Z czego wynika takie zachowanie samochodu?
Możliwe, że mieliśmy za nisko ustawiony bolid. Już w sobotę podłoga dobijała do nawierzchni, w takiej sytuacji opony po prostu tracą kontakt z nawierzchnią. Na mokrym torze, przy takiej ilości wody, to oczywiście znacznie pogarsza sytuację. Do tego wiatr był dzisiaj silniejszy i to także nie pomagało.
Po starcie wyprzedził pana Trulli. Jak do tego doszło?
Massa obrócił się tuż przede mną, było bardzo blisko kolizji. Nigdy nie wiadomo, w którą stronę obróci się bolid, nie wiedziałem którędy jechać. Musiałem mocno przyhamować, straciłem sporo czasu, no i pozycję na rzecz Trullego. On potem jechał dość szybko przez parę okrążeń, ale następnie jego tempo znacznie spadło. Trudno było jechać blisko za nim, bo nic się nie widzi w strumieniach wody spod kół, no i traci się docisk aerodynamiczny. W końcu udało mi się go wyprzedzić, ale szkoda straconego czasu. Tylne opony miałem już w złym stanie i niedługo potem zjechałem na tankowanie.
Czyli nie rozważaliście pozostawienia tego samego kompletu opon, jak to zrobili niektórzy rywale?
Trzy okrążenia przed zjazdem inżynier spytał, czy zostawiamy te same opony. Odpowiedziałem że tak, bo tor przesychał. Potem zobaczyłem jednak, że na niebie jest coraz więcej czarnych chmur. Zapytałem o prognozę, okazało się że ma jeszcze kropić, więc zmieniliśmy opony. To była dobra decyzja.