Wielki sport w małym mieście

Ponad 80 tysięcy widzów na trybunach - o osiem tysięcy więcej niż w zeszłym roku. Przyjechali tu z różnych stron Francji i Europy. Najgłośniejsi są przybysze z Włoch, dopingujący bezkonkurencyjną w tym roku stajnię Ferrari, a po powrocie z toru do miejsc zakwaterowania rozpalający grille przy namiotach, przyczepach kampingowych lub na podwórkach prywatnych posesji, które wynajmują na czas Grand Prix.

Aktualizacja: 23.06.2008 14:30 Publikacja: 23.06.2008 14:17

Tor w Magny Cours

Tor w Magny Cours

Foto: AFP

W pobliżu trybuny dla VIP-ów można zauważyć francuskiego ministra sportu Bernarda Laporte’a, aktualną miss Francji czy słynnego brazylijskiego piłkarza Ronaldo, który przyjechał dopingować - okaże się, że skutecznie - swojego rodaka, czołowego kierowcę Ferrari Felipe Massę.

Nie brakowało też kibiców Roberta Kubicy i transparentów z napisem „Polska”. To jeszcze nie skala wędrówek po Europie za Adamem Małyszem, ale i na torach Formuły 1 Polacy są coraz bardziej widoczni.

Od czwartku kibicom w Magny Cours dokuczał upał. Na szczęście w niedzielę słońce przykryły chmury, temperatura spadła do 24 stopni C. Nie trzeba było pomocy strażaków, jak kilka lat temu, gdy przed jednym z najbardziej upalnych wyścigów, na tor wyjechał samochód strażacki i wodą z sikawek polewał siedzących na trybunach widzów. Nikt nie protestował. Teraz, pod koniec wyścigu zaczął nawet padać zapowiadany od kilku dni deszcz, który jednak nie miał już większego wpływu na kolejność w czołówce.

Jean Smektala, profesor muzyki w konserwatorium w Nevers, mieszkający od dwudziestu dziewięciu lat w Magny Cours pamięta jeszcze czasy, gdy nikt tu nie myślał o wyścigach Formuły 1. Ot, wybudowano mały tor samochodowy, ale była to bardziej fanaberia późniejszego burmistrza Jeana Bernigauda niż zamiar organizowania najsłynniejszych wyścigów. Dopiero poparcie prezydenta Francoisa Mitteranda i premiera Pierre Beregovoya, którzy polityczną karierę zaczynali jako deputowani z tego regionu, sprawiło, że wybudowano odpowiedni obiekt i od początku lat 90. Magny Cours gości Grand Prix Francji Formuły 1.

Teraz wyścig jest zagrożony. Bernie Ecclestone zapowiedział, że w tym roku departament Nievre organizuje go po raz ostatni. Szefowi Formuły 1 nie podoba się, że w sąsiedztwie toru pasą się krowy, że brakuje hoteli, za małe jest biuro prasowe, a autostrada z Paryża urywa się pięć kilometrów przed Magny Cours.

- Takie zapowiedzi słyszymy ostatnio rok po roku, a wyścigi wciąż się u nas odbywają - mówi Jean Smektala. - Bez tej imprezy, która przecież nie ogranicza się do czterech dni dla Formuły 1 w sezonie, bo tor tętni życiem przez 320 na 365 dni w roku, upadłoby wiele przedsiębiorstw w okolicy. Oglądałem niemal wszystkie rozegrane tu Grand Prix. Pamiętam wielką ulewę, która zupełnie wywróciła klasyfikację na mecie. Niewielu kierowców ukończyło wyścig, a wszyscy ścigali się jak po lodzie. Pamiętam dni otwarte na Circuit Magny Cours, gdy każdy mógł swoim prywatnym samochodem pokonać kilka okrążeń toru. Pamiętam emocje roku 1998. Piłkarze Francji zdobywali mistrzostwo świata, a mecze Mondialu oglądało się na wielkich telebimach zainstalowanych przy trybunach, po zakończeniu treningów i wyścigu Formuły 1. Nie wyobrażam sobie pozbawienia Magny Cours prawa organizacji wyścigu.

W tym roku profesor Smektala pierwszy raz nie musiał kupować biletu na Grand Prix. Trzydniowe karty wstępu po 85 euro wszystkim mieszkańcom Magny Cours zafundowało merostwo w ramach regionalnego wspierania GP Formuły 1. To najtańsze bilety na trybunę wschodnią, od strony pola golfowego. Nieopodal ustawiono telebimy dla kibiców piłkarskich. chcących oglądać ćwierćfinały Euro. Tyle że nie gra w nich reprezentacja Francji.

- Robert Kubica? W ubiegłym roku był tu czwarty, ale nikt go nie znał - mówi Smeklala. - Nawet komentatorzy wymawiali jego nazwisko z francuska: „Kubika”. Teraz wszyscy o nim mówią i nikt nie ma kłopotów z wymową. W wyścigu był piąty, ale utrzymał miejsce w ścisłej czołówce klasyfikacji kierowców. Mogę być tylko dumny z takiej postawy Polaka. Mam nadzieję, że jeszcze go tu zobaczę.

Decyzję co do przyszłości Magny Cours Francuska Federacja Sportu Samochodowego (FFSA) podejmie w najbliższy czwartek. Właściwie nie ma innej alternatywy. Władze lokalne i centralne już wdrażają projekt Magny Cours 2, przewidujący dokończenie autostrady, wybudowanie nowych obszerniejszych stanowisk dla teamów, biura prasowego, krytych trybun, kompleksu hotelowego. Projekt lokalizacji toru w okolicy Paryża wydaje się nierealny w krótkim okresie, a kontrakt pomiędzy władzami Formuły 1 a Magny Cours obowiązuje do 2009 roku włącznie z możliwością przedłużenia o kolejne dwa lata.

Magny Cours to położone wśród pól typowe burgundzkie miasteczko liczące niewiele ponad 1500 mieszkańców. W sobotnie popołudnie, gdy na torze odległym o kilometr trwały kwalifikacje, w jego centrum o odbywającej się nieopodal wielkiej imprezie przypominały tylko wystawy sklepowe - apteka z motywami czarno-białej szachownicy w witrynie czy zakład fryzjerski z wymalowanym na szybie szyldem „Coiffure - Formule”. No i dobiegające z oddali groźne pomruki wyścigowych bolidów.

— Oczywiście, że w trakcie wyścigów mamy u nas większy ruch niż zwykle, mówi Edvige Cantat, szefowa „Restaurant de Lion d’Or”, jednego z dwóch lokali gastronomicznych w mieście. Wycofanie GP Francji z Magny Cours byłoby dla nas wielką stratą. Ale cóż. Jeśli tak, trzeba się będzie przystosować. Zresztą większość przyjeżdżających na Grand Prix i tak wolała stołować się w Nevers, Bourges czy innych większych miastach w okolicy.

W pobliżu trybuny dla VIP-ów można zauważyć francuskiego ministra sportu Bernarda Laporte’a, aktualną miss Francji czy słynnego brazylijskiego piłkarza Ronaldo, który przyjechał dopingować - okaże się, że skutecznie - swojego rodaka, czołowego kierowcę Ferrari Felipe Massę.

Nie brakowało też kibiców Roberta Kubicy i transparentów z napisem „Polska”. To jeszcze nie skala wędrówek po Europie za Adamem Małyszem, ale i na torach Formuły 1 Polacy są coraz bardziej widoczni.

Pozostało 91% artykułu
Sport
Andrzej Duda i Międzynarodowy Komitet Olimpijski. Czy to w ogóle możliwe?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sport
Wsparcie MKOl dla polskiego kandydata na szefa WADA
Sport
Alpy 2030. Zimowe igrzyska we Francji zagrożone?
Sport
Putin chciał zorganizować własne igrzyska. Rosja odwołuje swoje plany
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Sport
Narendra Modi marzy o igrzyskach. Pójdzie na starcie z Arabią Saudyjską i Katarem?