Porzućcie wszelką logikę. Bayern, niepokonany od października, zwycięski w pierwszym meczu w Londynie, przegrywa na własnym boisku z Arsenalem 0:2 i jest o krok od odpadnięcia. Łukasz Fabiański, wyciągnięty z zapomnienia, zapowiedziany w angielskich gazetach jako bramkarz-katastrofa, nie popełnia najmniejszego błędu, zatrzymuje Arjena Robbena i Thomasa Muellera. A Hiszpania, po pierwszych meczach 1/8 finału przestraszona, że nie będzie miała żadnego klubu w ćwierćfinale, wprowadza tam trzy kluby. Bo do Realu i Barcelony dołączyła wczoraj Malaga. Klub, który ze wszystkich ćwierćfinalistów urąga logice najbardziej. Santi Cazorla już latem uciekał stamtąd do Arsenalu, myśląc, że łapie pana Boga za nogi. A dziś on jest z Arsenalem poza Europą, a Malaga czeka na rywala w walce o półfinał. W pierwszym meczu z Porto nie zrobiła nic godnego uwagi, przegrała 0:1. Wczoraj wykorzystała wszystko, co jej dawał los: kontuzję najlepszego u rywali Joao Moutinho, czerwoną kartkę dla Stephena Defoura. Ale pierwszą bramkę zdobyła jeszcze zanim na Porto zaczęły spadać wszystkie plagi. Strzelał Isco, kandydat do wielomilionowego transferu. On też asystował, gdy na 2:0 uderzał głową Roque Santa Cruz. Piłkarz ściągnięty przed sezonem za darmo, bo na innych Malagi nie było stać.
Nie ma w klubie z Andaluzji ani pieniędzy, ani pewności, co będzie dalej. Właściciel, katarski szejk Abdullah Al-Thanim przestał nie tylko inwestować, ale nawet pojawiać się na meczach. UEFA za niespłacanie długów wyrzuciła Malagę z następnej edycji europejskich pucharów. Klub odwołał się do Trybunału Arbitrażowego w Lozannie, ale piłkarze nie czekając na werdykt próbują się stąd wyrwać. Jeśli coś ich tam jeszcze trzyma, to przede wszystkim Manuel Pellegrini. Chillijski trener z klasą i słabością do pięknej gry. Kiedyś debiutujący w Lidze Mistrzów Villarreal wprowadził do półfinału, teraz jest na podobnej drodze z Malagą. I wcale nie jest powiedziane, że to koniec podróży.
Rewanże 1/8 finału Ligi Mistrzów: Bayern Monachium – Arsenal Londyn 0:2 (0:1). Bramki: O. Giroud 3, L. Koscielny 85. Pierwszy mecz 3:1, awans Bayernu. Malaga – Porto 2:0 (1:0). Bramki: Isco 43, R. Santa Cruz 77. Czerwona kartka: S. Defour (49, Porto). Pierwszy mecz 0:1. Awans Malagi. Pozostali ćwierćfinaliści: Barcelona, Real Madryt, Borussia Dortmund, Juventus, Paris Saint Germain, Galatasaray Stambuł. Losowanie par ¼ finału jutro o 12.