Rozmawiał w Warce Michał Kołodziejczyk
Dwa gole i trzy asysty w Trabzonsporze musiały zrobić wrażenie na Waldemarze Fornaliku, skoro dostał pan powołanie do reprezentacji w ostatniej chwili?
Cieszę się, że trener śledzi to, w jakiej jestem formie na początku sezonu w Turcji. Myślę, że te gole i asysty na pewno miały wpływ na mój przyjazd na zgrupowanie. W Trabzonie zmienił się trener i starałem się cały okres przygotowawczy przepracować tak dobrze, by stawiał na mnie w każdym meczu. Na razie nie narzekam.
W pierwszym meczu z Czarnogórą strzelił pan gola na 2:2, teraz jednak remis nas jednak nie satysfakcjonuje.
Może trener Fornalik przypomniał sobie o tamtej bramce i dlatego znalazłem się w kadrze. Nie ma co się oszukiwać – to mecz ostatniej szansy. Było ich już sporo, ale teraz mamy pewność, że następnego nie będzie. Musimy wygrać. Czarnogóra jak na razie pokonała wszystkich rywali w meczach wyjazdowych i wiemy, że czeka nas bardzo trudne zadanie. Może szczęście się w końcu do nas uśmiechnie. Dużo mówiło się, że potrzebujemy meczu na przełamanie i właśnie mamy takie za sobą, bo pokonaliśmy w Gdańsku Danię 3:2. Mam nadzieję, że podtrzymamy dobrą passę.