Łaskawa Borussia

Mistrz Niemiec grał lepiej, ale ledwo uratował remis 1:1 z Arsenalem

Aktualizacja: 14.09.2011 09:38 Publikacja: 14.09.2011 02:28

Robert Lewandowski był w tej sytuacji najbliżej strzelenia gola Wojciechowi Szczęsnemu, minął już br

Robert Lewandowski był w tej sytuacji najbliżej strzelenia gola Wojciechowi Szczęsnemu, minął już bramkarza, ale potem piłkę z bramki zdążył wybić Bacary Sagna

Foto: AP

Nie było polskich goli dla Borussii, nie było wielkich parad Wojciecha Szczęsnego, nie było balu. Chętnych do szarpania Arsene'a Wengera po nogawkach na pewno będzie coraz więcej.

Arsenal próbuje się wymyślić na nowo po odejściu liderów do innych klubów. Kiedyś zachwycał monologami z piłką, a teraz jak udaje się podać trzy razy bez straty, to już jest co wspominać. Piłkarze Wengera zdali się w tym meczu na łaskę Borussii i na szczęście dla siebie mogli liczyć na wyrozumiałość.

Gdyby piłkarze gospodarzy byli skuteczniejsi, to piłka fruwałaby obok Wojciecha Szczęsnego do bramki jak niedawno w meczu z Manchesterem, o którym tyle żartów Szczęsny wysłuchał od Polaków z Borussii na ostatnim zgrupowaniu kadry. Nie bronił źle, robił, co się dało – najlepszy był, zatrzymując z bliska strzał Nevena Suboticia – ale wsparcie miał mizerne.

Robert Lewandowski mógł mu strzelić dwa gole, w 12. minucie, gdy minął już Szczęsnego, strzelił do bramki, ale zbyt lekko i obrońcy zdążyli wybić. Potem jeszcze pod koniec meczu Szczęsny zablokował szukającego sobie miejsca do strzału Lewandowskiego, Polak się przewrócił, ale o karnym nie było mowy.

Lewandowski i Łukasz Piszczek zagrali od początku, Kuba Błaszczykowski wszedł w 69. minucie jako rezerwowy i patrząc na grę Mario Goetzego – rezerwowym szybko być nie przestanie. To Goetze podawał Lewandowskiemu przy pierwszej zmarnowanej sytuacji, a potem Shinjiemu Kagawie, który będąc sam przed Szczęsnym, strzelił bardzo źle.

Remis Barcelony

Wspomnienia tych sytuacji wracały potem, gdy Arsenal objął szczęśliwie prowadzenie – niecelne podanie Sebastiana Kehla i kontratak wystarczyły, by Robin van Persie zdobył w 42. minucie gola – i wydawało się, że je jakimś sposobem utrzyma. Ale Borussii znów udał się strzał poza zasięgiem Szczęsnego: Ivan Perisić trafił w górny róg bramki.

Barcelona straciła w meczu z Milanem dwa punkty i jednego z najszybszych goli w LM: Alexandre Pato przyspieszył, znalazł się sam przed bramkarzem i strzelił w 24. sekundzie spotkania. Udało się na tego gola odpowiedzieć dwoma, ale obrona ciągle cierpiała, w pomocy było zbyt wiele strat. W doliczonym czasie Thiago Silva wyrównał uderzeniem głową.

Dziś Polacy z Trabzonsporu zmierzą się w Interem w Mediolanie (ten mecz pokaże Polsat), a Manchester City i Manchester United mają straszyć swoją siłą, tak jak to robią w Premiership.

1. KOLEJKA:

Grupa E

• Chelsea - Bayer Leverkusen 2:0 (0:0). Bramki: D. Luiz (67), J. Mata (90+3)

• KRC Genk - Valencia 0:0.

Grupa F

• Borussia Dortmund - Arsenal 1:1 (0:1). Dla Arsenalu - R. van Persie (42); dla Borussii - I. Perisic (88)

• Olympiakos Pireus - Olympique Marsylia 0:1 (0:0). Bramka: L. Gonzalez (51).

Grupa G

• Apoel Nikozja - Zenit St Petersburg 2:1 (0:0). Dla Apoelu - G. Manduca (73), Ailton (75); dla Zenitu - K. Żyrianow (63). Czerwona kartka: B. Alves (Zenit, 76)

• Porto - Szachtar 2:1 (1:1). Dla Porto - Hulk (28), Kleber (51); dla Szachtara - L. Adriano (12). Czerwone kartki: J. Rakicki (40), D. Czygrynski (obaj Szachtar, 80).

Grupa H

• FC Barcelona - AC Milan 2:2 (1:1). Dla Barcelony - Pedro (36), D. Villa (50); dla AC Milan - A. Pato (1), T. Silva (90+2)

• Viktoria Pilzno - BATE Borysów 1:1 (1:0). Dla Viktorii - M. Bakos (45); dla BATE - R. Bressan (69).

Dziś grają (wszystkie mecze o 20.45, o 22.55 skróty spotkań w Polsacie).

Grupa A

• Manchester City – Napoli (109 n)

• Villarreal – Bayern (107 n)

Grupa B:

• Inter Mediolan – Trabzonspor (Polsat, nSport)

• Lille – CSKA Moskwa

Grupa C:

• Benfica – Manchester United (107 n)

• FC Basel – Otelul Galati

Grupa D:

• Dinamo Zagrzeb – Real Madryt

• Ajax  – Olympique Lyon

Nie było polskich goli dla Borussii, nie było wielkich parad Wojciecha Szczęsnego, nie było balu. Chętnych do szarpania Arsene'a Wengera po nogawkach na pewno będzie coraz więcej.

Arsenal próbuje się wymyślić na nowo po odejściu liderów do innych klubów. Kiedyś zachwycał monologami z piłką, a teraz jak udaje się podać trzy razy bez straty, to już jest co wspominać. Piłkarze Wengera zdali się w tym meczu na łaskę Borussii i na szczęście dla siebie mogli liczyć na wyrozumiałość.

Pozostało 84% artykułu
Piłka nożna
Derby dla Barcelony. Trzy gole w pół godziny, a później emocje opadły
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Piłka nożna
Kto chce grać z Rosjanami w piłkę?
Piłka nożna
Jerzy Piekarzewski. Tu zawsze brakuje 99 groszy do złotówki
Piłka nożna
Stefan Szczepłek: Trzeba dbać o pamięć Kazimierza Deyny, ale nikt nie chce pomóc
Materiał Promocyjny
Strategia T-Mobile Polska zakładająca budowę sieci o najlepszej jakości przynosi efekty
Piłka nożna
Wraca portugalska szkoła. Manchester United wybrał nowego trenera