We wtorek prezydent Rosji spotkał się z szefem FIFA Seppem Blatterem w Moskwie na uroczystej prezentacji logo nadchodzącego mundialu. Szwajcarski działacz zapewnił, że Rosjanie mają pełne poparcie władz światowego futbolu, ponieważ sportu nie należy mieszać z polityką. Zatem ukraiński konflikt nie sprawi, że Rosji zostanie odebrane prawo organizacji mistrzostw świata.

Natomiast Władimir Putin obiecał, że dołoży wszelkich starań, by żadne ekscesy nie zakłócały przebiegu turnieju (który ma kosztować ok. 15,6 miliarda dolarów). Służby mundurowe mają już teraz nawiązać współpracę, by każdy kibic, który za cztery lata będzie oglądał mecz na jednym z 12 stadionów, mógł czuć się bezpiecznie. Jednak rosyjski prezydent podkreślił, że ważne jest, by nikt, kto przyjedzie na turniej w 2018 roku, nie miał problemów z powodu wzmożonej kontroli.

- Środki bezpieczeństwa powinny być skuteczne, ale nie nadmierne czy wręcz nachalne. Nie można sprawiać, aby kibice albo sportowcy czuli się niekomfortowo - powiedział Władimir Putin na spotkaniu z przedstawicielami światowej federacji piłkarskiej.

Na czas mistrzostw świata wszystkie służby zostaną postawione w stan najwyższej gotowości. Tak samo jak przed zimowymi igrzyskami olimpijskimi w Soczi, które odbyły się w lutym tego roku. Mundial to kolejna ważna impreza sportowa, która ma pokazać ludzkie oblicze Rosji. Nikt i nic nie może zniweczyć starań organizatorów oraz wielomiliardowych inwestycji. Jednak o naprawę fatalnego wizerunku ukształtowanego przez konflikt we wschodniej Ukrainie, będzie niebywale trudno.