Nowe pływanie

W zawodach olimpijskich padło 25 rekordów świata – najwięcej od momentu, gdy medaliści poddawani są kontrolom antydopingowym. W Pekinie we wszystkich konkurencjach wyniki były lepsze niż w Atenach. Tylko cztery czasy złotych medalistów sprzed czterech lat dałyby w Chinach miejsca na podium.

Aktualizacja: 19.08.2008 17:58 Publikacja: 19.08.2008 17:08

Amerykańska sztafeta 4x100 m. Drugi z prawej Michael Phelps

Amerykańska sztafeta 4x100 m. Drugi z prawej Michael Phelps

Foto: AFP

Red

Oprócz Michaela Phelpsa i jego kolegów ze sztafet 4x100 m zmiennym i 4x200 m dowolnym w zaledwie sześciu finałach zwycięzca był ten sam, co w Atenach. Swoją dominację potwierdził Japończyk Kosuke Kitajima, najlepszy na 100 i 200 m stylem klasycznym, grzbieciści ze Stanów Zjednoczonych – Aaron Peirsol i Natalie Coughlin, zwycięzcy wyścigów na 100 m, Kirsty Coventry z Zimbabwe, najszybsza na 200 m grzbietem oraz Australijki, które ponownie nie miały sobie równych w sztafecie w stylu zmiennym. W kolejnych finałach rekordy świata poprawiane były nie o ułamki, a o kilka sekund.

Pływanie cztery lata temu, albo nawet podczas ubiegłorocznych mistrzostw świata, a pływanie teraz to dwie różne dyscypliny. Najlepszym przykładem tego jest Stephanie Rice, a więc jedyna zawodniczka, która z Pekinu wyjechała z trzema złotymi medalami. W Melbourne Australijka była trzecia na 400 m stylem zmiennym. To, że w stolicy Chin okazała się najlepsza nie musi dziwić, jednak czas lepszy o 12 sekund wprawia w osłupienie.

Podobne emocje wywołał wyścig, na który czekali polscy kibice. Przez 27 lat najlepszy rezultat na 200 m stylem motylkowym paniom udało się poprawić o zaledwie 0.56 sekundy. Zwycięstwo 19-letniej Chinki, która pobiła rekord świata o sekundę i dwadzieścia dwie setne musi wzbudzać podziw, ale i podejrzenia. Zwłaszcza, że na olimpijskiej pływalni Zige Liu poprawiła rekord życiowy o blisko cztery sekundy. Badania antydopingowe, przynajmniej te, których wyniki już poznaliśmy, nie wykazały stosowania niedozwolonego wspomagania.

Przyczyn postępu trzeba więc szukać gdzie indziej. Chęć dorównania Phelpsowi z pewnością jest jedną z nich. Druga to bez wątpienia nowy strój Speedo – LZR Racer. Tylko 2 z 25 rekordów ustanowili zawodnicy pływający w kostiumach innej firmy. 94 procent złotych, a 89 procent wszystkich medali wywalczyli sportowcy startujący w LZR Racer. W konkurencjach męskich medale z najcenniejszego kruszcu zdobywali wyłącznie pływacy w stroju Speedo. Przypadek? Mało prawdopodobne. Bardzo ważną rolę w procesie produkcji najnowszego produktu odegrali naukowcy z NASA. Kosmiczna technologia doprowadziła do kosmicznych wyników, ale i ona bywa zawodna.

Gdy tuż przed półfinałem 50 m kraulem kobiet strój Therese Alshammar rozpadł się, Szwedka miała prawo stracić nadzieję, że w ogóle zdąży na start. I pewnie by nie zdążyła, gdyby nie Dara Torres. Pływaczka ze Stanów Zjednoczonych robiła co mogła, by opóźnić rozpoczęcie wyścigu i udało jej się – Alshammar w ostatniej chwili pojawiła się przy słupku w nowym kostiumie. Torres, która cieszyła się ogromnym szacunkiem choćby ze względu na wiek (ma 41 lat!), zyskała nowych wielbicieli.

W swoich piątych igrzyskach Amerykanka wywalczyła trzy srebrne medale i w sumie ma już 12 olimpijskich krążków. Torres z pewnością może czuć się bohaterką pekińskich zawodów, podobnie jak wspomniana już Rice, jej rodaczki Leisel Jones (3 medale) i Lisbett Trickett (4) oraz Amerykanka Nathalie Couglin (6), pływaczka z Zimbabwe Kirsty Coventry (4) i Brytyjka Rebecca Adlington. Ta ostatnia dwa razy stawała na najwyższym stopniu podium, bijąc na 800 metrów rekord świata Janet Evans. Rezultat Amerykanki z 1989 roku był najstarszym rekordem globu, a złote medale Adlington pierwszymi od 48 lat z najcenniejszego kruszcu dla pływaczki z Wielkiej Brytanii.

Najwięksi przegrani pekińskich igrzysk to bez wątpienia Francuzka Laure Manaudou (bez medalu) i Amerykanka Katie Hoff, której mimo aż sześciu szans, nie udało się wywalczyć żadnego złota.

Niepowodzeniem zakończyły się próby Holendra Pietera van den Hoogenbanda i Australijczyka Granta Hacketta, walczących o trzeci z rzędu triumf w tej samej konkurencji. Ta sztuka nie udała się do tej pory żadnemu męskiemu przedstawicielowi konkurencji pływackich. Do grona przegranych, niestety, musimy zaliczyć też reprezentantów Polski. Siedem rekordów kraju, z których większość nie dała nawet awansu do półfinału to zdecydowanie za mało. Świat odpłynął nam bardzo daleko i pierwszy raz od igrzysk w Sydney Polacy wrócili z dużej imprezy bez medalu. Smutne tym bardziej, że akurat w przypadku Otylii Jędrzejczak powtórzenie rezultatu z Aten dałoby miejsce na podium. Polka nie była jednak w stanie zbliżyć się do rekordów życiowych. Podobnie jak Paweł Korzeniowski i Mateusz Sawrymowicz, a więc ci, na których liczyliśmy najbardziej.

Autor jest komentatorem pływania w stacji Eurosport

Oprócz Michaela Phelpsa i jego kolegów ze sztafet 4x100 m zmiennym i 4x200 m dowolnym w zaledwie sześciu finałach zwycięzca był ten sam, co w Atenach. Swoją dominację potwierdził Japończyk Kosuke Kitajima, najlepszy na 100 i 200 m stylem klasycznym, grzbieciści ze Stanów Zjednoczonych – Aaron Peirsol i Natalie Coughlin, zwycięzcy wyścigów na 100 m, Kirsty Coventry z Zimbabwe, najszybsza na 200 m grzbietem oraz Australijki, które ponownie nie miały sobie równych w sztafecie w stylu zmiennym. W kolejnych finałach rekordy świata poprawiane były nie o ułamki, a o kilka sekund.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Sport
Wybitni sportowcy wyróżnieni nagrodami Herosi WP 2025
Sport
Rafał Sonik z pomocą influencerów walczy z hejtem. 8 tysięcy uczniów na rekordowej lekcji
doping
Witold Bańka jedynym kandydatem na szefa WADA
Materiał Partnera
Herosi stoją nie tylko na podium
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Sport
Sportowcy spotkali się z Andrzejem Dudą. Chodzi o ustawę o sporcie