– Nie bójcie się. Więcej uczestników nie obniży poziomu. Pozwoli za to wystąpić w turnieju większej liczbie świetnych reprezentacji – powiedział w piątek dyrektor turnieju w Polsce i na Ukrainie Martin Kallen.
UEFA decyzję podjęła już dawno, w 2008 roku, i nie zamierza od niej odstępować. Za cztery lata we Francji w turnieju zagrają aż 24 drużyny. Do 1/8 finału awansują po dwa zespoły z każdej z sześciu grup i cztery najlepsze z trzecich miejsc. Zmiana to efekt polityki prezydenta UEFA Michela Platiniego, który pod hasłem większych szans dla słabszych zreformował już kwalifikacje Ligi Mistrzów.
UEFA wie, że więcej z mistrzostw Europy w obecnej formule już nie wyciśnie, zwłaszcza w obliczu kryzysu. – W tych warunkach osiągnęliśmy świetny wynik finansowy, a nie zawsze wzrost jest możliwy. Na Euro 2012 przyjechało mniej kibiców, niż mogłoby w innej sytuacji – powiedział Kallen.
UEFA przewiduje, że zysk z Euro 2012 będzie nieznacznie niższy niż osiągnięty cztery lata temu i spadnie z poziomu 1,351 mld do 1,345 mld euro. W tej sytuacji trzeba zwiększyć pulę zainteresowanych turniejem.