Polska zimna krew

Dwa gole Lewandowskiego. Manchester United – z 0:2 na 3:2

Publikacja: 12.11.2012 01:21

Robert Lewandowski poprowadził Borussię Dortmund do zwycięstwa nad Augsburgiem 3:1

Robert Lewandowski poprowadził Borussię Dortmund do zwycięstwa nad Augsburgiem 3:1

Foto: AFPI

Niemieckie gazety chwalą Roberta Lewandowskiego. Piszą, że wygrał Borussii mecz, przypominają, że po jego zejściu zaczęły się kłopoty mistrzów Niemiec, że stracili wtedy bramkę. „Polska zimna krew" – zatytułował relację z meczu w Augsburgu dziennik „Ruhr Nachrichten".

Lewandowski z Augsburgiem grać lubi. Rok temu zdobył w Dortmundzie hat-tricka, w sobotę strzelił gole na 2:0 i 3:0 – pierwszego mimo walki z dwoma obrońcami, drugiego po akcji z Marco Reusem (dał Borussii prowadzenie). Na stronie internetowej „Ruhr Nachrichten" można wziąć udział w sondzie, co powinna zrobić Borussia z Polakiem, który wciąż nie przedłużył kontraktu.

Większość kibiców uważa, że  trzeba go sprzedać latem, zanim upłynie umowa i odejdzie za darmo. – Jeśli Robert nie podpisze nowego kontraktu, zrobimy to co zawsze: usiądziemy z Michaelem Zorkiem (dyrektor sportowy – t.w.) i Juergenem Kloppem i zastanowimy się, co dalej. W trójkę ustalimy, jakie będzie najlepsze rozwiązanie. Na pewno nie skorzystamy z pierwszej lepszej oferty – przyznał w wywiadzie dla tygodnika „Spiegel" dyrektor zarządzający Borussii Hans-Joachim Watzke.

Lewandowskiego kwadrans przed końcem meczu zmienił Julian Schieber. 90 minut rozegrał poobijany po spotkaniu z Realem Madryt Łukasz Piszczek. Powołany na towarzyski mecz z Urugwajem Jakub Błaszczykowski od czwartku ćwiczył z kolegami z Borussii, ale lekarze i trener uznali, że jeszcze za wcześnie na  jego występ.

Borussia awansowała na czwarte miejsce, ale nadal traci 11 punktów do lidera Bayernu, który w sobotę pokonał na własnym stadionie Eintracht Frankfurt 2:0. – Oni są poza zasięgiem, grają w innej lidze – komplementował rywali trener gości Armin Veh, który w 2007 roku zdobył mistrzostwo Niemiec ze Stuttgartem. Jedną z bramek strzelił Franck Ribery, a potem ucieszył kibiców oświadczeniem, że klub jest dla niego ważniejszy niż reprezentacja Francji.

W Bayerze Leverkusen zadebiutował Sebastian Boenisch.  Wszedł po przerwie, gdy jego zespół przegrywał z Wolfsburgiem 0:3 (skończyło się 1:3). W piątek pół godziny na boisku spędził, wracający po kontuzji Eugen Polanski. Mainz pokonało Nuernberg 2:1.

Do zdrowia wraca także Wojciech Szczęsny. Mecz z Fulham oglądał z ławki rezerwowych, bronił Vito Mannone. Arsenal prowadził 2:0, przegrywał 2:3, by zremisować 3:3. Mógł zwyciężyć, ale w doliczonym czasie Mikel Arteta nie wykorzystał karnego.

Piłkarze Arsene'a Wengera mogliby się uczyć od kolegów z Manchesteru Utd, jak wygrywać z nożem na gardle. Alex Ferguson uwielbia thrillery. Tak było w Bradze, gdy United zwycięstwo i awans do kolejnej rundy Ligi Mistrzów zapewnili sobie w ostatnich dziesięciu minutach. Tak było również w Birmingham,  gdzie pozwolili  Aston Villi strzelić dwa gole, a potem ruszyli w pościg.

21-letni Austriak Andreas Weimann mógł przez kilka minut wierzyć, że to będzie najpiękniejszy wieczór w jego karierze, dwukrotnie pokonał Davida de Geę, ale przedstawienie ukradł mu Javier Hernandez. Po przerwie zmienił Ashleya Younga, dwie bramki zdobył sam, jedną z pomocą obrońcy rywali Rona Vlaara.

United na stadionie Villa Park są niepokonani od 1995 roku. W lidze uciekają przed sąsiadami z City oraz Chelsea. Pierwsi też przegrywali, z Tottenhamem, a zwycięstwo 2:1 dał im rezerwowy – Edin Dzeko (wcześniej trafił Sergio Aguero). Chelsea prowadziła z Liverpoolem. Gola strzelił wracający po dyskwalifikacji John Terry, do końca meczu jednak nie dotrwał, doznał kontuzji kolana i zniesiono go na noszach. Wyrównał w drugiej połowie Luis Suarez.

We Włoszech wciąż liderem jest Juventus, rozbił na wyjeździe Pescarę 6:1. W Rzymie z podniesioną głową przez kolejne pół roku chodzić będą kibice Lazio.  Ich zespół wygrał derby 3:2. Romę osłabił Daniele De Rossi, który tuż przed przerwą uderzył w twarz Stefano Mauriego i dostał czerwoną kartkę. Znów rozczarował Milan – przegrał na San Siro z Fiorentiną 1:3. Torino z Kamilem Glikiem w składzie pokonało 1:0 Bolognę.

We Francji bramkę zdobył Ludovic Obraniak (Bordeaux wygrało w Lorient 4:0, Reims Grzegorza Krychowiaka  przegrało u siebie z Evian 1:2, Polak został zmieniony w przerwie), w Bundeslidze oprócz Lewandowskiego – również Artur Sobiech dla Hannoveru (4:2 w Stuttgarcie), a grać i strzelać w Turcji zaczął Adrian Mierzejewski. W poniedziałek zdobył gola w przegranym 1:2 meczu z Antalyasporem, w sobotę dwa w spotkaniu z Akhisarem Belediyespor (3:1).

Leo Messi, strzelając dwie bramki na Majorce, poprawił wynik Pelego sprzed ponad pół wieku: od początku roku zdobył już 76 goli. Barcelona wygrała 4:2.

Niemieckie gazety chwalą Roberta Lewandowskiego. Piszą, że wygrał Borussii mecz, przypominają, że po jego zejściu zaczęły się kłopoty mistrzów Niemiec, że stracili wtedy bramkę. „Polska zimna krew" – zatytułował relację z meczu w Augsburgu dziennik „Ruhr Nachrichten".

Lewandowski z Augsburgiem grać lubi. Rok temu zdobył w Dortmundzie hat-tricka, w sobotę strzelił gole na 2:0 i 3:0 – pierwszego mimo walki z dwoma obrońcami, drugiego po akcji z Marco Reusem (dał Borussii prowadzenie). Na stronie internetowej „Ruhr Nachrichten" można wziąć udział w sondzie, co powinna zrobić Borussia z Polakiem, który wciąż nie przedłużył kontraktu.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Piłka nożna
Czas na półfinały Ligi Mistrzów. Arsenal robi wyjątkowe rzeczy
Piłka nożna
Robert Lewandowski wśród najlepszych strzelców w historii. Pelé w zasięgu Polaka
Piłka nożna
Barcelona z Pucharem Króla. Real jej niestraszny
Piłka nożna
Liverpool mistrzem Anglii, rekord Manchesteru United wyrównany
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Piłka nożna
Puchar Króla jedzie do Barcelony. Realowi uciekło kolejne trofeum