Reklama

Mirosław Żukowski po Tour de France: Koniec wieku naiwności

Tour de France ma zwycięzcę, choć tak naprawdę trudno powiedzieć, czy Chris Froome w tym wyścigu więcej zyskał, czy stracił.

Publikacja: 26.07.2015 19:36

Mirosław Żukowski

Mirosław Żukowski

Foto: Fotorzepa/Waldemar Kompała

Pod względem sportowym pokazał wielką klasę, pod górę już przy pierwszej okazji uciekł równie fantastycznie jak przed laty Lance Armstrong. Ale chyba nikt, kto czyta światową prasę (poza brytyjską) i ogląda telewizję, nie powie, że Froome wizerunkowo coś na szosach Francji wygrał. Wprost przeciwnie - jego nazwisko, do tej pory dla większości kibiców moralnie obojętne, stało się symbolem hydry, której nie sposób definitywnie urwać łba. Kiedy wygrywał wielki poprzednik Froome'a w grupie Sky Bradley Wiggins i sam Froome w roku 2013, aż tak wielu wątpliwości nie było. Świat uwierzył, że brytyjski medialny mastodont przeznacza ogromne pieniądze na kolarstwo i nie żąda zwycięstw za wszelką cenę. Mało tego, supergrupa Sky powstała pod hasłem: zrywamy z dziedzictwem Armstronga, pokazujemy, że można zwyciężać bez dopingu. To się dobrze sprzedawało, tym bardziej że zarówno Wiggins, jak i Froome to ludzie o życiorysach niebanalnych. Obaj powtarzali, że można ich kontrolować w dzień i w nocy, bo nie mają nic na sumieniu.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Sport
Stadion Polonii: ratusz poprosi cztery firmy o złożenie ofert
Sport
Zmarł Hulk Hogan, ikona i popularyzator wrestlingu
Sport
Nie żyje Felix Baumgartner, legenda sportów ekstremalnych
Sport
Nie chce pałacu. Kirsty Coventry - pierwsza kobieta przejmuje władzę w MKOl
Sport
Transmisje French Open w TV Smart przez miesiąc za darmo
Reklama
Reklama