy też typowany na największą gwiazdę nie tylko konkurencji pływackich, ale i całych igrzysk, Amerykanin Michael Phelps.
23-latek z Baltimore już cztery lata temu był bliski wyrównania rekordu legendarnego Marka Spitza, który w 1972 roku w Monachium wywalczył siedem złotych medali. W Atenach Phelps stawał na najwyższym stopniu podium sześć razy. Do tego dołożył dwa brązowe krążki i został drugim sportowcem, po radzieckim gimnastyku Aleksandrze Ditiatinie, który w jednych igrzyskach zdobył 8 medali. Rekord zwycięstw nie został jednak pobity.
To będą już trzecie igrzyska Amerykanina. W Sydney był piąty na 200 m stylem motylkowym i być może nie wszyscy zwrócili na niego uwagę. Gdy jednak pół roku później, mając niespełna 16 lat, został najmłodszym w historii rekordzistą świata w pływaniu, stało się jasne, że to ktoś wyjątkowy.