Piłkarz dożywotnio zdyskwalifikowany za nazistowskie pozdrowienie

Giorgos Katidis nie zagra już nigdy w reprezentacji Grecji

Publikacja: 17.03.2013 16:31

Grecka federacja ukarała piłkarza AEK Ateny za nazistowskie pozdrowienie, które zaprezentował po zdobyciu gola w sobotnim ligowym meczu z Verią. Jego drużyna wygrała 2:1, a Katidis strzelił zwycięską bramkę w 84. minucie.

Chwilę potem ściągnął koszulkę, podbiegł do trybun i wyciągnął rękę. Jego gest wywołał oburzenie i natychmiastową reakcję władz klubu. Katidis został wezwany na dywanik do prezesa AEK, a postępowanie wszczęła też grecka federacja. 19-letni piłkarz błyskawicznie zaczął się tłumaczyć, że nie miał pojęcia, co jego gest oznacza. - Gardzę faszyzmem. Nigdy nie zrobiłbym czegoś takiego, gdybym wiedział, co to oznacza. Wiem, jakie miałoby to konsekwencje i nigdy bym tego nie zrobił - napisał na Twitterze.

Według Katidisa, jego gest to było tylko pozdrowienie dla siedzącego na trybunach kolegi z drużyny Michalisa Pavlisa, który ma problemy ze zdrowiem. Zawodnika wziął w obronę niemiecki trener drużyny AEK. - To dzieciak, który nie interesuje się polityką. Prawdopodobnie zobaczył taki gest gdzieś w internecie i powtórzył go, nie zdając sobie sprawy z tego, co znaczy - powiedział Ewald Lienen.

W tłumaczenia Katidisa nie uwierzyła grecka federacja, która ukarała go dożywotnią dyskwalifikacją z występów we wszystkich reprezentacjach. To nie jest tylko symboliczna kara, bo Katidis to jeden z najzdolniejszych greckich piłkarzy młodego pokolenia, kapitan reprezentacji U-19, a ostatnio zawodnik kadry U-21.

Gest Katidisa był tym bardziej symboliczny, że w niedzielę przypada 70. rocznica deportacji greckich Żydów do niemieckich obozów koncentracyjnych podczas drugiej wojny światowej. Kara jest jednak bardzo dotkliwa.

Kiedy kilka lat temu dwukrotnie podobny gest wykonał zawodnik Lazio Rzym Paolo Di Canio, włoska federacja ukarała go najpierw jednym meczem dyskwalifikacji, a potem nałożyła grzywnę w wysokości siedmiu tysięcy euro.

Tak piłkarz pozdrawiał kolegę na trybunach?

Grecka federacja ukarała piłkarza AEK Ateny za nazistowskie pozdrowienie, które zaprezentował po zdobyciu gola w sobotnim ligowym meczu z Verią. Jego drużyna wygrała 2:1, a Katidis strzelił zwycięską bramkę w 84. minucie.

Chwilę potem ściągnął koszulkę, podbiegł do trybun i wyciągnął rękę. Jego gest wywołał oburzenie i natychmiastową reakcję władz klubu. Katidis został wezwany na dywanik do prezesa AEK, a postępowanie wszczęła też grecka federacja. 19-letni piłkarz błyskawicznie zaczął się tłumaczyć, że nie miał pojęcia, co jego gest oznacza. - Gardzę faszyzmem. Nigdy nie zrobiłbym czegoś takiego, gdybym wiedział, co to oznacza. Wiem, jakie miałoby to konsekwencje i nigdy bym tego nie zrobił - napisał na Twitterze.

Piłka nożna
Ronaldinho przyleciał do Polski. W sobotę zagra w Chorzowie
Piłka nożna
Co się dzieje z Kylianem Mbappe? Gwiazdor Realu wyszedł ze szpitala, ale nie wiadomo, kiedy zagra
Piłka nożna
Klubowe mistrzostwa świata. Trybuny na razie świecą pustkami
Piłka nożna
Polskie kluby znają rywali w europejskich pucharach. Z kim zagrają Lech, Legia, Jagiellonia i Raków?
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Piłka nożna
Klęska polskiej młodzieżówki. Najgorszy występ w mistrzostwach Europy do lat 21