Strach przed ciszą

Legia po trzech remisach, bez Marka Saganowskiego. Wisła z nowym trenerem. Dzisiaj o 20.45 mecz, który dla obu drużyn ma być przebudzeniem

Publikacja: 05.10.2012 01:26

Maor Melikson już nie jest piłkarzem, którego bali się rywale Wisły, ostatnio gra dużo gorzej

Maor Melikson już nie jest piłkarzem, którego bali się rywale Wisły, ostatnio gra dużo gorzej

Foto: Fotorzepa, Pio Piotr Guzik

To­masz Ku­la­wik po­dob­no nie jest tre­ne­rem tym­cza­so­wym, ma pro­wa­dzić Wi­słę przy­naj­mniej do koń­ca se­zo­nu. Dy­rek­tor spor­to­wy klu­bu Ja­cek Bed­narz za­pew­niał kil­ka dni te­mu o kre­dy­cie za­ufa­nia, ja­ki do­stał no­wy szko­le­nio­wiec rów­nie moc­no jak o tym, że klu­czo­we przy je­go za­trud­nie­niu wca­le nie by­ły oszczęd­no­ści. Ku­la­wik bę­dzie pró­bo­wał ra­to­wać Wi­słę już trze­ci raz, zno­wu jest w ro­li stra­ża­ka.

Szat­nia przy Rey­mon­ta to miej­sce spe­cy­ficz­ne. Kie­dy do dy­mi­sji po­dał się Mi­chał Pro­bierz, a za­ję­cia pro­wa­dzi­li je­go asy­sten­ci, wszy­scy by­li w do­sko­na­łych hu­mo­rach. Ar­ka­diusz Gło­wac­ki mó­wił wpraw­dzie, że odej­ście tre­ne­ra to tak­że po­raż­ka pił­ka­rzy, ale wie­lu z nich trak­to­wa­ło to ja­ko swo­je zwy­cię­stwo.

Wi­sła zwal­nia tre­ne­rów, któ­rzy ka­żą pił­ka­rzom za cięż­ko pra­co­wać, tak by­ło już w 2006 ro­ku, kie­dy po­że­gna­no Da­na Pe­tre­scu. Ru­mun do dziś, po suk­ce­sach w in­nych klu­bach, po­wta­rza, że w Kra­ko­wie zgu­bi­ło go le­ni­stwo za­wod­ni­ków.

Pro­bierz chciał Wi­sły wal­czą­cej, od­sy­łał na try­bu­ny Łu­ka­sza Gar­gu­łę, sa­dzał na ław­ce re­zer­wo­wych in­ne gwiaz­dy, wy­sy­łał do gry mło­dzień­ców. Pró­bo­wał wstrzą­snąć ze­spo­łem, po­ka­zać, że jest w nim miej­sce tyl­ko dla tych, któ­rym na­praw­dę się chce.

Pod­dał się po li­go­wej po­raż­ce 0: 2 z Pia­stem Gli­wi­ce, kie­dy zro­zu­miał, że tej wal­ki nie wy­gra. Zo­sta­wił Wi­słę na je­de­na­stym miej­scu w ta­be­li. Dzi­siej­szy mecz hi­tem jest tyl­ko z na­zwy, w Kra­ko­wie pró­bu­ją po pro­stu od­bić się od dna.

Ku­la­wik na Rey­mon­ta grał przez dwa­na­ście se­zo­nów. Pa­mię­ta nie tyl­ko naj­lep­sze cza­sy Bo­gu­sła­wa Cu­pia­ła, kie­dy pił­ka­rze za­ra­bia­li du­żo i nie cze­ka­li na opóź­nia­ją­ce się wy­pła­ty. Pa­mię­ta też erę sprzed Cu­pia­ła, gdy Wi­sła na­wet czub­ka no­sa nie wy­sta­wia­ła po­nad li­go­wą sza­rzy­znę. Przy­znał, że nad ofer­tą pra­cy z pierw­szym ze­spo­łem za­sta­na­wiał się pół mi­nu­ty. Przy­jął już pierw­szą pro­po­zy­cję, choć po­dob­no bę­dzie za­ra­biał trzy ra­zy mniej niż Pro­bierz.

Le­gia ma ocho­tę wy­ko­rzy­stać cha­os u ry­wa­la. Po trzech zwy­cię­stwach na po­czą­tek se­zo­nu, na­stęp­ne trzy spo­tka­nia zre­mi­so­wa­ła. Strze­la naj­czę­ściej w li­dze, ale jest nie­sku­tecz­na. Tre­ner Jan Urban chciał po­wo­li wpro­wa­dzać do ze­spo­łu mło­dzież, a kie­dy oka­za­ło się, że mu­si to ro­bić szyb­ciej, nie­któ­rych za­wod­ni­ków wy­zwa­nie prze­ro­sło.

Z każ­dym me­czem co­raz sła­biej grał Da­niel Łu­ka­sik, Mi­chał Ży­ro al­bo błysz­czał, al­bo le­czył kon­tu­zję. Gra w ata­ku za­miast na fan­ta­zji opie­ra­ła się na do­świad­cze­niu – po­ło­wę go­li dla Le­gii zdo­by­li Ma­rek Sa­ga­now­ski i Da­ni­jel Lju­bo­ja, któ­rzy na szczę­ście nie ma­ją nic prze­ciw­ko te­mu, by ze so­bą współ­pra­co­wać na bo­isku.

Saganowski dzisiaj jednak na Łazienkowskiej nie zagra. Wieczorem Legia poinformowała, że u piłkarza wykryto „zaburzenia kardiologiczne". Nagłe kłopoty ze zdrowiem, które nawet, jak wynika z komunikatu, wyłączają piłkarza z treningu, to duże osłabienie zespołu.

Do skła­du wra­ca natomiast Ivi­ca Vrdol­jak – za­wod­nik ku­pio­ny dwa la­ta te­mu za mi­lion eu­ro. Ma dać spo­kój w środ­ku po­la. Być mo­że Urban zde­cy­du­je się tak­że na zmia­nę w obro­nie, bo Le­gia z ze­spo­łu, któ­ry w ze­szłym se­zo­nie tra­cił naj­mniej go­li w li­dze, sta­ła się dru­ży­ną dziu­ra­wą. Błę­dy przy­tra­fia­ją się na­wet naj­lep­szym – z Mi­cha­łem Żew­ła­ko­wem na cze­le.

– Dzi­siej­sza Wi­sła to nie jest dru­ży­na, do któ­rej przy­zwy­cza­ili­śmy się w ostat­nich dzie­się­ciu la­tach, kie­dy zdo­by­wa­ła ko­lej­ne mi­strzo­stwa. Ale nie mo­że­my stra­cić czuj­no­ści – mó­wił Urban.

Dzi­siej­szy mecz za­czy­na ko­lej­ną woj­nę ki­bi­ców Le­gii z klu­bem. Po ostat­nich der­bach War­sza­wy wo­je­wo­da ma­zo­wiec­ki zde­cy­do­wał się za­mknąć dol­ną część try­bu­ny za bram­ką, tzw. Ży­le­ty. Ki­bi­ce ob­ra­że­ni na brak re­ak­cji klu­bu za uży­cie ga­zu łza­wią­ce­go przez ochro­nę po­sta­no­wi­li zboj­ko­to­wać spo­tka­nie z Wi­słą.

Le­gia li­czy stra­ty – 200 ty­się­cy zło­tych kosz­to­wać bę­dzie na­pra­wa znisz­czo­nych to­a­let, punk­tów ga­stro­no­micz­nych i wy­mia­na spa­lo­nych krze­se­łek. Dwa dni te­mu UEFA na­ło­ży­ła do­dat­ko­wą ka­rę za za­cho­wa­nie ki­bi­ców pod­czas me­czu z SV Ried, su­ma uro­sła już do 68 ty­się­cy eu­ro, a jesz­cze trze­ba po­cze­kać na wy­rok za ra­ce pod­czas spo­tka­nia z Ro­sen­bor­giem.

Pił­ka­rze Le­gii mó­wią, że mniej przej­mu­ją się Wi­słą, na­wet je­śli ze­chce po­ka­zać, jak bar­dzo nie chcia­ła Pro­bie­rza, a bar­dziej ci­szą na sta­dio­nie.

Niektórzy kibice na Żylecie muszą się zmienić

Mi­chał Żew­ła­kow, ka­pi­tan warszawskiej Le­gii, o dzisiejszym meczu z Wisłą Kraków

Czym dla Le­gii są me­cze z Wi­słą?

Mi­chał Żew­ła­kow: Der­ba­mi Pol­ski. Po­dob­nie jak po­je­dyn­ki Le­gii z Le­chem czy ze Ślą­skiem. Kla­sy­ka li­gi, zmie­nia­ją­ca się w za­leż­no­ści od po­zy­cji na­sze­go prze­ciw­ni­ka w ta­be­li. Daw­niej to by­ły  me­cze Legii  z Gór­ni­kiem, Ru­chem, a po­tem Wi­dze­wem, te­raz są in­ni prze­ciw­ni­cy. Ale z jed­nej stro­ny Le­gia jest za­wsze, a Wi­sła pra­wie za­wsze. Za na­mi i chło­pa­ka­mi z Kra­ko­wa stoi hi­sto­ria.

Sły­szał pan, że w ro­ku 1956 Le­gia po­ko­na­ła w War­sza­wie Wi­słę 12:0?

Mu­siał­by pan spy­tać mo­je­go ta­tę, któ­ry był wte­dy dziec­kiem. Ale wiem o tym, bo prze­cież w klu­bie pra­cu­je wciąż pan tre­ner Lu­cjan Brych­czy. On ma­ło mó­wi, ale gdy­by za­czął, to by­ła­by fa­scy­nu­ją­ca hi­sto­ria pol­skie­go fut­bo­lu, któ­rą współtwo­rzył. W me­czu, o któ­ry pan py­ta, Lu­cjan Brych­czy strze­lił chy­ba czte­ry bram­ki.

Strzelił trzy, a Er­nest Pol pięć. To naj­wyż­sza po­raż­ka li­go­wa Wi­sły i naj­wyż­sze zwy­cię­stwo Le­gii. Nie do po­wtó­rze­nia.

Dziś to nie­moż­li­we. Po tam­tym zwy­cię­stwie Le­gia zdo­by­ła ty­tuł mi­strza. Zresz­tą no­si­ła wte­dy na­zwę CWKS. To wiem, ja­ko war­sza­wiak znam hi­sto­rię klu­bu, w któ­rym gram. Po­dob­nie jak Po­lo­nii. Ale my gra­my w in­nych re­aliach. Le­gia prze­sta­ła być klu­bem woj­sko­wym, a Wi­sła mi­li­cyj­nym.

Wi­sła zmie­ni­ła tre­ne­ra, więc ma problem...

A my to nie? Dla Le­gii trzy ko­lej­ne me­cze bez zwy­cię­stwa to po­raż­ka. Wszy­scy w klu­bie są nie­cier­pli­wi, to wi­dać i czuć. Nie my­śli­my o tym, co dzie­je się w Wi­śle, ale wie­my, że dla niej mecz na Ła­zien­kow­skiej też mo­że mieć prze­ło­mo­wy cha­rak­ter. To­masz Ku­la­wik zna Wi­słę, wie, jak ją zmo­ty­wo­wać przed wy­jaz­dem do War­sza­wy. Cho­ciaż, praw­dę mó­wiąc, chło­pa­ki z Wi­sły i bez tego bę­dą go­to­wi do wal­ki. Wiem, jak my się za­cho­wu­je­my, ja­dąc do Kra­ko­wa.

Kto ma więk­sze szan­se?

Po­win­ni­śmy wy­grać i po­nie­waż w gó­rze ta­be­li jest ścisk, trzy punk­ty bar­dzo po­pra­wi­ły­by na­szą po­zy­cję. Z ko­lei dla Wi­sły to oka­zja, by pokazać, że jest lep­sza niż jej wy­ni­ki. Trud­no mi na­wet po­wie­dzieć, co jest naj­więk­szym atu­tem Wi­sły, a co sła­bo­ścią. To po pro­stu do­bra dru­ży­na, któ­ra bę­dzie wal­czy­ła.

Ale za wa­mi sta­nie ca­ły sta­dion.

Nie ­ca­ły, nie­ste­ty. Bez po­ło­wy Ży­le­ty. A do­ping 30 ty­się­cy wi­dzów bar­dzo by się przy­dał. Szko­da, że tak się sta­ło, ale nie­któ­rzy ki­bi­ce na Ży­le­cie mu­szą się zmie­nić. Nie mo­że być tak jak do­tych­czas, bo tra­ci na tym dru­ży­na i klub.

—roz­ma­wiał Ste­fan Szcze­płek

To­masz Ku­la­wik po­dob­no nie jest tre­ne­rem tym­cza­so­wym, ma pro­wa­dzić Wi­słę przy­naj­mniej do koń­ca se­zo­nu. Dy­rek­tor spor­to­wy klu­bu Ja­cek Bed­narz za­pew­niał kil­ka dni te­mu o kre­dy­cie za­ufa­nia, ja­ki do­stał no­wy szko­le­nio­wiec rów­nie moc­no jak o tym, że klu­czo­we przy je­go za­trud­nie­niu wca­le nie by­ły oszczęd­no­ści. Ku­la­wik bę­dzie pró­bo­wał ra­to­wać Wi­słę już trze­ci raz, zno­wu jest w ro­li stra­ża­ka.

Pozostało jeszcze 94% artykułu
Piłka nożna
Czas na półfinały Ligi Mistrzów. Arsenal robi wyjątkowe rzeczy
Piłka nożna
Robert Lewandowski wśród najlepszych strzelców w historii. Pelé w zasięgu Polaka
Piłka nożna
Barcelona z Pucharem Króla. Real jej niestraszny
Piłka nożna
Liverpool mistrzem Anglii, rekord Manchesteru United wyrównany
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Piłka nożna
Puchar Króla jedzie do Barcelony. Realowi uciekło kolejne trofeum