Na oficjalnej stronie Arsenalu 45 procent kibiców na gracza nr 1 meczu z Boltonem wybrało Wojciecha Szczęsnego. Polski bramkarz dwa razy nie dał się pokonać w sytuacji sam na sam, obronił też rzut karny, a mimo to jego drużyna przegrała 1:2 i zachowała już tylko matematyczne szanse na mistrzostwo Anglii.
Arsene Wenger nadal jest nadopiekuńczym ojcem i chociaż mija kolejny rok bez sukcesu, nie da powiedzieć o swoich dzieciach złego słowa. – Szansa na mistrzostwo w tym sezonie była wyjątkowa i to, że znowu się nie udało jest frustrujące, ale to ja wybieram piłkarzy i ja robię z nich drużynę – tłumaczył.
Arsenal w tabeli jest trzeci, do prowadzącego Manchesteru United traci dziewięć punktów. Piłkarze Aleksa Fergusona powoli przygotowują się do wielkiej fety.
Myśl o mistrzostwie paraliżuje natomiast zawodników Borussii Dortmund, która mogła zapewnić sobie mistrzostwo Niemiec, ale przegrała z broniącą się przed spadkiem Borussią Moenchengladbach 0:1.
Trener Juergen Klopp po meczu chwalił rywali, o nagłym kryzysie swoich piłkarzy wolał milczeć. W pierwszym składzie drużyny z Dortmundu grało trzech Polaków – Łukasz Piszczek, Jakub Błaszczykowski i Robert Lewandowski, ale całe spotkanie tylko Piszczek.