Sędzia sprzedał duszę diabłom

Manchester United pokonał Chelsea z pomocą arbitra. Koniec serii Bayernu. Zwycięstwo Borussii i asysta Lewandowskiego

Publikacja: 29.10.2012 00:48

Sędzia sprzedał duszę diabłom

Foto: AFP

– Chelsea nie jest już tak groźna jak kiedyś – przekonywał przed meczem na Stamford Bridge Alex Ferguson. Meczem drużyn, które zdobyły siedem z ośmiu ostatnich tytułów mistrzowskich w Anglii.

United po 12 minutach prowadzili 2:0, wystarczyły dwa strzały Robina van Persiego (po pierwszym piłka odbiła się jeszcze od słupka, a później od stojącego przed bramką Davida Luiza). Chelsea chciała uciec przed porażką. Nadzieję dał jej piękny gol Juana Maty z rzutu wolnego  przed przerwą i trafienie Ramiresa na początku drugiej połowy. Ale została z niczym, bo Mark Clattenburg najpierw niesłusznie wyrzucił z boiska Fernando Torresa, myśląc, że Hiszpan próbuje wymusić  faul, a potem uznał bramkę Javiera Hernandeza ze spalonego. Czerwone Diabły do prowadzącej w tabeli Chelsea tracą już tylko punkt.

Sędzia wystąpił też w roli głównej w derbach Liverpoolu. Ale tam akurat bramki  nie uznał – po trafieniu Luisa Suareza w doliczonym czasie Andre Marriner odgwizdał spalonego, którego nie było. Liverpool powinien pokonać Everton 3:2.

Nie ma już w ligach zagranicznych drużyny, która mogłaby się pochwalić kompletem punktów.  Kryzys dopada nawet największych. Bayern, który wygrał pierwsze osiem meczów sezonu, w niedzielę niespodziewanie przegrał z Bayerem Leverkusen 1:2 – pierwszy raz u siebie od 1989 r. „Nieszczęście nazywa się Boateng" – napisał „Kicker". Obrońca Bayernu strzelił samobójczego gola w 86. minucie.

Lider z Monachium ma jeszcze cztery punkty przewagi nad drugim w tabeli Schalke i dziewięć nad czwartą Borussią Dortmund. Robert Lewandowski z Freiburgiem grać lubi, w czterech poprzednich spotkaniach Bundesligi strzelił mu sześć goli, w sobotę – w meczu na śniegu – do bramki nie trafił, ale podawał przy golu Mario Goetzego na 2:0. To dopiero pierwsze wyjazdowe zwycięstwo mistrzów Niemiec.

Leo Messi zdobył 300. i 301. bramkę w karierze, Barcelona rozbiła Rayo Vallecano 5:0. Argentyńczyk pobił już swój rekord goli strzelonych dla Barcelony w jednym roku (obecnie ma ich 61), a teraz zmierza po kolejny, Pelego sprzed ponad pół wieku – 75 bramek w klubie i w reprezentacji. Brakuje mu tylko trzech trafień.

Leo Messi strzelił już 301 bramek w karierze

Grupowy rywal Borussii w LM Manchester City męczył się na własnym stadionie ze Swansea (1:0, gol), a Arsenal z Queens Park Rangers (1:0). Po koszmarnym tygodniu (porażki z Norwich w lidze i Schalke w LM) takie zwycięstwo zawodnikom Arsene'a Wengera było potrzebne.

Artur Boruc w swoim drugim meczu w Premiership piłkę z bramki wyciągał dwa razy, Southampton nie dał rady Tottenhamowi (1:2).

Milan i posadę Massimiliano Allegriego nie pierwszy raz ratuje Stephan El Shaarawy. 20. urodziny uczcił bramką w spotkaniu z Genoą (1:0). Juventus kontynuuje serię, nie przegrał już 48 kolejnych meczów w Serie A. W niedzielę pokonał 1:0 na Sycylii Catanię (Błażej Augustyn jest kontuzjowany) w kontrowersyjnych okolicznościach. Jedynego gola zdobył Arturo Vidal, dobijając strzał Nicklasa Bendtnera, który był na spalonym. Gniew kibiców był tym większy, że w pierwszej połowie sędziowie nie uznali prawidłowej bramki dla gospodarzy.

Kamil Glik wrócił do składu Torino, drużyna Polaka przegrała u siebie 1:3 z Parmą.

PSG biło głową w mur w wyjazdowym spotkaniu z Nancy. Wygrało 1:0 po golu Zlatana Ibrahimovicia i utrzymało prowadzenie we Francji.Całe spotkania rozegrali Grzegorz Krychowiak i Ludovic Obraniak. Reims zremisowało 1:1 z Troyes, a Bordeaux przegrało z Bastią 1:3. Obraniak asystował przy bramce Yoana Gouffrana.

Pecha miał Marcin Wasilewski. Obrońca reprezentacji Polski w meczu Anderlechtu z Charleroi (0:2) trafił do własnej bramki, na 0:2.

– Chelsea nie jest już tak groźna jak kiedyś – przekonywał przed meczem na Stamford Bridge Alex Ferguson. Meczem drużyn, które zdobyły siedem z ośmiu ostatnich tytułów mistrzowskich w Anglii.

United po 12 minutach prowadzili 2:0, wystarczyły dwa strzały Robina van Persiego (po pierwszym piłka odbiła się jeszcze od słupka, a później od stojącego przed bramką Davida Luiza). Chelsea chciała uciec przed porażką. Nadzieję dał jej piękny gol Juana Maty z rzutu wolnego  przed przerwą i trafienie Ramiresa na początku drugiej połowy. Ale została z niczym, bo Mark Clattenburg najpierw niesłusznie wyrzucił z boiska Fernando Torresa, myśląc, że Hiszpan próbuje wymusić  faul, a potem uznał bramkę Javiera Hernandeza ze spalonego. Czerwone Diabły do prowadzącej w tabeli Chelsea tracą już tylko punkt.

Piłka nożna
Będzie nowy trener Legii? Pojawia się coraz więcej nazwisk
Piłka nożna
W sobotę Barcelona - Real o Puchar Króla. Katalończyków zainspirować ma Michael Jordan
Piłka nożna
Zbliża się klubowy mundial w USA. Wakacji w tym roku nie będzie
Piłka nożna
Żałoba po śmierci papieża Franciszka. Co z meczami w Polsce?
Piłka nożna
Barcelona bliżej mistrzostwa Hiszpanii. Bez Roberta Lewandowskiego pokonała Mallorcę