Kubica: pojechać bezbłędnie w Portugalii

Po nieudanych występach w Monte Carlo, Szwecji i Meksyku polski kierowca wystartuje dziś w Rajdzie Portugalii.

Publikacja: 02.04.2014 22:37

Kubica: pojechać bezbłędnie w Portugalii

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak

To pierwsza impreza w tym sezonie, którą Robert Kubica zna z zeszłorocznego kalendarza. Właśnie w Portugalii debiutował w MŚ. Marsz po tytuł WRC-2 rozpoczął wówczas od szóstego miejsca.

– W zeszłym roku Portugalia była moim pierwszym rajdem na szutrze i jechałem innym, słabszym samochodem RRC – przypomina Kubica. – Sądzę, że teraz będzie mi trochę łatwiej, bo mam większe wyobrażenie o tym, co mnie czeka. Oczywiście jest trochę nowych odcinków, a niektóre próby przejedziemy w drugą stronę. Prawie połowa rajdu i tak będzie dla mnie nowa, ale przynajmniej wiem, czego oczekiwać.

W tym sezonie Kubica dwukrotnie nie dojechał do mety, a w  Rajdzie Szwecji lądował w zaspach i zajął dalekie miejsce. Przed sezonem zapowiadał, że co najmniej jego pierwszą połowę poświęci na naukę, ale łatwo sobie wyobrazić, że ambitny kierowca chciałby pojechać w Portugalii bezbłędnie.

Największym wyzwaniem będą szczyty – tak kierowcy nazywają wzniesienia drogi zasłaniające dalszą część trasy. W takich miejscach potrzebny jest idealny, precyzyjny opis, wykonywany przez załogę podczas dwudniowego zapoznania. Każdą próbę można przejechać tylko dwa razy, stosując się do przepisów ruchu drogowego.

Opisywanie trasy było w Portugalii utrudnione: ulewne deszcze rozmoczyły nawierzchnię i w kilku miejscach drogi zamieniły się w rzeki. Organizatorzy musieli zmodyfikować harmonogram zapoznania i choć udało się przejechać wszystkie odcinki, to warunki w trakcie samego rajdu mogą być zupełnie inne.                – Deszcz nie zmienia opisu, bo zakręty są takie same, ale trzeba przewidzieć, gdzie będzie stała woda – mówi obrońca tytułu, Francuz Sebastien Ogier. – Dobrze by było, gdyby przestało padać, ale nawierzchnia i tak będzie bardzo śliska.

W Portugalii poza Kubicą i Szczepaniakiem wystartują jeszcze trzy polskie załogi, wszystkie w mniejszych samochodach z napędem na przednią oś. Do przejechania jest 16 odcinków specjalnych o łącznej długości prawie 340 km. Walka zaczyna się w czwartek wieczorem  od ulicznego prologu pod klasztorem Hieronimitów w Lizbonie, a kończy w niedzielę wczesnym popołudniem.

To pierwsza impreza w tym sezonie, którą Robert Kubica zna z zeszłorocznego kalendarza. Właśnie w Portugalii debiutował w MŚ. Marsz po tytuł WRC-2 rozpoczął wówczas od szóstego miejsca.

– W zeszłym roku Portugalia była moim pierwszym rajdem na szutrze i jechałem innym, słabszym samochodem RRC – przypomina Kubica. – Sądzę, że teraz będzie mi trochę łatwiej, bo mam większe wyobrażenie o tym, co mnie czeka. Oczywiście jest trochę nowych odcinków, a niektóre próby przejedziemy w drugą stronę. Prawie połowa rajdu i tak będzie dla mnie nowa, ale przynajmniej wiem, czego oczekiwać.

Sport
Koniec Thomasa Bacha. Zbudował korporację i ratował świat sportu przed rozłamem
Sport
Po igrzyskach w Paryżu czekają na azyl. Ilu sportowców zostało uchodźcami?
Sport
Wybiorą herosów po raz drugi!
SPORT I POLITYKA
Czy Rosjanie i Białorusini pojadą na igrzyska? Zyskali silnego sojusznika
Materiał Promocyjny
Współpraca na Bałtyku kluczem do bezpieczeństwa energetycznego
Sport
Robin van Persie: Artysta z trudnym charakterem
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń