Pechowy jak Ward

Przed rozpoczęciem sezonu Australijczyk był faworytem bukmacherów do tytułu mistrza świata. Ale w czasie GP Nowej Zelandii upadł i złamał kciuk. Kontuzja nie jest poważna, lecz możliwe, że Darcy Ward nie będzie mógł wystartować w GP Europy w Bydgoszczy (26 kwietnia).

Publikacja: 08.04.2014 19:09

Młody żużlowiec już w zeszłym roku udowodnił, że ma wszelkie atuty pozwalające myśleć o mistrzostwie świata. Po dwóch rundach sezonu 2013 był wiceliderem klasyfikacji generalnej cyklu Grand Prix. Jednak w czasie trzecich zawodów, GP Szwecji w Goeteborgu, upadł i złamał łopatkę. Kontuzja wykluczyła go ze startów na kilka tygodni. Opuścił trzy rundy GP i marzenia o złocie minęły. Co prawda nie mógł wymarzyć sobie lepszego powrotu do rywalizacji o mistrzostwo świata (wygrał GP Danii w Kopenhadze), ale na gonienie czołówki było już za późno.

Teraz Ward chce powetować sobie niepowodzenie z zeszłego sezonu. Nie jest to tylko pobożne życzenie, ale jak najbardziej realny scenariusz. Jego trenerem została legenda australijskiego żużla, trzykrotny indywidualny mistrz świata – Jason Crump. Współpraca już zaczęła przynosić efekty. W pierwszych poważnych tegorocznych zawodach, Speedway Best Pairs w Toruniu, Australia zajęła pierwsze miejsce. Ward, jadący w parze z Chrisem Holderem, zdobył 19 punktów. Lepszym rezultatem mogli pochwalić się tylko Nicki Pedersen (20) i Tomasz Gollob (23).

W pierwszej rundzie tegorocznego cyklu, GP w Nowej Zelandii (5 kwietnia), Darcy Ward miał potwierdzić swoje znakomite przygotowanie i rozpocząć dominację. Jechał trochę poniżej oczekiwań, ale nie można powiedzieć, że tragicznie. O półfinał mógł być spokojny.

Jednak w 14. biegu jego plany popsuł zwycięzca zawodów w Auckland, Martin Smolinski. Na ostatnim łuku Niemiec nie opanował motocykla i wjechał w Australijczyka. Ward został odwieziony do szpitala z podejrzeniem wstrząśnienia mózgu. Na szczęście okazało się, że uraz jest mniej groźny. Wypadek skończył się złamaniem kciuka.

- Lekarze w Nowej Zelandii powiedzieli, że operacja nie będzie potrzebna. Ale zobaczę, co powiedzą mi w Toruniu. Wyślę całą dokumentację do moich specjalistów z Polski i poczekam na ich opinię. Oczywiście moim celem jest powrót na zawody w Bydgoszczy – mówił Darcy Ward w rozmowie z portalem speedwaygp.com.

Zawodnik zdaje sobie sprawę, że może nie wrócić na tor tak szybko. Decyzję o starcie podejmie dopiero tuż przed GP Europy. Ale zapewnia, że jego cele się nie zmieniły – interesuje go przede wszystkim tytuł indywidualnego mistrza świata.

Jeśli Australijczyk po wyleczeniu kontuzji będzie prezentował taką formę, jak przed startem sezonu – wszystko jest możliwe. Tym bardziej, że Ward jeździ bardzo pewnie i brawurowo. Chociaż musi uważać, by przez swoje szarże nie stracić kolejnej szansy na złoty medal.

Sport
Wielki sport w 2025 roku. Co dalej z WADA i systemem antydopingowym?
Materiał Promocyjny
Jak przez ćwierć wieku zmieniał się rynek leasingu
Sport
Najważniejsze sportowe imprezy 2025 roku. Bez igrzysk też będzie ciekawie
Sport
Wielki sport w 2025 roku. Kogo jeszcze kupi Arabia Saudyjska?
Sport
Sportowcy kontra Andrzej Duda. Prezydent wywołał burzę i podzielił środowisko
Materiał Promocyjny
5G – przepis na rozwój twojej firmy i miejscowości
Sport
Prezydent podjął decyzję w sprawie ustawy o sporcie. Oburzenie ministra
Materiał Promocyjny
Nowości dla przedsiębiorców w aplikacji PeoPay