Borussia z Superpucharem Niemiec

Drużyna z Dortmundu, tak jak przed rokiem, pokonała w meczu otwierającym sezon Bayern 2:0. W klubie z Monachium oficjalnie zadebiutował Robert Lewandowski.

Publikacja: 13.08.2014 20:44

Borussia z Superpucharem Niemiec

Foto: AFP

Polski napastnik powrotu do Dortmundu nie będzie wspominał dobrze. Nie dość, że nasłuchał się gwizdów, przegrywał pojedynki z Sokratisem Papastathopoulosem. Nie dostawał podań, był zagubiony jak w reprezentacji. "Zbyt łatwo tracił piłkę" - pisze "Sueddeutsche Zeitung". "Nie pokazał zupełnie niczego" - dodaje "Bild". Widać było brak kontuzjowanego Francka Ribery'ego, po którego akcjach Lewandowski strzelał bramki i stwarzał groźne sytuacje w sparingach.

Pep Guardiola wystawił eksperymentalny skład. W Bayernie przez 90 minut grało tylko dwóch mistrzów świata: Manuel Neuer i Jerome Boateng. Thomasa Muellera zmienił po przerwie Philipp Lahm, Mario Goetze wszedł na ostatnie pół godziny. Wolne mieli Bastian Schweinsteiger (przyłapany niedawno na śpiewaniu wulgarnych piosenek o Borussii) i Holender Arjen Robben. Już po 30 minutach z boiska musiał zejść Javi Martinez, kontuzja kolana może wyłączyć go z gry na kilka miesięcy. - Wciąż jesteśmy w okresie przygotowawczym i nie złapaliśmy właściwego rytmu. Daleko nam do optymalnej formy - nie ukrywał Lahm.

"Sueddeutsche Zeitung" zauważa, że statyczny i pełen luk Bayern spotkał się z szybką i pełną pasji Borussią. Też poważnie osłabioną, bez m.in. Jakuba Błaszczykowskiego, Matsa Hummelsa, Marco Reusa i Romana Weidenfellera, ale potrafiącą ich nieobecność przykryć. - Widziałem dwa zmęczone zespoły. Wygrał zasłużenie ten, który prędzej się przebudził - opowiadał Juergen Klopp. Pierwszy gol padł po mocnym uderzeniu Henricha Mchitariana, drugi po dośrodkowaniu Łukasza Piszczka i strzale Pierre'a-Emericka Aubameyanga, który bramkę świętował w masce Spidermana. - Zrobiłem to dla mojego syna, który dzisiaj ma urodziny - tłumaczył.

 

Borussia Dortmund - Bayern Monachium 2:0 (1:0)

Bramki:

H. Mchitarian (23), P.-E. Aubameyang (62).

Żółte kartki:

P.-E. Hojbjerg, J. Boateng, P. Lahm (Bayern).

Widzów 80 667.

Borussia: Langerak - Piszczek, Sokratis, Ginter, Schmelzer (46, Durm) - Kirch (85, Bender), Kehl - Hofmann, Mchitarian, Aubameyang (63, Ramos) - Immobile.

Bayern: Neuer - Boateng, Martinez (31, Dante), Alaba - Hoejbjerg (59, Goetze), Bernat - Rode, Gaudino, Shaqiri - Mueller (46, Lahm) - Lewandowski.

Polski napastnik powrotu do Dortmundu nie będzie wspominał dobrze. Nie dość, że nasłuchał się gwizdów, przegrywał pojedynki z Sokratisem Papastathopoulosem. Nie dostawał podań, był zagubiony jak w reprezentacji. "Zbyt łatwo tracił piłkę" - pisze "Sueddeutsche Zeitung". "Nie pokazał zupełnie niczego" - dodaje "Bild". Widać było brak kontuzjowanego Francka Ribery'ego, po którego akcjach Lewandowski strzelał bramki i stwarzał groźne sytuacje w sparingach.

Pep Guardiola wystawił eksperymentalny skład. W Bayernie przez 90 minut grało tylko dwóch mistrzów świata: Manuel Neuer i Jerome Boateng. Thomasa Muellera zmienił po przerwie Philipp Lahm, Mario Goetze wszedł na ostatnie pół godziny. Wolne mieli Bastian Schweinsteiger (przyłapany niedawno na śpiewaniu wulgarnych piosenek o Borussii) i Holender Arjen Robben. Już po 30 minutach z boiska musiał zejść Javi Martinez, kontuzja kolana może wyłączyć go z gry na kilka miesięcy. - Wciąż jesteśmy w okresie przygotowawczym i nie złapaliśmy właściwego rytmu. Daleko nam do optymalnej formy - nie ukrywał Lahm.

Piłka nożna
Robert Lewandowski strzela, ale Barcelona gubi punkty. Zadyszka czy już kryzys?
Piłka nożna
Puchar Polski. Będzie wielki hit w Warszawie
Piłka nożna
Chelsea znów konkurencyjna. Wygrywa i zachwyca nie tylko w Anglii
Piłka nożna
Bayern znów nie zdobędzie Pucharu Niemiec. W Monachium myślą już o przyszłości
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
PIŁKA NOŻNA
Niechciane dziecko Gianniego Infantino. Po co światu klubowy mundial?
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką