O zakończeniu kariery Rice poinformowała kilka dni temu. - Czuję, że tracę cząstkę siebie, ale z optymizmem patrzę w przyszłość – powiedziała pływaczka, która podczas Igrzysk w Pekinie w 2008 r. zdobyła trzy złota – na 200 i 400 m stylem zmiennym oraz w sztafecie 4x200 m stylem dowolnym, za każdym razem ustanawiając rekord świata.
- Decyzja nie należała do łatwych, ale jest nieodwołalna – dodała Rice. Rozbrat z pływaniem rozważała od Igrzysk w Londynie w 2012 r., niezbyt dla niej udanych. Kontuzja ramienia, której doznała podczas przygotowań do igrzysk, nie pozwoliła jej powtórzyć wyczynu sprzed czterech lat. Na 200 m stylem zmiennym o włos straciła miejsce na podium, dając się wyprzedzić Chince Ye Shiwen, swojej rodaczce Alicii Coutts i Amerykance Caitlin Leverenz. Po wyścigu powiedziała jednak, że o słabszy wynik nie obwinia ani kontuzji, ani operacji, jaką przeszła w samym środku przygotowań do imprezy.
Australijskie media nie kryły rozczarowania swoją dawną ulubienicą. Może byłyby łagodniejsze, ale Rice zdołała podpaść im homofonicznym komentarzem, jaki w 2010 r. zamieściła na swoim Twitterze. – „Przełknijcie to, pedały!" („Suck on that faggots!") – napisała po wygranym dla Australijczyków meczu rugby z RPA.
Pływaczka szybko się zreflektowała i usunęła obraźliwy komentarz, ale część fanów nie potrafiła jej wybaczyć. Nieprzebłagany był też Jaguar, który zerwał kontrakt reklamowy z Rice i kazał jej zwrócić samochód, wypożyczony na czas kampanii.
Rice to już druga pływacka olimpijka, która w tym roku zdecydowała się zakończyć karierę. Wcześniej o przejściu na emeryturę poinformowała 27-letnia Amerykanka Rebecca Soni, sześciokrotna medalistka olimpijska i pierwsza kobieta, która na 200 m stylem klasycznym zeszła poniżej 2 min 20 sekund. Pięciokrotna rekordzistka świata rozstanie z pływaniem ogłosiła pod koniec stycznia. Nie trenowała od Igrzysk w Londynie, a powrót do basenu w 2013 r. pokrzyżowała jej kontuzja.