Czy Solis pokona Kliczkę?

Odlanier Solis może być pierwszym kubańskim zawodowym mistrzem świata wagi ciężkiej

Publikacja: 17.03.2011 01:03

Odlanier Solis jako amator był mistrzem olimpijskim i trzykrotnym mistrzem świata. Na zawodowych rin

Odlanier Solis jako amator był mistrzem olimpijskim i trzykrotnym mistrzem świata. Na zawodowych ringach stoczył 17 walk, żadnej nie przegrał (fot. Christof Stache)

Foto: AP

W sobotę około północy Kubańczyk walczy w Kolonii z Witalijem Kliczką broniącym mistrzowskiego pasa organizacji WBC. 39-letni Ukrainiec  jest faworytem, ale Solis na zawodowych ringach jeszcze nie przegrał, a w czasach amatorskich był gwiazdą.

5 kwietnia skończy 31 lat. Nie jest wysoki jak na wagę ciężką, ma zaledwie 187 cm, ale zasięg ramion imponujący – 201 cm. Niewiele mniej niż mierzący 2 metry Kliczko. Siedmiokrotnie wygrywał mistrzostwa Kuby w wagach ciężkiej i superciężkiej, stoczył 241 amatorskich walk, z których przegrał tylko 14. Dwukrotnie pokonał legendę kubańskiego boksu Feliksa Savona, sześciokrotnego mistrza świata i trzykrotnego złotego medalistę olimpijskiego.

Wygrana z legendą

To 19-letni wtedy Solis, nie Savon, zasłużył na występ w Sydney (2000), ale decyzja władz kubańskiego sportu mogła być tylko jedna. Savon miał szansę wyrównać rekord należący do Teofilo Stevensona i po raz trzeci stanąć na najwyższym stopniu olimpijskiego podium.

Podczas mistrzostw świata w Belfaście rok później Solis był już jego oficjalnym następcą. W półfinale pokonał Rosjanina Sułtana Ibragimowa, a w walce o złoty medal przed czasem Anglika Davida Haye'a. Obaj na zawodowych ringach zdobyli potem tytuły mistrzów świata. Haye w dwóch wagach, w junior ciężkiej i ciężkiej. Do niego należy teraz pas organizacji WBA, a o kolejne dwa (IBF, WBO) będzie walczył latem z Władymirem Kliczką.

Solis, żeby zostać zawodowcem, musiał uciec z Kuby. Jego wielcy poprzednicy Stevenson i Savon nigdy się na to nie zdecydowali. Pierwszy z nich zrezygnował z 5 milionów dolarów, które mu oferowano za walkę z Muhammadem Alim. Jego słowa: – Czym jest 5 milionów dolarów wobec 5 milionów kochających mnie Kubańczyków – przeszły do historii.

Savon mógł zarobić dwa razy więcej za starcie z Tysonem, ale odmówił, mówiąc równie patetycznie, że wierzy w rewolucję i El Comandante. Obaj mieszkają na Kubie, są szanowani i dobrze wynagradzani.

Solis wybrał inną drogę. Ryzykowną i niebezpieczną, nie tylko dla siebie, ale i dla najbliższych. Taką jak Jorge Luis Gonzalez, który 20 lat temu wyskoczył przez okno hotelu w Tampere i wyjechał do USA. Jak mistrz olimpijski z Barcelony (1992) Joel Casamayor i mistrz świata z roku 1993 Ramon Garbey, którzy uciekli ze grupowania przed igrzyskami w Atlancie (1996). Garbey i dwumetrowy Gonzalez, w czasach amatorskich pogromca Lennoksa Lewisa i Riddicka Bowe'a, sukcesów nie osiągnęli. Ale Casamayor dopiął swego. Jako pierwszy uciekinier z komunistycznej Kuby został zawodowym mistrzem świata.

Drugim był Juan Carlos Gomez. Były mistrz świata juniorów odłączył się od ekipy podczas turnieju w Halle i podpisał kontrakt z grupą Universum Klausa Petera Kohla w Hamburgu. Walczył z Witalijem Kliczką i przegrał przed czasem.

Ostatnio zawodowe pasy w wadze piórkowej zdobył Yurorkis Gamboa, mistrz olimpijski z Aten (2004). To on, Yan Barthelemy Toledano i Solis uciekli w grudniu 2006 roku ze zgrupowania w Wenezueli. Trzech mistrzów olimpijskich wybierających wolność po brawurowej ucieczce przez Kolumbię na Florydę to był temat, którym żywiły się media całego świata. Po konferencji prasowej w Miami wyjechali do Hamburga, gdzie mieściła się siedziba First Artis – filii promotorskiej firmy Arena – z którą podpisali zawodowe kontrakty.

Barthelemy już nie boksuje o poważne stawki. Zostali Gamboa i Solis, a do nich dołączyli inni uciekinierzy. Wielokrotny mistrz świata amatorów i złoty medalista olimpijski (2004) Guillermo Rigondeaux uciekał dwa razy, za każdym razem towarzyszył mu mistrz świata Erislandy Lara.

Drzwi do wolności są teraz uchylone szerzej niż kiedyś, więc Kubańczyków podpisujących zawodowe kontrakty i marzących o sławie dawnych mistrzów Jose Napolesa czy Kida Gavillana jest coraz więcej. Ale to Solis ma szansę przejść do historii, musi tylko pokonać starszego z braci Kliczków.

Pamięć o dumie

Ahmet Oener, turecki promotor Kubańczyka, jest przekonany, że urodzony w Hawanie „La Sombra" wygra i zabierze pas WBC Ukraińcowi. – Kliczko nie walczył jeszcze z nikim tak szybkim, silnym i sprytnym jak Odlanier – przekonuje Oener, ale zdecydowanie więcej zwolenników ma jednak mistrz pięści, biznesmen i polityk z Kijowa.

Przydomek Solisa „Cień" dużo o nim mówi. Nie jest łatwo go trafić. Szczelnie schowany za podwójną gardą nęka rywala od pierwszego gongu. Z pozoru ospały, potrafi jednak przyśpieszyć i zadać serię mocnych uderzeń.

Jako amator wygrywał mistrzostwa świata 2001, 2003 i 2005, wcześniej mistrzostwa świata juniorów 1998, Igrzyska Panamerykańskie w Winnipeg (1999) i wiele prestiżowych turniejów.

Solis pytany, czym się różni boks amatorski od zawodowego, mówi: – Tam walczyliśmy o dumę swoją i Kuby. Tu chodzi o pieniądze, ale my, Kubańczycy, staramy się nie zapominać o dumie.

Walkę Witalija Kliczki z Odlanierem Solisem pokaże w sobotę TVP 1 (23.00)

Sport
Czy igrzyska staną w ogniu?
Materiał Promocyjny
Suzuki e VITARA jest w pełni elektryczna
Sport
Witold Bańka i WADA kontra Biały Dom. Trwa wojna na szczytach światowego sportu
Sport
Pomoc przyszła od państwa. Agata Wróbel z rentą specjalną
Sport
Zmarł Andrzej Kraśnicki. Człowiek dialogu, dyplomata sportu
Materiał Promocyjny
Warta oferuje spersonalizowaną terapię onkologiczną
SPORT I POLITYKA
Kto wymyślił Andrzeja Dudę w MKOl? Radosław Piesiewicz zabrał głos
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego