Historyczne zwycięstwo Roberta Kubicy

Rok po pamiętnym wypadku w Montrealu Robert Kubica odniósł na kanadyjskim torze pierwsze zwycięstwo w Formule 1. Drugi był jego kolega z BMW Sauber Nick Heidfeld. Polak po siedmiu wyścigach prowadzi w klasyfikacji mistrzostw świata

Aktualizacja: 09.06.2008 06:18 Publikacja: 09.06.2008 06:17

Historyczne zwycięstwo Roberta Kubicy

Foto: AFP

Zawody na prowadzącym parkowymi alejkami torze na wyspie Notre Dame zawsze obfitują w dramatyczne wydarzenia.

Nie inaczej było w tym roku – największą sensację zgotował wicemistrz świata Lewis Hamilton, który po banalnym błędzie w alei serwisowej wyeliminował z wyścigu siebie oraz innego pretendenta do zwycięstwa, Kimiego Raikkonena z Ferrari.Kolizję w alei serwisowej perfekcyjnie wykorzystał Kubica. Polak po starcie utrzymał drugą pozycję, za plecami szybko oddalającego się Hamiltona. Kiedy po kilkunastu okrążeniach Adrian Sutil uszkodził swój samochód o bariery i na tor wyjechał samochód bezpieczeństwa, cała czołówka zjechała do boksu na tankowanie. W takiej sytuacji na końcu alei serwisowej sędziowie zapalają czerwone światło i powrót na tor możliwy jest dopiero wtedy, gdy ostatni kierowca jadący w rządku za samochodem bezpieczeństwa minie wyjazd z boksów.

Raikkonen i Kubica wyjechali bok w bok ze swoich stanowisk i po dojechaniu do sygnalizatora posłusznie zatrzymali swoje bolidy, czekając na zielony sygnał. Hamilton, który dłużej stał na stanowisku serwisowym i stracił przez to dwie pozycje, zagapił się i próbując w ostatniej chwili wyhamować swój samochód, wpadł w poślizg i uderzył w tył Ferrari Raikkonena.

Opanowany zazwyczaj Fin po wyjściu z kokpitu pokazał Anglikowi palcem sygnalizator, którego kierowca McLarena nie zauważył. – Widziałem, jak przede mną dwaj kierowcy jadą bok w bok pasem serwisowym – opowiadał później Hamilton. – Nagle oni się zatrzymali i kiedy dostrzegłem czerwone światło, było już za późno. Przepraszam Kimiego, jeśli popsułem mu wyścig, ale takie rzeczy się zdarzają.

Przeprosiny nie wystarczyły natomiast sędziom – przed kolejnym wyścigiem, rozgrywanym za dwa tygodnie na francuskim torze Magny-Cours, Hamilton zostanie przesunięty o 10 miejsc do tyłu na starcie. Taką samą karę otrzymał Nico Rosberg, który także się zagapił i trącił przednim skrzydłem samochód Hamiltona.

– Dziękuję Lewisowi, że wjechał w Kimiego a nie we mnie – żartował później Kubica, który nagle znalazł się w sytuacji pozwalającej mu walczyć o pierwsze w karierze zwycięstwo. Był tylko jeden problem – siedmiu kierowców, którzy nie zjechali podczas neutralizacji do boksów i planowali strategię tylko jednego tankowania.

Polak jechał za Sebastianem Vettelem, a z przodu tymczasem uciekał Nick Heidfeld. Stratedzy BMW Sauber zmienili mu taktykę i kiedy na 28. okrążeniu biało-granatowy bolid Niemca zjechał do boksu, czas postoju trwającego ponad 12 sekund jasno wskazywał na przyjęcie strategii jednego tankowania.

Niemiec wrócił na tor tuż przed Kubicą i aby zachować szansę na zwycięstwo, Polak musiał nie tylko wyprzedzić kolegę z zespołu, ale także uzyskać nad nim ponad 20 sekund przewagi w ciągu zaledwie kilkunastu okrążeń.

Pierwsze zadanie zostało wykonane błyskawicznie – już na 30. okrążeniu Kubica zaatakował na dohamowaniu po prostej startowej i bez problemu znalazł się przed Heidfeldem. Zyskiwał po 2 sekundy przewagi na okrążeniu, ale szybko dogonił kolejnego zawodnika jadącego na jedno tankowanie.

42 punkty ma Robert Kubica w klasyfikacji mistrzostw świata kierowców. Wyprzedza Lewisa Hamiltona i Felipe Massę – po 38 pkt

Timo Glock powstrzymywał Polaka przez kilka okrążeń i kiedy w końcu Toyota Niemca zniknęła w alei serwisowej, Kubica miał tylko 10 sekund przewagi nad Heidfeldem. – Masz dziesięć okrążeń i musisz cisnąć – powiedział Polakowi przez radio jego inżynier wyścigowy Antonio Cuquerella. – Przyjąłem – krótko odpowiedział Kubica i zabrał się do roboty. Osiem okrążeń później, kiedy zjeżdżał na swoje drugie tankowanie, miał już ponad 25 sekund przewagi nad kolegą z zespołu. Bez problemu utrzymał prowadzenie i pozostało już tylko wykonać kolejne polecenie Cuquerelli: – Spokojnie dowieź to do mety – usłyszał Polak kilkanaście okrążeń przed metą.

I udało się – wyścig pełen niespodzianek ostatecznie był szczęśliwy dla Kubicy. Plan szefa BMW Sauber, doktora Mario Theissena, został wykonany – jego ekipa wygrała swój pierwszy wyścig w krótkiej historii startów jako zespół fabryczny.

Nad parkiem na wyspie Notre Dame rozległy się dźwięki Mazurka Dąbrowskiego, a zmęczony i szczęśliwy Kubica nie szczędził bąbelkowego prysznica z szampana ani swojemu szefowi, ani drugiemu na mecie Heidfeldowi.

Skład na podium uzupełnił doświadczony David Coulthard – dla 37-letniego Szkota były to pierwsze punkty w tym sezonie, podobnie jak dla czwartego na mecie Niemca Timo Glocka.

W pierwszej ósemce finiszowało aż sześciu kierowców, którzy obrali taktykę jednego tankowania – wczoraj wyraźnie lepszą od strategii dwóch wizyt w boksie.

Kubica pokazał jednak, że potrafi walczyć – w kluczowej fazie wyścigu wycisnął z samochodu wszystko, co się dało. W nagrodę mógł na podium otworzyć zwycięskiego szampana i przynajmniej przez dwa tygodnie będzie się cieszył czteropunktowym prowadzeniem w mistrzostwach świata Formuły 1.

1. R. Kubica (Polska, BMW Sauber) 1: 36.24,447

2. N. Heidfeld (Niemcy, BMW Sauber) strata 16,4

3. D. Coulthard (Wielka Brytania, Red Bull-Renault) 23,3

4. T. Glock (Niemcy, Toyota) 42,6;

5. F. Massa (Brazylia, Ferrari) 43,9;

6. J. Trulli (Włochy, Toyota) 47,7;

7. R. Barrichello (Brazylia, Honda) 53,5;

8. S. Vettel (Niemcy, STR-Ferrari) 54,1;

9. H. Kovalainen (Finlandia, McLaren-Mercedes) 54,4;

10. N. Rosberg (Niemcy, Willliams-Toyota) 57,7

Klasyfikacja MŚ kierowców

1. R. Kubica 42;

2. L. Hamilton (W. Brytania, McLaren-Mercedes) 38; 3. F. Massa 38; 4. K. Raikkonen (Finlandia, Ferrari) 35; 5. N. Heidfeld 28; 6. H. Kovalainen; 7. M. Webber (Australia, Red Bull-Renault); 8. J. Trulli 12; 9. F. Alonso (Hiszpania, Renault) 9; 10. N. Rosberg 8.

Klasyfikacja konstruktorów

1. Ferrari 73; 2. BMW Sauber 70; 3. McLaren-Mercedes 53; 4. Red Bull-Renault 21; 5. Toyota 17; 6. Williams-Toyota 15; 7. Renault 9; 8. Honda 8; 9. STR-Ferrari 7; 10. Force India-Ferrari 0.

Następny wyścig: Grand Prix Francji – 22 czerwca.

Nick Heidfeld, kierowca BMW Sauber

Gratuluję Robertowi zwycięstwa w tym wyścigu. Solidnie na nie zapracował. Słabo wystartowałem i wyprzedził mnie Rubens Barrichello. Gdy udało mi się go minąć, mogłem jechać z moją normalną prędkością. Od tego momentu mój bolid był jednym z najszybszych w stawce. Gdy większość kierowców zjechała na tankowanie, ja zostałem na torze. Zdecydowaliśmy się na ryzykowną strategię jednego tankowania. Musiałem od razu zmienić opony na miękkie. Udało się jednak utrzymać przed Fernando Alonso. Kiedy po swoim drugim tankowaniu Robert wyjechał na tor przede mną, pozostało mi bronienie drugiej pozycji. Startowałem z ósmego miejsca, a skończyłem na podium. To wspaniały wynik.

Mario Theissen, szef zespołu BMW Sauber

To fantastyczne! Jestem oszołomiony tym wynikiem. Trudno mi znaleźć w tej chwili odpowiednie słowa. Dzisiaj po prostu wszystko nam wychodziło. Mieliśmy nadzieję na kolejne podium tu, w Montrealu, ale w najśmielszych snach nie marzyliśmy o podwójnym zwycięstwie naszego zespołu. Gratuluję obu naszym kierowcom: Robertowi i Nickowi. Na uznanie zasłużył zresztą cały zespół. Także ci, którzy pracują w naszej siedzibie w Hinwil. Dziś wykonaliśmy ogromny krok do przodu. Robert i Nick pojechali bezbłędnie i to zadecydowało o tym, że strategia, którą opracowaliśmy na ten wyścig, się opłaciła. Mamy dziś wielkie powody do świętowania.

David Coulthard, kierowca Red Bull-Renault

To moje 62. podium w karierze, a jestem tak samo zachwycony jak wtedy, gdy po raz pierwszy byłem tutaj w czołowej trójce w 1994 roku. W Kanadzie zdobyłem swoje pierwsze punkty w karierze. Teraz mogę powiedzieć, że to wspaniałe uczucie obserwować młodszych kolegów odnoszących swoje pierwsze zwycięstwa. Bardzo się cieszę z sukcesu Roberta i BMW. Myślę, że w pełni na to zasłużyli. Gratuluję im. To mój czwarty sezon w Red Bull. Rozpoczęliśmy swoją przygodę cztery lata temu i chcemy, by nasz zespół był coraz lepszy. Myślę, że tak jak BMW jesteśmy na dobrej drodze. Możemy być dumni z naszych osiągnięć.

Zawody na prowadzącym parkowymi alejkami torze na wyspie Notre Dame zawsze obfitują w dramatyczne wydarzenia.

Nie inaczej było w tym roku – największą sensację zgotował wicemistrz świata Lewis Hamilton, który po banalnym błędzie w alei serwisowej wyeliminował z wyścigu siebie oraz innego pretendenta do zwycięstwa, Kimiego Raikkonena z Ferrari.Kolizję w alei serwisowej perfekcyjnie wykorzystał Kubica. Polak po starcie utrzymał drugą pozycję, za plecami szybko oddalającego się Hamiltona. Kiedy po kilkunastu okrążeniach Adrian Sutil uszkodził swój samochód o bariery i na tor wyjechał samochód bezpieczeństwa, cała czołówka zjechała do boksu na tankowanie. W takiej sytuacji na końcu alei serwisowej sędziowie zapalają czerwone światło i powrót na tor możliwy jest dopiero wtedy, gdy ostatni kierowca jadący w rządku za samochodem bezpieczeństwa minie wyjazd z boksów.

Pozostało 89% artykułu
Sport
Andrzej Duda i Międzynarodowy Komitet Olimpijski. Czy to w ogóle możliwe?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sport
Wsparcie MKOl dla polskiego kandydata na szefa WADA
Sport
Alpy 2030. Zimowe igrzyska we Francji zagrożone?
Sport
Putin chciał zorganizować własne igrzyska. Rosja odwołuje swoje plany
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Sport
Narendra Modi marzy o igrzyskach. Pójdzie na starcie z Arabią Saudyjską i Katarem?