– Nie zauważam euforii wśród swoich zawodników po dziesięciu meczach bez porażki. To chyba dobry znak – mówi Jan Urban.
Jego Legia w tym sezonie jest niepokonana i równym krokiem zmierza po mistrzostwo. W poprzednich sezonach też wydawało się, że wszystko idzie w dobrym kierunku, ale nagle piłkarze gubili rytm i pewność zamieniała się w „Akademię dziwnych kroków" z Monthy Pythona.
Legia w sobotę gra z Jagiellonią, która jeszcze nigdy w Warszawie nie wygrała, z dziesięciu spotkań tylko trzy udało jej się zremisować. Urban woli jednak dmuchać na zimne.
Lider tabeli niby wygrywa, ale lubi emocje – od 0:2 do 3:2 z Piastem, od 0:1 do 3:1 z Podbeskidziem. Ostatnio w Gdańsku mecz z Lechią zaczął się od niewykorzystanego rzutu karnego przez Danijela Ljuboję.