Rosja liczy ruble przed mundialem

12 miast-gospodarzy miało być gestem wobec prowincji. Koszty organizacji mistrzostw świata w 2018 roku rosną z każdym miesiącem.

Publikacja: 20.07.2013 01:01

Rosja liczy ruble przed mundialem

Foto: AFP

Mundial w Rosji już za pięć lat, za cztery – sprawdzian generalny, czyli Puchar Konfederacji. W kwietniu amerykańska agencja Standard&Poor's ostrzegała, że aż siedem stadionów będzie potrzebowało dodatkowych nakładów finansowych, by dotrzymać terminów obiecanych FIFA. Miesiąc wcześniej premier Dmitrij Miedwiediew przedstawił plany projektu „Rozwój kultury fizycznej i sportu", którego celem jest podwojenie liczby profesjonalnych sportowców. Rząd ma im pomagać między innymi zatrudniając ich w instytucjach państwowych.

Na organizację mundialu zarezerwowano już 664 miliardy rubli, z czego 226 miliardów pochodzi od partnerów prywatnych. Aby dokończyć wszystkie zaplanowane inwestycje potrzeba jeszcze 250 miliardów, ale władze lokalne są w stanie wyłożyć nie więcej niż sto miliardów. Przygotowywane są specjalne ustawy mające ułatwić partnerstwo prywatne w inwestycjach związanych z mundialem.

Najwięcej problemów jest w Niżnym Nowogrodzie, Samarze, Jekaterynburgu, Rostowie nad Donem, Wołgogradzie, Sarańsku i Kaliningradzie. Władze nie przyznają, że zagrożona jest także budowa obiektu w Sankt-Petersburgu, który miał być symbolem turnieju. Stadion powstaje na wyspie, jego projekt osobiście akceptowali Miedwiediew i Władimir Putin. Zaplanowano już jednak opcję rezerwową, gdyby obiektu nie udało się skończyć w terminie. Ciągle niejasne są plany dotyczące Łużników w Moskwie. Wiadomo, że ma się tam odbyć finał, ale obiekt nie spełnia już wymogów, jakie stawiają przed sobą organizatorzy. Jeszcze pod koniec ubiegłego roku mówiło się o wyburzeniu dotychczasowego stadionu i zbudowaniu w jego miejscu nowoczesnej areny, która byłaby godna najlepszego mundialu w historii.

Olbrzymim problemem okazały się także odległości dzielące miasta-gospodarzy. Organizatorzy przewidzieli, że dzieląc turniej pomiędzy tak wiele podmiotów spowodują ożywienie gospodarcze całego kraju, na przeprowadzeniu mistrzostw miało skorzystać 70 procent obywateli. Dystans dzielący na przykład Kaliningrad i Jekaterynburg – ponad 3 tysiące kilometrów – zmusił jednak do zastanowienia czy inwestycja w infrastrukturę kolejową ma w ogóle sens. Przykład mundialu w Republice Południowej Afryki pokazał, że nie. Afrykanie zbudowali kilka odcinków szybkiej kolei, ale kibice i dziennikarze wybierali transport lotniczy.

1800 kilometrów między Moskwą i Jekaterynburgiem można teraz pokonać w 28 godzin, dwa lata temu Rosjanie zapowiadali, że skrócą czas przejazdu do ośmiu godzin, dzięki superszybkiej kolei. Bilety na pociągi dla kibiców miałyby być darmowe, miejscówkę gwarantowałoby okazanie wejściówki na jeden z meczów mundialu. Rosjanie bagatelizują problem stref czasowych. Chociaż według specjalistów piłkarze potrzebować będą aż pięciu dni, by nie odczuć zmian w trybie funkcjonowania organizmu, gospodarze mistrzostw pytają czy równie długo trzeba odpoczywać po przelocie z Rzymu do Lizbony. W Rosji turniej rozgrywany będzie w trzech różnych strefach czasowych, jednak odległości między miastami nie są większe niż między stolicami niektórych krajów Unii Europejskiej.

Cały budżet potrzebny do przeprowadzenia turnieju szacowany jest obecnie na 16 miliardów euro, ale rząd spodziewa się, że koszty mogą jeszcze wzrosnąć. Rosja ma doświadczenie w przeprowadzaniu wielkich imprez z rozmachem. Przyszłoroczne igrzyska zimowe w Soczi kosztować będą 36 miliardów euro, nikt wcześniej nie wydał więcej na przygotowanie do jednej imprezy sportowej. Tak jak Soczi ma być pokazem rosyjskich możliwości, tak mundial ma obudzić cały kraj i pokazać, że Rosjanie nie znają finansowych barier. Jednocześnie trwają przygotowania, by reprezentacja kraju była w stanie dojść przynajmniej do półfinału tego turnieju.

Minister sportu Witalij Mutko jest dobrej myśli. Dostaje od władz to, o co poprosi. Mundial jest oczkiem w głowie Putina. By wszystko wypadło zgodnie z planem zmieniane jest prawo, powstał specjalny program kontroli prac, który ma nie dopuścić do opóźnień. Oddanie większości nowych stadionów zaplanowano jednak dopiero na 2017 rok.

Mundial w Rosji już za pięć lat, za cztery – sprawdzian generalny, czyli Puchar Konfederacji. W kwietniu amerykańska agencja Standard&Poor's ostrzegała, że aż siedem stadionów będzie potrzebowało dodatkowych nakładów finansowych, by dotrzymać terminów obiecanych FIFA. Miesiąc wcześniej premier Dmitrij Miedwiediew przedstawił plany projektu „Rozwój kultury fizycznej i sportu", którego celem jest podwojenie liczby profesjonalnych sportowców. Rząd ma im pomagać między innymi zatrudniając ich w instytucjach państwowych.

Pozostało 87% artykułu
SPORT I POLITYKA
Wielki zwrot w Rosji. Wysłali jasny sygnał na Zachód
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
SPORT I POLITYKA
Igrzyska w Polsce coraz bliżej? Jest miejsce, data i obietnica rewolucji
SPORT I POLITYKA
PKOl ma nowego, zagranicznego sponsora. Można się uśmiechnąć
rozmowa
Radosław Piesiewicz dla „Rzeczpospolitej”: Sławomir Nitras próbuje zniszczyć polski sport
Materiał Promocyjny
Najszybszy internet domowy, ale także mobilny
Sport
Kontrolerzy NIK weszli do siedziby PKOl
Materiał Promocyjny
Polscy przedsiębiorcy coraz częściej ubezpieczeni