Najważniejsi ludzie z branży mówią, że takiego cudu było trzeba dyscyplinie, która owszem, jest miła dla oka, dobrze wygląda w telewizji, ale już czuła oddech kryzysu. Cud ma 22 lata, jeździ białym bmw z fikuśnym spojlerem, nosi na kiści wielki, wysadzany sztucznymi diamentami zegarek i biały podkoszulek od Gucciego.
Na te i inne ładne rzeczy (twierdzi, że kocha kupować) zapracował w trzy kwartały – od kwietnia 2011 roku. Najpierw wygrał wielki turniej rankingowy China Open (na koncie przybyło 60 tys. funtów szterlingów), potem został wicemistrzem świata (125 tys. funtów). W grudniu zwyciężył w UK Championship, drugim pod względem prestiżu turniej snookera na świecie (100 tys. funtów).
Finał mistrzostw świata z Johnym Hogginsem oglądało 6,6 mln Brytyjczyków. Półfinał China Open z Dingiem Junhui – 30 mln telewidzów chińskich. Po mistrzostwach świata Higgins twierdził, że wygrał z lepszym od siebie. O'Sullivan pisał, że nigdy nie widział takiego zjawiska w snookerze.
Judd Trump też wie, kiedy stał się sławny. Było to 14 kwietnia 2011 roku, gdy otworzył konto na Twitterze – judd147t. Poinformował wówczas, gdzie i kiedy zjada połówkę kurczaka. Dodał o sobie: „gracz snookera na pół etatu, na cały etat międzynarodowy playboy...”. Zainteresował tym wyznaniem 200 osób. A potem pojechał do Sheffield i wygrał 5:4 pierwszy mecz mistrzostw świata z obrońcą tytułu, Australijczykiem Neilem Robertsonem. I zobaczył w komputerze, że jego ćwierkanie śledzi 10 tys. kibiców. Po półfinale było ich 25 tys., po finale ponad dwa razy tyle.
Urodził się w Bristolu. Większość rodziny ma w tym mieście albo gdzieś w Cornwalii. Ojciec Steven to kierowca 32-tonowej ciężarówki, mama Georgina – kucharka. Jest jeszcze młodszy brat Jack, który talent do snookera ma mniejszy. Judd tego nie pamięta, ale ojciec twierdzi, że kupił synowi minisnooker, gdy dzieciak miał trzy lata.