Wróg Ludo

Od kilku lat Ludovic Obraniak ma pewne miejsce w reprezentacji Polski. Ale najbliższy mecz z Ukrainą w Warszawie może to zmienić.

Publikacja: 14.03.2013 00:44

Kiedy Waldemar Fornalik szykował się na do wysłania powołań na mecze z Ukrainą i San Marino, najczęściej pytano go, czy widzi w drużynie Ludovica Obraniaka. Trener robił wielkie oczy, nie bardzo rozumiał, dlaczego miałby nie znaleźć miejsca w kadrze dla pomocnika Bordeaux. Zaczęło się polowanie na czarownice, Obraniak w mediach stał się głównym winowajcą ostatnich porażek w meczach towarzyskich. Wróciły uniwersalne zarzuty – że nie mówi po polsku i gwiazdorzy.

– Słyszałem te głosy, podpowiedzi dotyczące Obraniaka. Próbuje się sprowadzić problem reprezentacji do problemu Ludovica, a moim zdaniem nasza słabsza gra nie wynika tylko z jego postawy. Musimy wiele poprawić jako zespół, wtedy nikt nie będzie zwracał uwagi na jednego zawodnika – mówi „Rz" Fornalik.

Obraniak rzeczywiście przeżywa ostatnio w kadrze gorsze dni. Nie udały mu się mistrzostwa Europy, ale trudno powiedzieć, by choć jeden nasz zawodnik mógł być z tego turnieju zadowolony. W eliminacjach mundialu zrobiło się o nim głośno, kiedy osłabił zespół po głupiej bójce podczas meczu z Czarnogórą. To wtedy Jakub Błaszczykowski powiedział, że będzie musiał porozmawiać z Obraniakiem, bo takie zachowanie jest niedopuszczalne. Wtedy zaczęło się też szukanie drugiego dna. Po raz pierwszy pojawiły się pytania, czy Ludovica ktoś w ogóle w kadrze lubi, czy w ogóle się do kogoś odzywa.

Zaczęło się też grzebanie w cytatach z przeszłości. – Moim zdaniem reprezentant Polski powinien przede wszystkim mówić po polsku. I nie ukrywam, że to mnie boli. No, nie powinien nosić koszulki z orłem na piersi facet, który w ogóle po polsku nie rozumie. Ludovic debiutował jeszcze u Beenhakkera. Każdy, kto by chciał, w takim czasie opanowałby nasz język. Nie oszukujmy się – mówił w jednym z wywiadów Robert Lewandowski, który w Podgoricy po czerwonej kartce dla Obraniaka jeszcze na boisku pokazał mu, jak jest na niego wściekły.

Według Fornalika Obraniak mówi po polsku komunikatywnie, ale to nie jest prawda. Ludovic nie uczy się naszego języka, ma wiele nowych obowiązków, niedawno urodziło mu się dziecko i tłumaczy, że zwyczajnie nie ma czasu. Lewandowski już na spokojnie tłumaczył także, że współpraca między nim a zawodnikiem Bordeaux mogłaby wyglądać lepiej, że stracił skuteczność, bo nie dostaje dobrych podań, a za te przecież odpowiada Obraniak.

Negatywnie o Obraniaku wypowiadał się także Zbigniew Boniek, jeszcze zanim został prezesem PZPN. Kiedy we wrześniu ubiegłego roku Ludovic musiał pauzować za czerwoną kartkę, Boniek powiedział, że to wzmocnienie naszej drużyny. – Brak Obraniaka nie będzie osłabieniem reprezentacji, bo ten piłkarz zwyczajnie nic jej nie daje. Przyjęło się, że Ludovic umie dośrodkować, ma też inną kulturę gry, bo występuje w lidze francuskiej. Przepraszam bardzo, ale nie wiem, o co w tym chodzi. Sebastian Mila notuje po dziesięć lepszych podań w każdym meczu – mówił.

Obraniak nie pozostał dłużny, wypowiedział się dla klubowego magazynu „Bordeaux" i wiadomo było, że kwestią czasu jest bezpośrednia konfrontacja z Bońkiem. – Prezes PZPN najchętniej wyrzuciłby mnie z kadry. Czepia się mnie od dwóch lat. Jeśli chodzi o grę w reprezentacji, to nie wybacza mi się niczego. Trzymam się z boku to źle, nie wyjdzie mi mecz i zaraz pojawia się krytyka, nie porozmawiam z dziennikarzem i już są pretensje, wszyscy się na mnie rzucają. Może gdybym miał już na koncie 50 meczów i poprawnie wysławiał się po polsku, to byłbym zintegrowany. Nie jest łatwo nauczyć się języka kraju, w którym się nie mieszka. Nie mam kiedy podróżować do Polski, aby spędzić tam więcej czasu, zwiedzić kraj i poznawać język – mówił.

Obraniak nie jest zamknięty w sobie, nie stroni od towarzystwa. Trzyma się głównie z Damienem Perquisem, z oczywistych powodów, teraz jego przewodnikiem jest grający od pięciu lat we Francji Grzegorz Krychowiak, wcześniej pomagał mu Michał Żewłakow. O polskich dziennikarzach rzeczywiście nie ma najlepszego zdania, zmienił numer, kiedy jeden z nich dzwonił do niego codziennie, dukając: Cześć Ludo, są we Francji jakieś skandale? Ci, do których się przekonał, mają jednak z nim dobry kontakt, wiedzą, że interesuje się malarstwem i lubi czytać książki.

Boniek spotkał się z Obraniakiem w Dublinie przy okazji meczu Polski z Irlandią. – Przywitaliśmy się, porozmawialiśmy i wszystko jest już w porządku. W gazetach pojawiają się czasem różne nieporozumienia, problemy są wyolbrzymiane. Nawet jeśli nie potrafimy się dogadać, bierzemy piłkę i zaczynamy rozmawiać po piłkarsku – tłumaczył prezes PZPN.

Dziennikarze pytali już Fornalika, czy posadzi Obraniaka na ławce rezerwowych, żeby pokazać mu, że nie jest nietykalny. Pytali też, czy nie boi się reakcji zawodnika, któremu na boisku często puszczają nerwy. W kadrze na Ukrainę znalazł się Radosław Majewski. – To alternatywa nie tylko dla Ludovica. Radek może grać na różnych pozycjach. Zapracował na powołanie dobrą grą w Anglii. Mam nadzieję, że kiedy dostanie szansę, pokaże, że na nią zasłużył – mówi Fornalik.

Kiedy Waldemar Fornalik szykował się na do wysłania powołań na mecze z Ukrainą i San Marino, najczęściej pytano go, czy widzi w drużynie Ludovica Obraniaka. Trener robił wielkie oczy, nie bardzo rozumiał, dlaczego miałby nie znaleźć miejsca w kadrze dla pomocnika Bordeaux. Zaczęło się polowanie na czarownice, Obraniak w mediach stał się głównym winowajcą ostatnich porażek w meczach towarzyskich. Wróciły uniwersalne zarzuty – że nie mówi po polsku i gwiazdorzy.

Pozostało 91% artykułu
Piłka nożna
Polskie piłkarki zagrają na Euro. Kiedy poznają rywalki?
Piłka nożna
Barcelona na piątkę. Wygrywa bez Roberta Lewandowskiego i przerywa złą serię
Piłka nożna
Gol Ewy Pajor w ostatnich minutach. Polki jadą na Euro
Piłka nożna
Mohamed Salah czeka na oferty. Co zrobi Liverpool?
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Piłka nożna
Barcelona złapała zadyszkę. Czy przebudzi się na Majorce?
Walka o Klimat
„Rzeczpospolita” nagrodziła zasłużonych dla środowiska