Reklama
Rozwiń

Bokserski mistrz za kratkami

Floyd Mayweather Jr skazany na 90 dni więzienia nie jest pierwszym asem ringu w konflikcie z prawem. Mike Tyson po wyroku był innym człowiekiem

Publikacja: 22.12.2011 20:26

Bokserski mistrz za kratkami

Foto: copyright PhotoXpress.com

Prokurator żądał więcej, ale sąd uznał, że trzy miesiące za kratkami dla najlepszego pięściarza bez podziału na kategorie wagowe to wystarczająca kara za znęcanie się nad konkubiną, która jest matką jego dzieci. Mayweather musi dodatkowo zapłacić 2500 dolarów grzywny (za ostatni wygrany pojedynek z Victorem Ortizem zarobił kilkadziesiąt milionów). Mistrz świata organizacji WBC w wadze półśredniej w więzieniu musi się stawić 6 stycznia. I nawet jeśli wyjdzie na wolność po odbyciu połowy kary, to chyba nieprędko zobaczymy go w ringu. A przecież miał walczyć  5 maja w Las Vegas, pojawiały się nawet informacje, że być może jego rywalem będzie Manny Pacquiao, uważany obok Mayweathera za najlepszego na świecie bez podziału na kategorie wagowe.

Nie wiadomo tylko, w jakiej formie fizycznej i psychicznej Floyd opuści więzienie. Mike Tyson po trzyletnim pobycie za kratkami nigdy nie był tak dobry jak wcześniej. Później często powtarzał: strach, który kiedyś był moim przyjacielem, stał się największym wrogiem.

Nigdy się nie dowiemy, jakim pięściarzem byłby Tyson, gdyby nie ten kontrowersyjny wyrok.

Ale w zawodowym boksie dłuższe czy krótsze pobyty w zakładach karnych specjalnie nie dziwią. Najczęściej jednak do więzień trafiają początkujący pięściarze, milionerzy mają na ogół dobrych adwokatów.

Bernard Hopkins, kiedy znalazł się za kratami, nawet nie wiedział, na czym polega boks, bo był za młody. W więzieniu nauczył się walki na pięści i gdy po czterech latach został warunkowo zwolniony (skazano go na 18 lat), został zawodowym pięściarzem. Dziś ma prawie 47 lat i jest najstarszym mistrzem świata oraz legendą boksu.

W Polsce najgłośniejsza była przed laty sprawa Mariana Kasprzyka. Dwukrotny medalista olimpijski, mistrz igrzysk w Tokio (1964) sprowokowany uderzył milicjanta, za co został dożywotnio zdyskwalifikowany i osadzony w więzieniu.

Dzięki dyrektorowi zakładu karnego mógł codziennie trenować, więc gdy cofnięto mu dyskwalifikację, wrócił na ring i wywalczył miejsce w ekipie wyjeżdżającej do Japonii, gdzie walcząc w finale turnieju olimpijskiego ze złamanym kciukiem, pokonał rywala ze Związku Radzieckiego. Do dziś ma żal za tamten wyrok i pochopną decyzję sportowych władz, które dodatkowo skazały go na banicję.

Ze współczesnych polskich pięściarzy smak więziennego chleba poznali między innymi Dawid "Cygan" Kostecki i Artur Szpilka. Ten pierwszy być może w przyszłym roku będzie walczył o mistrzostwo świata kategorii półciężkiej, a Szpilka już teraz uważany jest za jednego z najciekawszych młodych pięściarzy wagi ciężkiej.

Jeśli nie wrócą tam, skąd wyszli, czeka ich ciekawa bokserska przyszłość.

Sport
Prezydent podjął decyzję w sprawie ustawy o sporcie. Oburzenie ministra
Sport
Ekstraklasa: Liga rośnie na trybunach
Sport
Aleksandra Król-Walas: Medal olimpijski moim marzeniem
SPORT I POLITYKA
Ile tak naprawdę może zarobić Andrzej Duda w MKOl?
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Sport
Andrzej Duda w MKOl? Maja Włoszczowska zabrała głos
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku